Rozdział 45.

297 11 0
                                    

Minęły trzy dni od tego dziwnego dnia, w którym dowiedziałam się bardzo dużo na temat Łukasza. Postanowiłyśmy z Domi, że nigdzie z tym nie pójdziemy, ani nikomu o tym nie powiemy, zwłaszcza mojej babci. Nie potrzebnie by się zamartwiała, szkoda jej nerwów i zdrowia. Po za tym nie chcemy, aby nam coś zrobili jego kumple lub on sam. Na pewno Łukasz nie działał sam, jestem tego pewna, bo kto jest na tyle mądry aby wymyślić taką akcję samemu? A on nie wygląda mi na takiego mądrego, więc ...

Ale wracając we wtorkowy wieczór, gdy zamykałam okno zobaczyłam zakapturzoną postać. Przestraszyłam się i uciekłam do łóżka. Na szczęście później nic takiego się już nie wydarzyło. Powiedziałam o wszystkim Louisowi, a on nakazał mi pilnować się i uważać na siebie, bo nie wiadomo kto to może być i co może chcieć mi zrobić. Domi powiedziała to samo. Wolę nie zgłaszać tego na policję lub gdzieś indziej, bo nie wiadomo kto to może być, a może to nikt zły i tylko przypadkiem tam stał lub zabłądził ? Nie wiem, mam nadzieję, tylko że to nie Łukasz, bo tego już by było za dużo.

We środę udałam się z Domi do galerii handlowej, tak bardzo mnie błagała żebym z nią poszła, aż w końcu uległam i pojechałyśmy. Chodząc po sklepach miałam dziwne wrażenie, że ktoś nas śledzi. Za każdym razem gdy się odwracałam nie widziałam nikogo podejrzanego. Może jestem na tym punkcie przewrażliwiona albo coś mi się dzieje, nie wiem, ale nie jest to przyjemne uczucie. W końcu kupiłyśmy jej tę bluzkę, co widziałyśmy ją wtedy gdy byłyśmy w tym sklepie, ale przez jedną osobę nie udało nam się jej kupić. Przyjaciółka jeszcze kupiła kilka niezbędnych kosmetyków potrzebnych do przygotowania makijażu na wesele. Obiecałam, że pomogę jej się przygotować. Ja natomiast kupiłam sobie kilka par krótkich spodenek i bluzeczek na ramiączkach. Zbliża się upalne lato, więc trzeba się na to jakoś przygotować. Znając mnie ja będę zdychać z gorąca. Kocham lato, ale nienawidzę jak jest tak bardzo upalnie i nie ma czym oddychać. Już przyzwyczaiłam się do londyńskiego klimatu. Tam zawsze pada deszcz i jest ponuro, ale kocham to miejsce i nie wyobrażam sobie żebym mieszkała gdzieś indziej, w sumie jest kilka słonecznych dni w roku. Ciekawe co będziemy z Louisem robić podczas naszych pierwszych, wspólnych wakacji, już nie mogę się tego doczekać. Lou na pewno coś fajnego wymyśli.

Tak więc wydałam mnóstwo kasy na ciuchy, ale powiem szczerze że warto było. Pewnie i tak większość z nich zostawię  przyjaciółce, aby miała jakąś pamiątkę po mnie. A właśnie, chciałam się jej dopytać o co chodziło z tymi studiami, ale niestety nie chciała mi nic powiedzieć. Dodała, że powie mi w przyszłym tygodniu, po wynikach z naszych matur. Obie się bardzo tego boimy, a Dom najbardziej. Dlaczego? Bo jak twierdzi jest przekonana, że nie zda. Z resztą ona zawsze na początku panikuje, a potem jest wszystko dobrze i jest szczęśliwa, jak nigdy. Po mnie tego nie widać, ale gdy ja się stresuję dużo jem. Na szczęście mam dobrze, że nie tyję aż tak dużo, ponieważ mam dobrą przemianę materii. A jak przybywa mi kilka zbędnych kilogramów wystarczy mi jeden aktywny dzień z moim bratem i spalam wszystko, co mi przybyło dzięki stresowi.

Wracając do domu zahaczyłyśmy jeszcze o nasz ulubiony koktajl bar, w którym spędzałyśmy praktycznie każdą wolną chwilę przed i po szkole. Pani tam pracująca poznała mnie i nie mogła nadziwić się jak ja wyrosłam i jak bardzo się zmieniłam. Ja tam nie widzę w sobie żadnej zmiany, przez te dwa ostatnie lata, ale skoro obca osoba mi tak mówi to coś musi być na rzeczy. Zjadłyśmy pyszne ciacho i wypiłyśmy po owocowym koktajlu i pojechałyśmy do domu. Reszta dnia minęła mi na leniuchowaniu. Zjadłam z babcią obiad, potem posprzątałam, opalałam się jednocześnie czytając książkę. Wieczorem rozmawiałam z Louisem na skype. Słyszałam od niego same komplementy. Jak ja to dzisiaj ładnie wyglądam, i że chyba się trochę opaliłam, co z resztą jest prawdą. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i poszłam spać.

Can we be together? (Louis Tomlinson fanfiction, PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz