🪓8🪓

1.5K 68 81
                                    

Pov. Eight

Polubiłam Andrew'a. Już po 3 dniach odkąd go poznałam, chłopak zaprosił mnie do parku.

Ubrałam obcisłą, czerwoną sukienkę. Na nią jeansową kurtkę. Włosy tylko przeczesałam. Zrobiłam lekki makijaż, a usta przejechałam czerwoną pomadką.

Dzisiaj była sobota, a ojciec wyjechał z Pogo w delegacje na aż miesiąc.

-Gdzie idziesz? -usłyszałam głos Five za sobą.

-Idę ze znajomym do parku. -powiedziałam.

-A z kim tak dokładniej? -dopytywał mnie zielonooki.

-Matko, a co zazdrosny? -zapytałam z chytrym uśmiechem.

-Nie, o ciebie? Chciałabyś. Tylko tak się pytam.

-Z Andrew. Może być taka odpowiedź i się odczepisz?

-Ta. -rzucił na odchodne.

Do drzwi rozległo się pukanie. Podeszłam do drzwi aby je otworzyć.

-O cześć! -powiedziałam z uśmiechem.

-Cześć piękna. -powiedział brązowooki.

-Ekhem. Ja też tu jestem. -powiedział z tym swoim typowym ironicznym uśmiechem.

-A ta. Cześć. -powiedział jakby znudzony. -Idziemy mała.

-Jasne tylko wezmę torebkę.

Wzięłam torebkę i wyszliśmy.

Pov. Five

Do drzwi rozległo się pukanie. Dziewczyna podeszła do drzwi aby je otworzyć.

-O cześć! -powiedziała z uśmiechem.

-Cześć piękna. -powiedział brązowooki.

-Ekhem. Ja też tu jestem. -powiedziałem z tym swoim typowym ironicznym uśmiechem.

-A ta. Cześć. -powiedział jakby znudzony. -Idziemy mała.

Mała? Czy on se nie pozwala na za dużo?

-Jasne tylko wezmę torebkę.

Wzięła torebkę i wyszli. Już mówiłem że go nie lubię? Tak? To powiem to jeszcze raz. NIENAWIDZĘ GO!!!

Nie wiedziałem o nim dużo, ale i tak go za chuj nie toleruje.

Pov. Narrator

Nastolatkowie wyszli za kawiarni z kawami w ręku.

-Bardzo dziękuję za dzisiaj. -powiedziała dziewczyna.

-Nie ma sprawy. Może wpadniesz do mnie. -zaproponował chłopak.

-Wiesz... Znamy się dopiero od niedawna i... Tak trochę nie za szybko  na spotkanie w domu? -powiedziała trochę poddenerwowana dziewczyna.

-No weź... Będzie fajnie. Obiecuje. -dalej kontynuował blondyn.

-Ja naprawdę nie chcę. -powiedziała zdenerwowana dziewczyna. Gdy już chciała odejść, chłopak złapał ją za nadgarstek i zaciągną ją w ślepy zaułek za kawiarnią.

-Puść mnie zwyrolu! -krzyknęła Eight próbując się wyrwać.

-Będziesz moja. Tylko moja. Będziesz robić to co ci karze. Rozumiesz!? -krzyknął.

-Puść mnie idioto! -krzyczała dalej próbując się uwolnić.

-Nie słyszałeś co powiedziała?! -usłyszeli głos.

Pov. Five (ten to ma wyczucie czasu xD)

Każdy był zajęty sobą w akademii a mi było już nudno. Pomyślałem, że pójdę po kawę bo ojciec ostatnio znalazł kawę, którą chowałem przed nim bo on nienawidzi kawy i wyrzucił mi ją.

Poszedłem do najbliższej kawiarni. Z gorącą kawą w ręku już wychodziłem gdy usłyszałem dobrze znany mi głos. To była Eight. Szybko pobiegłem w stronę, z której dochodził jej krzyk.

Gdy trafiłem na zaułek zobaczyłem tego debila dobierającego się do Eight.

-Puść mnie zwyrolu! -krzyczała Eight.

-Będziesz moja. Tylko moja. Będziesz robić to co ci karze. Rozumiesz?! -wrzeszczał na nią.

-Nie słyszałeś co powiedziała?! -krzyknąłem na niego i go zaatakowałem.

Przywaliłem mu a on puścił Eight i tak zaczęła się nasza walka. Przywaliłem mu sierpowego, a on walną mnie w brzuch. Po 5 minutach walki ten chujek mi zwiał, a ja pobiegłem do Eight, która osunęła się na zimną podłogę i płakała.

-Nic ci nie jest? -zapytałem patrząc na jej zapłakaną twarz.

-Tak... Chyba tak. -powiedziała wstając.

-Chodź. Idziemy do akademii.

*Pod akademią*

-Five? Możesz nas teleportować? Nie chcę teraz żeby mnie tak widzieli.

-Jasne. -powiedziałem i złapałem ją za nadgarstek. Dziewczyna syknęła z bólu. Popatrzyłem na jej nadgarstek i zobaczyłem siniaka. -To on ci to zrobił?

-Tak. -odpowiedziała.

-Jak zobaczę tego gnoja to już nie żyje. -powiedziałem i złapałem ją za talie.


Cześć cześć. Jak tam? Jak żyjecie z informacją że dalej mamy zdalne?

Kto jeszcze idzie zabić Andrew'a z Five'm? 😏

Łapcie ten dział a ja pisze kolejny. Papa! ❤️

~598 słów~

~tajemnicza pisarka

Moja księżniczka|| Five Hagreeves Where stories live. Discover now