♡5♡

146 7 0
                                    

- Mama?- zapytałam z lekko drżącym głosem, wolałam się upewnić czy to ona po dziwnym tonie kobiety.
- dziecko gdzie ty jesteś? Wiesz jak się o ciebie martwiłam? Dzwoniłam do wszystkich! Nie wspomnę o policji! [T.I] to że masz rocznikowo 18 lat nie usprawiedliwia cie do błąkania się samej po ogromnym Seoulu. Wiesz co cie czeka gdy..
- Szpitalu, miałam wypadek- odparłam lekko zdenerwowana typową gadką rodzicielki, jednocześnie przerywając ją jej.

W telefonie nastała grobowa cisza. Po dosłownie kilku sekundach usłyszałam spadający telefon.

- Halo? Mamo?- powtarzałam te słowa coraz głośniej aż w końcu usłyszałam słodki dziecięcy głos.
- Halo dzień dobry tutaj Park Hong- odparła moja mała siostrzyczka.
- Nareszcie- wymamrotałam pod nosem. Hong gdzie mama?- zapytałam już lekko zdenerwowana.
- [T.I]!! tęskniłam! Gdzie Mongryong?- zapytała rozglądając się po mieszkaniu przez co mi przerwało jej głos.
- dzięki, mała gdzie mama?- zapytałam zmieniając ton głosu na bardziej spokojny i wyluzowany.
- Wybiegła do garażu. Była bardzo smutna- dodała jakby wiedziała że to moja wina jej aktualnego stanu.
- daruj se.. a gdzie tata?- dopytałam szybko nie wiedząc co powiedzieć.
- wyszedł w nocy cie szukać, wrócił jakiś czas temu ale znowu wyszedł.
- To wszystko moja wina- wyszeptałam. Dobra dzięki mała do zobaczenia w domu- rzekłam zamyślona.

Niecałe 4 minuty po rozłączeniu się usłyszałam głośne tupanie butów na obcasie i rozmowę z panem doktorem.

- tutaj się znajduje pani córka- odparł mężczyzna na co moja rodzicielka rzuciła się na mnie przytulając mnie tak mocno że zastanawiałam się czy nie złamała mi połowy żeber i innych kości.

Po bardzo długim przytuleniu kobieta wyszeptała jedynie „przepraszam". Fatalna ze mnie matka- po tych słowach kobieta jedynie usiadła odwracając się ode mnie.
- co jest grane?- pomyślałam widząc co się dzieje z mamą. Nigdy nie widziałam jej w takim stanie chyba że podczas rozwodu ale to też nie to. Potrzebujesz przerwy, wakacji no wiesz plaża palmy drinki. Spałaś cokolwiek w nocy?- rzekłam sama do siebie gdyż kobieta zostawiła mnie bez odpowiedzi.

Czasem czułam się bardzo dojrzała, że mogę się wyprowadzić zaadoptować zwierzaka i żyć jak mi się podoba, jednak bywały momenty że czułam się jak bachor który tylko utrudnia życie rodzicom.

Niezręczną ciszę przerwała nam pielęgniarka wchodząca ponownie z tym okropnym wózkiem. Zabiorę [T.I] na rozmowę z doktorem przed operacją.- uśmiechnęła się kobieta. Moja mama jedynie spojrzała się na uśmiechnięta pielęgniarkę i oddała uśmiech.

Podczas mojej rozmowy z doktorem na czym ma polegać moja operacja pielęgniarka postanowiła uspokoić moją mamę.
- Pani córka miała wypadek- zaczęła. Moja rodzicielka jedynie nawiązała kontakt wzrokowy i skupiła się jak nigdy unosząc przy tym śmiesznie brwi. Ma uszkodzoną prawą nogę, stłuczoną lewą kostkę, uszkodzony nadgarstek w lewej dłoni i dosyć dużo siniaków i zadrapań- gdy skoczyła wymieniać jedynie podeszła do [I.M] podała jej małą butelkę wody i obiecała że wszystko będzie dobrze, po czym wyszła pewnym krokiem do innej sali.

W trakcie już mojego zabiegu inna pielęgniarka oznajmiła że musi ona zabrać Mongryonga. Wszyscy polubili pupila jednak to nie miejsce dla niego. Kobieta jedynie kiwneła głową i wykonała to o co poprosiła ją pielęgniarka.

W trakcie zbierania się moja mama zdała sobie sprawę że moje młodsze rodzeństwo zostało samo w domu, Mongryong nic nie jadł od wczorajszej nocy i na dodatek policja jak i Moknae dalej mnie szukają.

- Co się ze mną dzieje? Zawsze miałam wszystko pod kontrolą- odparła po ciuchu do siebie kobieta. Ostatnią rzeczą którą zrobiła to napisała szybki liścik do mnie po czym dała go pielęgniarce i wyszła a w zasadzie to wybiegła.

_______________________________

_______________________________

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
♡Euphoria♡ Jeon JeonggukWhere stories live. Discover now