Dark Niall Horan - Tłumaczenie

By Paula0690

189K 8.3K 474

W tekście występuje słownictwo wulgarne oraz treści powiązane dla czytelników powyżej szesnastego roku życia... More

Wstęp.
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Kawałek rozdziału 27 i informacja.
Informacja 2.
Nowe Tłumaczenie! :)
Dark Lillie - Sequel to Dark Niall
Ważna informacja!
Dokończenie rozdziału 27
Rozdział 28

Rozdział 13

5.7K 259 18
By Paula0690

Zerwałam się szybko z miejsca i złapałam go za rękę, mając nadzieje, że wszystko będzie w porządku. 

-Hej, kochanie.-Musnęłam wargami jego policzek. Nie chciałam niczego zaczynać, chciałam go uspokoić.

-Oh, uh, hej Niall.-Will powiedział, wstając niezgrabnie. Zrobił to, żeby pomóc mi w sytuacji. Nie podobał mi się Will. Nie w ten sposób, jako przyjaciel, tak. Czuję, że Niall chwycił mocniej moją rękę.

-Co ty tu do diabła robisz?-Niall syknął.

-N-nic, Lillie zaprosiła mnie.

-Ty co?!-On odwraca się do mnie nagle. Westchnęłam i jestem trochę zła.

-Tak, byłam znudzona i nie chciałam być sama w domu!-Oddałam mu tak samo, krzykiem.

-Dlaczego?! Przecież mogę cię ochronić!-Westchnęłam sfrustrowana i zaczęłam iść z dala od niego.

-To, nie to Niall! Ugh, nie ważne!-Czuję silny uścisk na ramieniu, przez co się okręcam. 

-Nie odchodź ode mnie, Lillie!-Niall wrzasnął. Boję się teraz bezsensownie, ale nie mogę mu tego pokazać. Przedtem, Will zareagował krzykiem, żeby Niall puścił mnie.

-Hej, nie łap ją jak kolegę!-Will powiedział, gdy to zrobił. Niall odwraca się do niego, w jednym szybkim ruchu i przygwoździł Will'a do ściany. 

-Trzymaj się z dala od niej!-Niall warczy w jego twarz. Podbiegłam do Niall'a i próbowałam go wziąść od Will'a. Ale to było jakbym próbowała, przenieść stal. 

-Niall, przestań!-Mówię z taką siłą, jaką mogę. Niall nawet nie drgnął. Wygląda, jakby miał zabić Will'a. Nie mogę iść tą drogą jeszcze raz. Szybko patrze, za drogą ucieczki. Chwytam moją lampkę i rzucam ją na przeciwległą ścianę. Niall'a głowa się obraca i patrzy czy ze mną wszystko w porządku. 

-Zostaw, go do cholery!-Krzyczę i patrze na niego z gniewem. Niall szarpie się z nim i nie zrywa kontaktu wzrokowego ze mną. 

-Wyjdź Will.-To wszystko co powiedział Niall, nie odrywając oczu ode mnie. Słysze jak ruszył w stronę drzwi, a potem je zamknął. Nigdy ich nie blokowałam, więc nie wymagałam od niego tego. Jego szczęka jest spęta, tak jak każda kość w jego ciele. Jego niebieskie oczy, jakby brały kąpiel w ciemności. 

-On tutaj już nie przyjdzie.-Powiedział przez zaciśnięte zęby. 

-Nie zobaczysz go ponownie. Rozumiesz?-Moja twarz jeszcze bardziej płonie od gniewu. Mimo, że mój strach odnalazł miejsce w gardle, udało mi się go schować. 

-Tak, zrobię to.-Powiedziałam chłodno. Spojrzał na mnie jeszcze bardziej, nie wiem czy to było możliwe, ale było.

-Nie. Zrobisz. Tego.-Warknął przy mojej twarzy. 

-Oh, na litość Boską, Niall, ja nawet nie lubię go w taki sposób.-Krzyczę, robiąc przestrzeń między nami. 

-Will też nie lubi cię w taki sposób! I wiesz to!

-Nie chce, żeby się kręcił wokół ciebie, jesteś moja! Nie jego!

-Oczywiście, że jestem twoja Ni! P-po prostu p-potrzebowałam, żeby ktoś ze m-ną posiedział!-Mój głos zaczyna robić się słabszy. Twarz Niall'a, złagodniała, kiedy zobaczył, że jestem tym zdenerwowana. Podchodzi do mnie bliżej i składa delikatny całus, na moich ustach. 

-Przepraszam, nie chciałem krzyczeć na ciebie lub spowodować, że jesteś zdenerwowana.-Westchnęłam i przytuliłam się do jego piersi, a on oplótł swoje ramiona wokół mojej talii. 

-Wiem, Nial, wiem.-Zaczyna zataczać kręgi na moich plecach, a ja się uspokajam. 

-Czuję bicie twojego serca, Lillie.-Szepce. To dlatego Niall, że moja panika wraca na miejsce. Nic nie mówię, tylko wtulam się bardziej w jego pierś. On delikatnie całuje czubek mojej głowy. 

