Rozdział 25

753 23 1
                                    

Minęły dwa dni.

Dziś miał wrócić.

Czekałam na niego, wyczekiwałam go jak dzieci pierwszej gwiazdy na niebie w święta.
Poszłam do Patty, spytać się czy się odzywał. Weszłam do pokoju głównego.
- Witaj Luno. - powiedzieli wszyscy, bo chyba wataha miała jakąś naradę.
- Cześć. Przeszkodziłam?
- Nie, właśnie skończyliśmy. - powiedziała, oni się rozeszli, ale Nick i Andy zostali - Nie długo przybędzie.
- Odzywał się? - spytałam z radością.
- Tak. W ciągu godziny się zjawi. - powiedział Andy.
Serce zabiło mi mocniej. Bardzo się ucieszyłam, cieszyłam się jak głupi do sera. Już nie mogłam się doczekać.
- My idziemy, zobaczymy się później. - znikli za drzwiami.
- Widać, że jesteś w skowronkach. Aż tak się stęskniłaś? - spytała.
- To były najgorsze dwa dni. Możesz się śmiać ale naprawdę zakochałam się w nim. - oznajmiłam.
- Nie mam z czego się śmiać. Cieszę się, że obojgu wam na sobie zależy.

Rozmawiałyśmy tak przez dłuższy czas i szybko zleciało.

Wycie wilka.

Spojrzałam się na moją przyjaciółkę, kiwnęła mi na tak.
Wybiegłam na zewnątrz.
Był tam, a uśmiech na mojej twarzy szerzył się jak banan.
Chciał się przemienić, ale nie chciałam go oglądać nago, bo on też na mnie działał choć było to dla mnie dziwne. Jego siostra przyniosła ubrania. Przez chwilę był za drzewem, ale w końcu wyszedł. W ludzkiej postaci.
Jego czarne włosy były rozczochrane. Wyglądał uroczo.
Rzuciłam się na niego, dosłownie. Wtuliłam się jak dziecko, był tu i już nie miał prawa mnie zostawić.
- Przepraszam An, za wszystko co przeze mnie musiałaś wycierpieć. - powiedział.
- Ciii - zakryłam mu usta moją dłonią - Nic nie mów. Było, minęło. Teraz już będzie tylko lepiej. Chcę być twoją Luną oficjalnie, nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
- Kocham Cię. - to najpiękniejsze słowa jakie w życiu usłyszałam, poczułam na poliku łzę. Wytarł ją.
- Ja też Cię kocham. - jeszcze raz go przytuliłam i pocałował mnie. Usłyszeliśmy za sobą wilkołaki jak zawyły, nawet nie wiem kiedy się przemienili.
Odwróciliśmy się do nich i byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie. Miałam wszystko. Miłość swojego życia, najlepszą przyjaciółkę, nową rodzinę.
Brakowało mi tylko mamy, wiem że jest tam gdzieś i patrzy. Widzi, że jestem szczęśliwa.
Tęsknię za nią.
Szkoda, że czasu nie da się cofnąć, choć gdy bym była wilkołakiem to pomściła bym ją. W tedy miała bym jakieś szanse w walce ze starym Alfą.
Z Loganem.

Bliskość Alfy✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz