8

4.7K 247 19
                                    

Echo

Nie wiedziałam, czego się spodziewać.

Ojciec Tovenaara tego wieczoru zaprosił mnie na rozmowę do swojego gabinetu. Obawiałam się, co mogło z niej wyniknąć. Bałam się, że najwyższy demon zechce zrobić mi krzywdę albo wtrącić mnie do lochów. Byłam w końcu aniołem, co znaczyło, że jednocześnie byłam jego wrogiem.

- Poradzisz sobie, diabełku. Nie musisz się martwić.

Tovenaar podążał u mojego boku przez pałacowe korytarze. Trzymał mnie za rękę, a jego ogon oplatał mnie w pasie. Tym razem odważniej patrzyłam na mijające nas demony. Większość mieszkańców pałacu stanowili mężczyźni. Miałam nadzieję, że niedługo poznam siostrę Tovenaara, aby mieć chociaż niewielkie żeńskie towarzystwo.

- Nie możesz wejść tam ze mną? - spytałam z nadzieją.

- Kochanie, poradzisz sobie. Mój tata jest dobrym gościem. Może sprawiać wrażenie bezwzględnego, ale...

- On był bez koszulki.

Tovenaar wybuchnął niepohamowanym śmiechem. Kilku demonów spojrzało się na niego ze zdziwieniem, ale również się uśmiechnęli. Najwyraźniej wszyscy cieszyli się z powrotu Tovenaara do domu.

- Dziwisz się, Echo? Widziałaś jego klatę?

- Nie będziesz zarywał do swojego ojca, prawda? - spytałam, starając się rozluźnić atmosferę przed wejściem do komnaty diabła.

- Diabełku, gdybym gustował w mężczyznach...

- Dobrze, już dobrze. Idę do twojego ojca. Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy.

Spojrzałam się przez ramię, gdy poczułam, jak na moim tyłku ląduje klaps. Zawstydziłam się. Poczułam rumieńce na policzkach. Niech mnie, zabawa z Tovenaarem była przyjemna i miło było się z nim przekomarzać, ale nie spodziewałam się, że da mi klapsa w obecności tak wielu demonów.

- Sama mówiłaś, że jestem twoim seks-niewolnikiem, kochanie! Miłej zabawy z moim tatusiem!

Mimo, że wcześniej byłam bardzo zestresowana czekającą mnie rozmową z królem demonów, teraz czułam się spokojniejsza. Wiedziałam, że klapsem w pośladek Tovenaar nie próbował mnie poniżyć. Chciał, abym się uspokoiła i musiałam przyznać, że podziałało.

Zapukałam dwukrotnie w drzwi, na których znajdowały się rzeźbione węże. Czekałam z bijącym mocno sercem na odpowiedź.

Moim oczom ukazał się ojciec Tovenaara. Tym razem miał na sobie koszulkę, a nawet skórzaną kurtkę. Wyglądał nie na swój wiek, co było korzystne. Nie mogłam odmówić mu tego, jak był przystojny. Nie mogłam powiedzieć, że Tovenaar odziedziczył urodę po nim, gdyż mój ukochany został adoptowany przez tą diabelską rodzinkę, gdy był małym dzieckiem. Obaj jednak byli przystojni i cieszyłam się, że strata Eragona tak się opłaciła.

- Zapraszam, córeczko. Wejdź do środka.

Zdziwiłam się, że mężczyzna nazwał mnie swoją córką. Szybko zaakceptował fakt, że jego syn ożeni się z anielicą. Owszem, w trakcie ceremonii miało dojść do bolesnej przemiany. W krainie aniołów mówiło się, że jeśli anioł był przeistaczany w demona, cierpiał katusze. Całe ciało płonęło żywym ogniem, a gdy nieszczęśnik nie mógł wytrzymać cierpienia, mdlał i później budził się w nowym ciele. Ciele demona.

Usiadłam w fotelu przystawionym do biurka ojca Tovenaara. Demon usiadł na przeciwko mnie i uśmiechnął się przyjacielsko.

- Nie mogę uwierzyć w to, że mój synek będzie miał żonę.

Mythical CreatureOn viuen les histories. Descobreix ara