🪓17🪓

1.3K 55 84
                                    

Gdy schodziłem na dół spotkałem Kalusa.

-Łał, nie wiedziałem, że umiesz tak zajebiscie wiązać krawat drogi braciszku. -powiedział.

-To nie ja wiązałem. -powiedziałem jak gdyby nigdy nic.

-To kto?!

-Eight.

-Got damn. Ma dziewczyna talent.

-Ta.

Po jakimś czasie każdy był już na dole prócz Eight.

-Nimerze ósmy, bo zaraz się spóźnimy! -krzyknął ojciec.

-Już idę. -odpowiedziała.

Nagle usłyszeliśmy odgłos szpilek i się odwróciliśmy w stronę schodów. Po nich schodziła Eight. Wyglądała jak księżniczka.

Wszystkim opadła szczena nawet ojcu.

-Dobrze skoro już są wszyscy dobiorę was w pary, w których będziecie iść. -powiedział po chwili tata -Numer 1 z 3, 6 z 7, 5 z 8. 2 i 4 będą na końcu.

-Ojcze mogę zmienić partnera? Przecież mogę iść z Diego. -powiedziała Eight.

-Nie ma takiej możliwości droga Eight.

Dziewczyna nic nie powiedziała tylko podeszła do mnie.

Wsiedliśmy do vana w parach. Czyli byłem z Eight.

-Słuchaj, chociaż dzisiaj nie bądźmy wrogo nastawieni na siebie. Pozwólmy innym się dobrze bawić i nie wysłuchiwać naszych wyzwisk i kłótni.

-Zgoda, ale nie myśl, że robię to dla ciebie. Robie to dla innych. -powiedziała i odwróciła się w stronę okna.

-Lepsze to niż nic. -powiedziałem sam do siebie pod nosem.

Podróż minęła w ciszy, czyli tak hak zawsze. Wysiedliśmy pod ogromną posiadłością. Gdy weszliśmy zobaczyliśmy masę ludzi.

-Witaj Regginaldzie! -powiedział mężczyzna podchodząc do naszego ojca.

-Witaj Lordzie! -odpowiedział ojciec ściskając mężczyźnie rękę na powitanie. -Poznaj, to są moje dzieci. -powiedział i pokazał na nas.

Każdy się przedstawił i pokazał swoje moce. Mężczyzna najbardziej zainteresował się mocami Eight.

-Jak już przedstawiłeś swoje dzieci to ja przedstawię ci swojego pierworodnego syna. -powiedział mężczyzna -Louisie podejdź tu proszę, poznasz tego miliardera i starego, dobrego kopana, o którym ci opowiadałem.

Do mężczyzny podszedł średniego wzrostu chłopak. Miał czarne oczy, brązowe, kręcone włosy i był elegancko ubrany. Od razu wbił wzrok w Eight co mi się nie spodobało.

-Synu, to jest Sir. Regginald Hagreeves. -powiedział znajomy ojca.

-Mili mi pana poznać, panie Regginaldzie. -powiedział ciemnooki podając rękę naszemu ojcu.

-Widzę, że młodzieniec dobrze wychowany. -powiedział ojciec.

-Jak najbardziej, a teraz Louisie zabierz dzieci Regginalda, a my pójdziemy powspominać stare lata.

Chłopak ruchem ręki nakazał, żebyśmy poszli za nim.

-Także to wy jesteście tą ósemką dzieci z super mocami.

-Tak. -wszyscy powiedzieliśmy jedno głośnie.

-Suuuper. Możecie pokazać swoje moce?

-No dobra. -powiedział Luther. No i każdy pokazał swe umiejętności.

Moja księżniczka|| Five Hagreeves Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz