SZEŚĆDZIESIĄT OSIEM

23 5 0
                                    

URSULA

Obudziłam się rano i muszę przyznać, że gadanie do prawie samego rana z chłopakiem nie było dobrym wyborem, bo jestem teraz nie miłosiernie zmęczona. Wstałam i na trafiłam na coś, przez co wywaliłam się. Po chwili oprócz swojego grymasu usłyszałam też, stękanie chłopaka, o którego się potknęłam. Zdziwiona tym postanowiłam zapytać co on na tej ziemi tak w ogóle robił:

- Czemu leżysz na podłodze?

- Bo wczoraj zasnęłaś zanim skończył się film, a że nie wiedziałem czy rano nie dostanę od ciebie w jaja za spanie w jednym łóżku, to poszedłem na recepcję po pościel i poduszkę i spędziłem noc na podłodze

- Wiesz że mogłeś się położyć obok mnie na łóżku, nie zabiłabym cię przecież za to – powiedziałam bo czy ja naprawdę tak się zachowuje, że chciałam go zabić

- Zapamiętam na przyszłość, a teraz skoro mnie staranowałaś to może mogłabyś już dać mi pospać

Podeszłam do walizki, z której wzięłam ubrania na dzisiaj, czyli zwykłe jeansy, a potem ciepłą bluzę. Następnie ogarnęłam swoje włosy i twarz. Chciałam spytać się czy chłopak idzie ze mną zjeść śniadanie, ale spał, dlatego postanowiłam go nie budzić. Wyszłam z pokoju i ruszyłam na śniadanie, zauważyłam naleśniki więc nie mogłam ich nie zjeść.

Dziesięć minut później najedzona wyszłam z hotelu i skierowałam się do sklepów, które chciałam odwiedzić wczoraj. Niestety, ale nie kupiłam w nich za dużo, w jednym tylko kupiłam kilka ubrań, ale wpadły mi w oko i nie mogłam sobie ich odmówić. Następnie postanowiłam zobaczyć co jest po drugiej stornie od hotelu. Chwilę później zauważyłam, że super blisko nie ma niczego ciekawego, jedynie jakieś wielkie budynki i milion innych nudnych rzeczy.

Następnie skierowałam się już do hotelu, po dotarciu do pokoju zauważyłam, że chłopak już wstał. Dlatego na spokojnie rzuciłam zakupy do swojej walizki, a następnie postanowiłam zadzwonić do klienta i umówić się z nim na obgadanie szczegółów. Na szczęście Henry odebrał za pierwszym razem i już po chwili byliśmy umówieni na kolację. Po chwili przyszedł Isaac po śniadaniu, postanowiłam powiedzieć mu teraz póki jeszcze o tym pamiętam:

- Dzwoniłam i jesteśmy umówieni na dzisiejszy wieczór w jednej z restauracji, ale nie wiem jeszcze jakiej, bo tym ma się zająć Henry

- Okej, ale co mamy robić do wieczora?

- Nie wiem, ja przejdę się może do tego parku, a ty wymyśl sobie jakieś zajęcie

- Ciekawe jakie?

- Możesz iść ze mną do parku – zaproponowałam

- Lepsze to niż siedzenie samotnie

- Ciesz się, ale teraz muszę podładować telefon, także chwilę jeszcze tu posiedzę

Mój telefon naładował się jakąś chwilę temu, ale zaczęłam oglądać z chłopakiem film no i muszę przyznać, że się wciągnęłam, dlatego po skończeniu części pierwszej, włączyliśmy drugą i jakoś tak wyszło, że dalej oglądamy, zamiast iść do parku. Chłopakowi jednak taki obrót sprawy chyba się podobał, mnie może trochę mniej, bo naprawdę chciałam zobaczyć ten park, no ale mówi się trudno. Swoją drogą jeszcze nie dostałam adresu pod którym mamy się spotkać, dlatego dziwi mnie to i nie wiem czy powinnam jeszcze poczekać, czy może zadzwonić, bo być może Henry zapomniał mi go wysłać.

Skończył się film i za godzinę powinniśmy się spotkać, ale dalej nie miałam adresu, więc postanowiłam zadzwonić:

- Dzień dobry, z góry przepraszam jeśli przeszkadzam, ale za godzinę mamy się spotkać, a pan jeszcze mi nie wysłał adresu – kultura przed wszystkim musi być

- Na śmierć o tym zapomniałem, dzisiaj nie dam rady

- Czemu? – spytałam bo nie wiem czy on w chuja leci czy o co chodzi, mam jedynie nadzieję, że się nie rozmyślił

- Kłopoty w firmie i muszę to ogarnąć, moglibyśmy to przełożyć?

- Nie ma problemu, tylko na kiedy?

- Zerknąłem do swojego kalendarza i w najbliższym czasie niestety nie mam czasu – nie mówcie że przyjechałam tu na marne – Ale jutro organizuję małe przyjęcie, dlatego może na nim moglibyśmy porozmawiać?

- Nie ma problemu, proszę wysłać mi tylko konkretne informacje

- Dobrze, dołączę też zaproszenia dla was

- To do zobaczenia jutra – chcę jak najszybciej to zakończyć i iść już spać, bo mam dość tego dnia

- Jeszcze raz przepraszam za zamieszanie, do zobaczenia

Streściłam Isaacowi moją rozmowę i on też nie był zadowolony takim obrotem spraw, no ale damy radę, tylko mam nadzieję, że faktycznie pan Henry mi wyśle resztę informacji, a nie że robi mnie w chuja. Bo jeśli tylko by spróbował to dostałby ode mnie rachunek za wszystkie te rzeczy, które musiałam opłacić z własnej kieszeni na jego głupie życzenie.

Zły momentWhere stories live. Discover now