22. Uprzedzam cię.

293 33 19
                                    

Dzieki nim zapominał o wydarzeniach z Sanzu. A wcale nie powinien. W końcu to dopiero był ich początek.

~•••~•••~•••~•••~•••~•••~•••~

Chifuyu zmarszczył brwi na dźwięk tłuczonego szkła dochodzącego z dołu. Zaczynała go boleć głowa i miał tego serdecznie dość. Pocieszało go jedynie to, że przed wejściem na górę zdążył zwinąć im butelke alkoholu, którego udało mu się wypić już sporą ilość.

- Iść ich uciszyć? - zaproponował Kazutora.

- Uważasz, że masz jakeś szanse? - spytał z powątpiewaniem.

- Nie.

- Tak myślałem. - westchnął ciężko. - Ile oni już tak?

- Leci dwudziesta minuta. - mruknął sprawdzając godzinę na telefonie.

Dwudziesta minuta zmaganiań z krzykami Mikeya i Miku nie należała do najłatwiejszych. Odkąd dziewczyna ponownie zarzuciła mu bycie niskim.. Rozpoczęła wojnę. Chifuyu nawet nie wnikał jakimi wyzwiskami się wymieniali, tylko jak najszybciej wziął Kazutore, ulatniając się na górę.

- Myślałem, że znudzi im się to po kilku minutach. - opadł znużony na łóżko.

- Jak dla mnie.. wydają się dogadywać. - oparł sie na ręce zwracając się w stronę Kazutory.

- Słychać. - powiedział z kpiną.

- Mówię poważnie! Widziałeś kiedykolwiek kogoś kto nazwał Mikeya niskim? I.. I jeszcze żył? - wypalil z wyrzutem.

- Nie, bo nikt nie ma odwagi. Albo inaczej.. Nikt nie jest na tyle głupi.. No nie licząc twojej siostry. - wzruszył ramionami.

- O to mi chodzi! Każdy się tego boi, a ona nie.. Tu musi być coś na rzeczy! Myślisz, że oni..

- Nie! Nie zaczynaj nawet. - przerwał mu natychmiastowo widząc charakterystyczny błysk w jego oku. - Ile oni sie w ogóle znają? Dzień? Dwa?!

- Wystarczająco! Swatamy ich! - nachylił się nad Kazutorą.

- Mnie w to nie mieszaj. - odsunął się, widząc do czego to dąży.

- Tora.. - przeciągnął patrząc na niego błagalnie.

- Nie biorę w tym udziału.

- Ale..

- Nie.

- Ale..

Przerwał im dźwięk otwierających się drzwi i słowa spanikowanej Miku, które wyrzuciła z siebie na jednym wdechu.

- Sanzu. Mikey. Musicie ich rozdzielić. Pozabijają się.

Oboje zerwali się jak poparzeni.

- Czego on tu szuka? - spytał coraz bardziej nerwowo Chifuyu, idąc w stronę schodów

- Chciał rozmawiać z Kazutorą.

- Ze mną? Niby po co?

just trust me ~ torafuyuWhere stories live. Discover now