-Przepraszam, że cie przestraszyłem Lillie. Nie bój się mnie.-Prosi, a ja patrze na niego.

-Niall, nie boję się ciebie. Boję się, że cię stracę przez twoje bójki.-Kiwa głową i całuje mnie.

-Przepraszam za moje reakcje. Wiem, że Will nigdy by cię nie skrzywdził...

-Więc, mówiąc to mogę się z nim spotykać?-Mówię z uśmiechem. Wzdycha i kiwa głową.

-Oh, Niall...-Mówię żartobliwie, całując go. 

                                                                ~.~

W nocy gdy Niall był w pracy, Becca spała, ja leżałam skulona na łóżku. Jest ciemno, a ja nie mogę spać z jakiegoś powodu. Było mi zimno. Dlaczego jest tu tak zimno? Byłam pewna, że przed snem, było tu ciepło. Staram się zasnąć i tuląc do kołdry, nie mając niczego do roboty. Usiadłam i włączyłam lampke. I wtedy zauważyłam otwarte okno. Co, do cholery? Nigdy nie otwieram okna. Kiedykolwiek. Nagle ktoś z ich strony, mlasnął ustami. Chciałam zakrzyczeć, ale przyłożył mi rękę do ust. Wiem kto to jest. Greg. Greg wspiął się i otworzył moje okno do sypialni? Tak naprawdę, nie długo musiał się wspinać. Uśmiechnął się.

-Czy, ja cię przestraszyłem?-Nie odsunął ręki, więc kiwam głową.

-Dobrze. Teraz kiedy odsunę rękę, nie będziesz krzyczeć, rozumiesz? Jesteś mądra, więc ufam ci Lillie.-Przytakuje ponownie i się uśmiecha, podczas gdy powoli odsuwała rękę. Nie krzycze, ja nawet nie wiem dlaczego on tu jest. Myślę, że to nie ma znaczenia.

-Dobra, jak się masz?-Pyta przyczynowo, a ja dostałam olśnienia.

-Jak długo tu jesteś?-Żądam.

-Cóż, jestem tu odkąd myślałem, że śpisz.-Mrugnął do mnie. Moje serce przestaje bić. Muszę coś zmienić w swoim pokoju. Mam tylko na sobie majtki i biustonosz, ale mam!

-Ładne stringi, tak w ogóle.-Mówi, chcąc położyć tam swoje ręce. Uderzyłam jego rękę.

-Jesteś chory.-Pluję. Śmieje się i siada obok mnie, kładąc dłoń na moim udzie.

-Więc, kochanie myślałem...-Pociera ręką w górę i w dół, a ja ją znowu uderzyłam.

-Dlaczego, wiesz... nie zabawimy się?-Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam.

-T-ty chcesz uprawiać ze mną seks?-Mówię w dyskusji. Zmarszczył brwi. 

-To nie będzie brzmiało, z miłości.-Wyskoczyłam z łóżka i staram się zrobić tak dużo przestrzeni między nami, jak tylko jest to możliwe.

-Nie Greg, nigdy!-Warczę. Jego szczęka wygina się i nie wygląda na zadowolonego z mojej odpowiedzi. 

-Dobrze, ale musisz za to zapłacić.-Nawet nie dał mi czasu na odpowiedź. Wspiął się przez okno i zniknął. Zaczęłam płakać. Nie jestem pewna dlaczego, ale myślę, że tylko dlatego, że byłam przerażona. Co jeśli on zrobił by mi coś, właśnie teraz? I nie byłabym w stanie uciec. Strach pomyśleć. A za co do diabła mam zapłacić? Po uspokojeniu się, wspinam się do łóżka Becci i śpię resztę nocy z nią. 

~.~

Następnego ranka Becca poszła do pracy, a ja jestem w drodze z pracy do domu. Kiedy wracam do domu, drzwi od mieszkania są szeroko otwarte. Cholera. Wbiegłam tam i wszystko jest do kosza. Greg. Co za sukinsyn. Nie dostał tego czego chce, więc porozwalał wszystko w moim mieszkaniu?! To nie jest fajne. Jestem wściekła. Dzwonię do Niall'a i próbuje się uspokoić. 

-Halo? Lillie jestem w pracy...-Mówi szybko. 

-Niall, ktoś włamał się do mojego mieszkania.

-Co?! Jesteś tam?! Wszystko w porządku?!-Panikuje.

-Wszystko w porządku, nie, nie jestem tam. Choć prawie wszystko jest zniszczone. 

-Czy coś wzięli?

-Nie wygląda na to.

-Dobrze, więc, dzisiaj definitywnie śpisz u mnie.

-I zostawię Becce tu samą, nie sądzę, więc, ty będziesz tu spał.-Słysze, jak wzdycha.

-Dobrze, księżniczko, muszę iść, ale zachowaj bezpieczeńswo i zostań na linii czy coś! Proszę.

-Dobrze, Ni.-Na linii zapanowała martwa cisza. Dzwonie do Will'a, żeby pomógł mi ze sprzątaniem. Najwyraźniej Niall już dzwonił do Will'a, przepraszając go, że zrobił z niego gówno. Zadzwoniłam do Becci i opowiedziałam jej krótko historie, zanim Will przyjechał.

