Prolog

2.4K 48 0
                                    

Nie myślałam nigdy o śmierci. Uważałam, iż jestem tak młoda, że jeszcze wiele lat przede mną.
Myliłam się.
Sparaliżowana leżałam pod bestią, która miała zadać ostateczny cios.
Zamknęłam oczy i myślałam o ukochanym. Nie mógł mnie uratować, on też dziś był łowcą jak mój oprawca.
Bałam się.
Całe moje życie przeleciało mi przed oczami.
I w końcu stało się.
Wbił zębiska w moje ciało.
Ręka piekła tak przeraźliwie, że odruchowo się skuliłam, co tylko zwiększyło tortury bólu.
Chciałam spojrzeć Viko w oczy, bo czułam, że jest już obok. Gdy podniesłam powieki, zobaczyłam go. Wpatrywał się we mnie, piękny jak zawsze, z miną pełną udręki.
Gdy ktoś coś powiedział, jego wyraz twarzy z wahania, zmienił się w dziką determinację. Zacisnął zęby. Pochylił się nade mną i dotknął wargami do rany. Powoli moja dłoń robiła się lekka, ogień w niej kurczył się i gasł.
Poczułam, że odpływam w niebyt.
Teraz już mogłam. Mój ukochany był blisko mnie. To uczucie.
Ta Bliskość Alfy.

Bliskość Alfy✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz