DWADZIEŚCIA SIEDEM

40 7 0
                                    

ISAAC

Jak mnie Jacob wkurwił tym swoim gadaniem, że dziewczyna czegoś mnie niby nauczyła. Zastanawia mnie czego niby, nie poświęciła nawet minuty na to, żeby mnie czegoś nauczyć, a jedynie ciągle wytykała to czego nie umiem, a co powinienem. Gdyby nie Larry to dalej bym nawet nie wiedział czego dokładnie mam się uczyć. Mam dach nad głową tylko dlatego, że przyjaciel mojego ojca się nade mną zlitował. A dziewczyna, którą mój ojciec nad wyraz lubił, nie przejęła się tym, że jestem w obcym mieście, bez przyjaciół, pracy, mieszkania.

Wszedłem do swojego gabinetu, żeby chociaż trochę ochłonąć. Nie dość, że wkurwiłem się przez Jacoba, to denerwuje mnie jeszcze jego niezdecydowanie. Nie rozumiem jak może sądzić, że chyba Ursula mu się podoba, powinien być tego pewny. Nie chcę na niego naskakiwać, ale nie ma już pięciu lat i powinien wiedzieć czy ją kocha czy nie, a jeśli nie jest tego pewny to niech najpierw się tego dowie, a potem zacznie działać.

Moje rozmyślenia przerwał telefon, jak się okazało był to mój przyjaciel Brooklyn. Początkowo chciałem do olać, ale zdecydowałem się odebrać, bo ostatnio rozmawiałem z nim w dniu przed przeprowadzką:

- Siema stary co tam?

- Weź tu przyjedź jak najszybciej, bo twoja mama nie daje mi żyć, ciągle wydzwania i pyta się czy wiem co u ciebie

- Przepraszam za nią, zaraz do niej zadzwonię i sam odpowiem na wszystkie jej pytania, w ogóle wpadnę do was w przyszłym tygodniu

- Spoko, a co tam u ciebie tak w ogóle?

- Nie jest źle, chociaż mieszkania jeszcze nie znalazłem

- To gdzie mieszkasz?

- W pracy poznałem Larrego, był przyjacielem mojego ojca i zaproponował, żebym na jakiś czas zamieszkał u niego

- Serio chcesz mieszkać z przyjacielem swojego ojca?

- Lepsze to nić mieszkanie pod mostem – powiedziałem, ale rozumiem że może tak sądzić, w końcu przez całe swoje życie nie chciałem poznać go, ani nic co jest z nim powiązane

- Sądziłem, że nie chcesz wiedzieć nic z życia swojego ojca

- Tak było, ale po jego śmierci postanowiłem to zmienić

- Nie żyje?

- Z tego co się dowiedziałem to nie

- A jak się trzyma twoja mama?

- Nie wie o niczym i chciałbym, żebyś nic jej o tym nie mówił

- Czemu sam jej o tym nie powiesz, chyba powinna wiedzieć w końcu był on ojcem jej dziecka

- Niby tak, ale moja mama zamknęła to już za sobą i nie chce jej tego przypominać, szczególnie że przez tyle lat nie interesowała się jego życiem. Teraz ma nowe życie i tego się trzymajmy

- Spoko stary nic jej nie powiem, a teraz muszę lecieć bo zaraz Ella do mnie przychodzi

Zły momentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz