SZESNAŚCIE

44 6 0
                                    

URSULA

Podróż minęła mi niezbyt przyjemnie, głównie dlatego, że obok mnie siedział Isaac, który ewidentnie chciał o coś zapytać, ale nie zdecydował się tego zrobić widząc mój wzrok, przez co patrzył się na mnie, a ja czułam się strasznie nie komfortowo. Dodatkowo raz na jakiś czas dziecko za mną dość głośno wypowiadało swoje zdanie, przez co miałam ochotę już wysiąść. Jakby rozumiem, że to dziecko, ale najbardziej bolała mnie reakcja rodziców, którzy mieli totalnie wyjebane na to. Czasem mam wrażenie, że połowa rodziców nie daje się do tego, żeby nimi tak de facto być.

Po odebraniu naszych bagaży, skierowałam się do auta, które czekało na mnie na parkingu. Mój towarzysz wlókł się za mną jak mucha w smole, czym doprowadził mnie jeszcze bardziej do szału, ale postanowiłam się uspokoić, co było nie lada wyzwaniem. W końcu wsiedliśmy do tego auta i skierowałam się do swojego mieszkania, tam zostawiłam walizki wraz z pomocą Isaaca.

Następnie skierowaliśmy się do siedziby, gdzie pokażę chłopakowi jak wygląda ten świat. Zastanawia mnie czy będzie chciał rzucić to wszystko i wrócić do dawnego życia, co nie będzie zbyt łatwe. Mimo tego, ze to syn szefa, to nie mogę być pewna, że nie będzie o tym gadać na prawo i lewo. Dlatego będąc w mieszkaniu wydrukowałam umowę, w której pisze, że jeśli wejdzie do gangu to żywy z niego już nie wyjdzie, chyba że za moim pozwoleniem, a do tego nie dojdzie.

W celu podpisania umowy zatrzymałam się na skraju lasku, który trzeba minąć, żeby dostać się do naszej siedziby. Zaraz po stanięciu, zatrzasnęłam drzwi żeby chłopak, się nie uciekł, bo las jest duży, a ja nie zamierzam go szukać do wieczora. Widząc moje zachowanie chłopak spojrzał się na mnie, jakbym go zaraz miała zabić:

- Co się tak patrzysz, nie zabije cię przecież – podałam mu umowę

- Co to?

- Umowa w której mówisz, że jeśli wejdziesz do siedziby czyli też do gangu to nie wyjdziesz z niego no chyba że będziesz mieć moją zgodę, a na to nie licz

- A co jeśli mi się nie spodoba?

- Zależy, pierwszą opcją będzie dalsze wykonywanie zadań, drugą opcją jest opuszczenie gangu, ale martwym – zakończyłam ze słodkim uśmiechem na twarzy

- A nie mogę zobaczyć jak wygląda takie życie, a potem wrócić do swojego jak mi się nie spodoba?

- Nie możesz, bo gang polega na tym, ze wszyscy jesteśmy razem na dobre i na złe

- Skoro jestem szefem to chyba mogę?

- Będąc szefem tym bardziej nie możesz, podpisujesz czy nie, bo ja mam co robić

- No nie wiem

- Słuchaj bo masz tylko jedną szansę, zastanów się czy wchodzisz czy nie. Pomyśl o swoim ojcu i o tym co chciał żebyś kiedyś odziedziczył

- Odziedziczył?

- Podpisz to się dowiesz, no chyba że pizda z ciebie – powiedziałam z bananem na twarzy, wiedząc że go to sprowokuje do podpisania, zaś ja będę dla niego nie miła jak tylko się da

Zły momentOù les histoires vivent. Découvrez maintenant