PIĘĆDZIESIĄT SZEŚĆ

29 7 0
                                    

URSULA

Marielle zastałam w naszym pokoju, sądziłam że poszła po to by się ogarnąć, ale jej po prostu puściły emocje. Usiadłam obok niej i od razu ją przytuliłam, pozwoliłam jej płakać tak długo jak tego potrzebowała. Dopiero kiedy się uspokoiła to zapytałem:

- Co się dzieje?

- Nic – powiedziała na tyle szybko i automatycznie, żebym wiedziała że kłamie

- Czemu kłamiesz? Gdyby nic się nie działo to nie płakałabyś tu teraz, po za tym widziałam jak zareagowałaś na dole

- Co miałam zrobić, jak miałam się zachować kiedy moja najlepsza przyjaciółka i chłopak który mi się podoba kręcą ze sobą? – powiedziała ledwo co, gdyż ponownie wybuchła płaczem

- Czemu mi nie powiedziałaś, że coś do niego czuję? – zapytałam bo przyjaciółki powinny sobie o takich rzeczach mówić

- Myślałam, że mi minie, znałam go raptem dzień, ale kiedy was zobaczyłam to coś we mnie pękło, nie mogłam znieść waszego widoku razem

- Nie dziwię ci się, widok osoby którą kochamy z kimś innym, nie jest najprzyjemniejszym widokiem

- Teraz to i tak to nie ma znaczenia, on woli ciebie, wiec będę musiała się przyzwyczaić do waszego widoku – uśmiechnęła się mimo, że widać było po niej ile ją to kosztuje

- Jak mogłaś pomyśleć że mogłabym z nim być wiedząc że ci się podoba?

- Ale ty też coś do niego czujesz, widziałam to

- Podoba mi się, ale nie aż tak jak tobie. Po za tym nie byłabym z nim szczęśliwa wiedząc, że ty na tym cierpisz

- Naprawdę?

- Naprawdę, jesteś moją najlepszą przyjaciółką i przede wszystkim zależy mi na tym, żebyś ty czuła się szczęśliwa, nawet jeśli ja będę przez to chwilę cierpieć

- Jesteś najlepszą przyjaciółką i mam nadzieję że to wiesz Ursula

- Wiem, ale skoro zaraz go rzucę to chyba przyda się ktoś kto go pocieszy – powiedziałam puszczając jej oczko

- Co mu powiesz?

- Spokojnie nie powiem, że jesteś w nim szaleńczo zakochana - zaśmiałam się – Powiem, że pogodziłam się z Jacobem i chcę dać mu jeszcze jedną szansę

- Naprawdę chcesz go okłamać dla mnie?

- Chcę abyś sama mu powiedziała, że ci się podoba, nie chcę tego zrobić za ciebie. A jak już będzie razem to powiemy mu prawdę i wszystko będzie dobrze

- Dzięki, ale co jeśli nam się nie uda i nie będziemy razem?

- Wtedy będziemy wiedzieć, że nie był nas wart. Po za tym bardziej liczy się dla mnie nasz przyjaźń niż jakiś tam chłopak – powiedziałam – No i z Jacobem nie wiem jeszcze na czym stoję, a nie chcę dawać Nolanowi też złudnej nadziei. No i jest jeszcze coś o czym nie mogłabym mu powiedzieć tak samo jak i tobie

- To znaczy, ze masz przede mną jakieś tajemnice?

- Nie, ale nie mówię ci na czym polega moja praca, bo nie mogę. Po za tym muszę być cały czas pod telefonem, wiec wątpię żeby mu to nie przeszkadzało

- Faktycznie czasem jest to denerwujące – zaśmiała się, co mnie pocieszyło, bo mały kryzys został zażegnany

- Między nami wszystko jest dobrze?

- Tak, cieszę się że mam taką przyjaciółkę

- Ja też, a więc idę mu powiedzieć że to nie ma przyszłości, będzie to idealna szansa dla ciebie żeby go pocieszyć, tylko musisz wiedzieć, że parę razy się całowaliśmy – bałam się jej reakcji bo na pewno nie będzie to dla niej łatwe

- Jakoś to przeżyję, szczególnie że jesteś śliczna więc trochę go rozumiem, nie zmienia to faktu że mam ochotę wyrwać ci wszystkie kudły

- Przepraszam bardzo jakie kudły? – zaczęłyśmy się śmiać – Ogarnij się, a ja w tym czasie powiem mu to co muszę

Zły momentWhere stories live. Discover now