♡20♡

67 3 0
                                    

Zmierzałam w wyznaczone miejsce. Nie należało ono do najbliższych. Czy byłam spóźniona? Tak!!!!

Od urodzenia mam chyba klątwę spóźniania się na jakiekolwiek wydarzenie. Gdy telefon dał mi znać o rzekomym dojściu do celu, pewnie siebie otworzyłam drzwi, jednak nie na tyle aby ktokolwiek zwrócił na mnie uwagę.

Od ostatniej nocnej rozmowy nie miałam z kobietą jakiego kolwiek kontaktu. Miałam momenty zwątpienia czy w ogóle dojdzie do za planowanego spotkania, jednak ku mojemu zdziwieniu zauważyłam kobietę siedząca samą.
Gdy nasz wzrok skrzyżował się natychmiast pewnym krokiem skierowałam się do Pani Jeon. Po lekkim ukłonieniu się usiadłam naprzeciwko kobiety.

- Bardzo Panią przepraszam- zaczęłam nerwowo bawić się włosami jednak szybko zaprzestałem tej czynności.

- Napijemy się czegoś?- kobieta natychmiast zmieniła temat dzięki czemu moje negatywne myśli zeszły na drugi plan. Na słowa kobiety jedynie przytaknęłam chowając twarz w karcie z napojami.

- Może alkohol?- delikatnie opuściła moją kartę przez co mogła zauważyć zaczerwienienie na moich policzkach.

- Ah nie pije alkoholu- spojrzałam trochę pewniej na kobietę.

Piłam soju zeszłej nocy fakt!
Może i skłamałam na temat tego alkoholu, ale miałam powód, po za tym to nie najlepszy pomysł żeby być pod wpływem alkoholu przy mamie Jungkooka. Nie jestem jakąś fanką alkoholu. Zdecydowanie wole słodzone napoje.

- Bezalkoholowe..- wymamrotała ponownie spoglądając w kartę. Może to- wskazała na jedno z droższych opcji w karcie. Nie przyglądałam się dokładnie co kobieta wybrała, natychmiast przytaknęłam odkładając kartę na bok.

- Trochę minęło czasu od wyjścia ze szpitalu- odparła przyglądając mi się.

- Czuje się jakby to było niedawno- odparłam na myśl o szpitalu. Z jednej strony wspominam ciągły ból, z drugiej czas spędzony z państwem Jeon który wydaje się nie możliwy.

- Lepiej się czujesz?- zapytała dalej nie spuszczając ze mnie wzroku.

- Myśle że tak, trochę czasu minęło od wypadku.. Chciałam Pani naprawdę podziękować, mogłoby mnie... - moje wyrazy wdzięczności zostały przerwane przez kelnerkę z naszymi napojami.

- Naprawdę Pani dziękuję- uśmiechnęłam się kończąc moją przerwaną wcześniej chwile gadania bez końca. Może to i dobrze przynajmniej nie muszę gadać w kółko o tym samym.

Gdy atmosfera rozluźniła się oraz obie miałyśmy resztki kostek lodu zamiast napoju zdecydowałyśmy się po krótkiej rozmowie wybrać się na krótki spacer koło rzeki Han, z dala od dużej ilości ludzi.

Rozmowa z kobietą nie należała do stresujących, rodzicielka idola wydawała się na osobę otwartą, jakby mi zaufała? Opowiedziałam jej pare ciekawych historii z mojego życia, nie obeszło się bez typowych pytań których nie zdążyła zadać podczas mojego pobytu w szpitalu.

Spacerując w końcu to kobieta zaczęła rozmawiać a ja mogłam w końcu posłuchać czegoś o niej.

- Czuje że to był znak abyśmy się poznały- zaśmiała się gdy rozmowa między nami stała się swobodna. Nie będę oszukiwać, to dzięki Pani Jeon cały stres zszedł ze mnie. Nie sądziłam że moja relacja z kobietą będzie tak wyglądać. Gdzieś musiał być haczyk prawda?

- Masz już plan na przyszłość?- zapytała zainteresowana przez co poczułam powagę w tonie starszej.

- Nazwałabym to celami które chce zrealizować- odpowiedziałam, po czym nastała cisza. Kobieta nałożyła sprawnie maseczkę i okulary przeciwsłoneczne. Na mój widok zręcznie podała mi maseczkę każąc mi ją natychmiast założyć. Wykonałam polecenie kobiety.

Po co to było? Zadawałam sobie to pytanie aż w końcu zauważyłam jedną z plaż na której znajdowało się wiele ludzi. Klimat typowo klubowy. Muzyka, drinki, tańczący chłopacy wraz z dziewczynami.

Gdy byłyśmy już w centrum ogromnego tłumu ludzi poczułam szarpnięcie, początkowo je zignorowałam jednak stawało się one coraz silniejsze aż w końcu Pani Jeon uratowała mi życie po raz drugi.

Gdy zauważyła jak obca ręka ciągnie mnie coraz bardziej w głąb pijanych ludzi uniosła okulary dzięki czemu miała ona widoczne pole, dodatkowo lepszą widoczność.
Okulary przeciw słoneczne w nocy?
Nie oszukujmy się zobaczenie czegokolwiek to wyzwanie.

Po chwili poczułam kolejne szarpnięcie jednak z drugiej strony. Było zdecydowanie silniejsze. Osobą która była po drugiej stronie była Pani Jeon. Czułam powoli jak moje ubrania zamieniają się się w rozdarte szmaty, do samego końca liczyłam że przejdę przez to cało, nie to co moje ubrania.

Gdy mój i kobiety wzrok skrzyżował się wiedziałam że to jest ten moment. Baby wygrały, zdecydowanie spokojniejsza skierowałam się szybkim ruchem tak, aby być jak najbliżej kobiety, jednak ku mojemu zaskoczeniu odeszła ode mnie. Moje zdziwienie jak przyszło, tak samo szybko oberwał chłopak, który był naprzeciwko nas.

Nagle zrobiło się jasno? Jakby księżyc albo światło auta. Żadna z tych opcji nie była jednak prawidłowa. Ku mojemu zaskoczeniu kilka nastolatków zaczęło robić zdjęcia czy nagrywać całą sytuacje z fleszem. Sytuacja stała się napięta, pomimo świateł skierowanych na mnie i kobietę czułam zdenerwowanie kobiety.

W tym momencie nie wiedziałam co robić. Stałam jak głupia z lagiem. Czekałam na jakiś cud, żeby to się w ogóle nie wydarzyło, żeby to był po prostu zwykły koszmar.

Z zawiechy wyrwała mnie Pani Jeon, dosłownie. Kobieta złapała mnie za rękę ciągnąć przed siebie. Oddałam się kobiecie, która to coraz szybciej zmierzała mi w obcym kierunku.
________________________________

 ________________________________

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

I purple you!💜

♡Euphoria♡ Jeon JeonggukDonde viven las historias. Descúbrelo ahora