DWA

81 9 0
                                    

URSULA

Skończyłam pracę na dziś, przynajmniej miałam taką nadzieję. Zanim plan wejdzie w życie to musi być zaakceptowany przez szefa, a co ten zrobi to nigdy nie wiadomo. A jeśli by nie zaakceptował mojego planu to musiałabym go zaś robić od nowa, a na to nie mam ochoty. Weszłam do niego, wcześniej pukając, gdyż Hugo nie lubi jak mu ktoś przeszkadza:

- Przygotowałam te plany i chciałabym żebyś rzucił na nie okiem –powiedziałam podając mu plany

- A nie mogę tego zrobić jutro?

- Nie bo chciałabym dzisiaj wiedzieć, po za tym jutro idę na zakupy z Marielle

- Przykro mi, ale jutro jest zebranie i musisz być

Powiedział twardym tonem, a ja jak zawsze wiedziałam, że gang jest na pierwszym miejscu. Zazwyczaj nie miałam z tym problemu bo to w sumie było jedyne źródło rozrywki w moim życiu. Jednak w takich sytuacjach, gdzie raz na jakiś czas umawiam się z przyjaciółmi, a on ja zawsze każe mi zmienić plany. Najgorsze jest to, że poinformowałam go o tym i wtedy nie miał problemu, a nagle on jest. Wiedząc, że on zdania nie zmieni, a jedynie mnie opierdoli za to, że wątpię w to, że gang jest na pierwszym miejscu, powiedziałam:

- Będę – zakomunikowałam mu głosem po którym widać, ze jestem wkurwiona, chciałam już odejść kiedy odezwał się Hugo

- Idź jutro na te zakupy, przeniosę zebranie na wieczór, tak żeby ci to nie kolidowało

- Dzięki – podeszłam, żeby go przytulić. Nie często to się zdarza, ale w tym momencie byłam mu naprawdę wdzięczna, za to ze nie będę musiała zaś odwoływać spotkania ze znajomymi

- Wiem, że uczyłem się, że gang ma być zawsze na pierwszym miejscu, ale czasem chyba warto wybrać przyjaciół czy rodzinę, a teraz już leć

Odeszłam zgodnie z jego polecenie, zamykając jednak drzwi widziałam jak po jego twarzy płynie jedna samotna łza. Zapewne jest to spowodowane tym, że zawsze stawiał na pierwszym miejscu gang, co nie spodobało się jego żonie. Nie dziwię jej się, że miała problem z tym, że całe dnie spędzał w siedzibie, dodatkowo ryzykując swoim życiem, kiedy ona zajmowała się ich synem. W końcu dała mu ultimatum między nią a gangiem, wybrał gang, ona od niego odeszła i raz na zawsze stracił kontakt. Rzadko kiedy mówi o swojej rodzinie, chociaż zawsze ma ich zdjęcie w swoim biurze. Od kąt po raz pierwsze zobaczyłam to zdjęcie, a następnie poznałam historię za nim stojącą, zastanawiałam się czemu nie próbował go odszukać. Mają takie możliwości nie powinno to być trudnym zadaniem, na pewno Isaac zanim by tęsknił, jak każde dziecko za swoim rodzicem. Czasem wydaje mi się, że decyzję podjął kierując się ich dobrem, może nie chciał żeby jego syn narażał się na niebezpieczeństwo związane z gangiem. Jedynym problem pozostawało to kto przejmie po nim rządy. Potem zgodził się na to jego stary przyjaciel Larry i nic nie kazało mu zacząć szukać swojego syna.

Zły momentWhere stories live. Discover now