PIĘTNAŚCIE

46 5 0
                                    

ISAAC

Wstałem rano i od razu zabrałem się za pakowanie, mianowicie gdybym nie skorzystał z tej możliwości to mógłbym do końca życia tego żałować. Po za tym nie ma mowy, żebym się utrzymał sam, dodatkowo studiując, więc jest to idealna okazja. Jedyny problem jaki widzę to moment, w którym przekażę tą wiadomość mojej mamie. Myślę, że początkowo będzie rozczarowana faktem, że dowiaduje się tego na kilka godzin przed, jednak mam nadzieję, że będzie mnie w tym wspierać.

Zszedłem na dół znosząc jedną walizkę, po większość wpadnę pewnie za nie długo, a na razie potrzebuję tylko kilku najważniejszych rzeczy. Zaniosłem i zostawiłem walizkę w aucie, a sam wróciłem żeby zjeść szybkie śniadanie. Postawiłem na jajecznicę którą uwielbiam i bez niej życia sobie nie wyobrażam. Podczas jedzenia przysiadła się do mnie mama, więc zacząłem temat, póki jeszcze jest w domu:

- Wyjeżdżam

- Gdzie? Na ile i czemu dowiaduję się o tym dopiero teraz? - zadowolona to na pewno ona nie jest

- Nie wiem na ile, a dowiadujesz się dzisiaj, bo wczoraj wieczorem podjąłem decyzję

- A czemu?

- Dostałem szansę, żeby trochę zarobić, a wiesz jak bardzo chcę iść na studia, to jest moja jedyna szansa – lekko nagiąłem fakty, ale kto by tam na to zwrócił uwagę

- Cieszę się, ale nie wiem czy to najlepszy pomysł

- Niby czemu? Jestem dorosły i zrobię co będę chciał

- Skoro jesteś taki dorosły to nie przychodź do mnie, kiedy okaże się, że utrzymanie siebie w dorosłym życiu wcale nie jest takie łatwe

- Nie chcę mi się z tobą kłócić, jak się zaklimatyzuję to wpadnę tu cię odwiedzić – powiedziałem bo skończyłem jeść swoje śniadanie

- Mam nadzieję, że wiesz co robisz i nie będziesz tego żałować

Wyszedłem z domu, wsiadając w swoje nowe auto i rozpoczynając nowy etap swojego życia, który mam nadzieję, okaże się dobrym.



URSULA

Stałam na lotnisku z uśmiechem będąc pewną, że chłopak się tu nie pojawi. Pewnie współpraca z nim po pewnym czasie nie byłaby już taka zła, ale początkowo byłaby to tragedia. Powoli już kierowałam się na pokład samolotu, kiedy ktoś mnie zaszedł od tyłu. Nie myśląc uderzyłam go łokciem w brzuch, odwracając się zauważyłam, że ową osobą był Isaac:

- Przepraszam – powiedziałam na wstępie

- Możesz przestać bić ludzi, co jest z tobą nie tak?

- Ze mną, to ty mnie zaszedłeś mnie od tyłu i masz do mnie pretensje – powiedziałam zdenerwowana - Zresztą co ty tu robisz?

- Jak to co, zostaję szefem – powiedział z uśmiechem na mordzie, a mnie dobry humor opuścił w oka mgnieniu

- Jesteś pewny? Jak już postawisz nogę w siedzibie to nie odejdziesz z gangu, no chyba że martwy – ostatnie zdanie powiedziałam mu do ucha, tak żeby się obsrał jeszcze bardziej, a następnie poszłam na pokład, zostawiając go w tyle za sobą.

Zły momentWhere stories live. Discover now