-Więc, nic nie zabrali?-Zapytał zbierając rzeczy. Kręcę głową.

-Nie wygląda na to.Chociaż jeszcze nie sprawdzałam swojego pokoju.-Tak jak to powiedziałam, ktoś z niego wyszedł. Stanęłam w bezruchu. Poważnie. To Greg. 

-Mówiłem ci, że zapłacisz za to, laleczko.-Uśmiechnął się. Will natychmiast jest obok mnie. 

-Greg? Co do, cholery! Ty to zrobiłeś?!-Zażądał. Greg patrzy na Will'a.

-Nie rozmawiam z tobą!-Greg wyskoczył.

-Więc, chcesz zmienić swoje zdanie?-Powiedział teraz do mnie.

-Nie! Nigdy nie zmienię swojego zdania!-Ukrywam się teraz za Will'em. Greg patrzy na mnie. On nic więcej nie mówi i wychodzi.

-Co to znaczy? Czy Niall wie?-Pytania Will'a są niespokojne. Kręcę głową.

-Nie, on nie wie i proszę nie mów mu! Powiedział, że go zrani! Proszę, Will!

-Tylko wtedy, gdy powiesz mi co miał na myśli.-Patrze w dół i przygryzam wargę.

-Chciał uprawiać ze mną seks.-Wybełkotałam. Słysze jak Will ciężko oddycha.

-Musisz pow...

-Nie, nie! Ty też, nie! Obiecaj mi!-To zajmuje dużo czasu, zanim kiwa głową na tak. Westchnęłam i przytuliłam go. 

-Dziękuje.-Mój telefon brzęczy, dzwoni nieznany numer. Odsunęłam się od Will'a i powiedziałam.

-Halo?-Nic.

-Halo?-Słysze oddech. Głębokie oddychanie. Dałam moje palce do włosów. Jest dobrze. To było nic. Wszystko jest w porządku. Prawda? 

                                                              ~.~

Kilka dni po przerwie widząc Niall'a w nocy u siebie z kwiatami, jestem naprawdę zaskoczona. 

-Chodź tu, chce ci coś pokazać.-Mówi dając mi kwiaty i biorąc mnie za rękę.

-Dobrze...-Prowadzimy mnie do samochodu i szybko jedziemy w stronę domu Niall'a. Kiedy już jesteśmy, całe miejsce jest ciemne. Kilka świec, które są na stole, rozświetlają pokój. Na stole są dwa talerze z jedzeniem i ładnie podane, mogę dodać. Uśmiech rozprzestrzenia się na mojej twarzy. 

-Czułem się źle, że cały czas jestem w pracy, więc pomyślałem, że zrobię coś co cię zaskoczy.-Rumieni się, a mnie to zabija.

-Niall, nie wiem co powiedzieć. To chyba najmilsza rzecz, którą kiedykolwiek ktoś mi zrobił.-Uśmiecha się i rumieni dalej. Prowadzi mnie do stołu, a nasza randka się zaczyna. My w zasadzie tylko gonimy ostatnie dwa dni. Nic się nie stało, to są tylko małe rzeczy. Po obiedzie Niall i ja sprzątamy naczynia. Ale jestem niezdarą. Jestem tą osobą, która upuściła talerz. To było wszędzie.

-Nie dotykaj szkła, Lillie!-On beszta mnie jak dziecko, kiedy automatycznie schyliłam się do potrzaskanych kawałków. Westchnęłam i zostawiłam je. Jestem wciąż na dole, kiedy Niall do mnie dołącza. 

-Przepraszam Niall, nie chciałam go rozbić.-Mówię, czując się źle. Zaśmiał się.

-W porządku Lil, to tylko talerz.-Mówi, a nasze spojrzenia się spotykają. Jesteśmy bardzo blisko siebie. Czuję ciepło jego ciała. Utrzymuje z nim kontakt wzrokowy kiedy wkłada moje pasemko włosów za  ucho. Jego dotyk był taki miękki. Czuły. Nikt nie pomyślałby, ze Niall taki jest. Ale był, taki delikatny, tak jak może być. Daje swoje ręce na mój kark i pochyla się, jego ciepłe usta przylegają do moich. Elektryczne wstrząsy przeszły przez moje ciało, kiedy to zrobił. Ja też pochylam się do pocałunku i daje swoje ręce na jego policzki. Jego miękkie, ciepłe policzki. Jego ręce przesuwają się do mojej talii i owijają się wokół niej, mocno. Wstanął, nie przerywając pocałunku. Jego język prosi o wejście. Dokuczam mu, zanim ostatecznie pozwalam mu. Uśmiecha się podczas pocałunku, Niall podnosi mnie, a to oznacza, że automatycznie owinęłam swoje nogi wokół jego torsu. Niall pogłębia pocałunek, przyciskając mnie do ściany, wciąż mam owinięte nogi wokół jego torsu. Moje ręce wsunęły się pod jego koszulkę i czuje, że mamy ten sam pomysł. Rzucamy je gdzieś i kontynuujemy podróż z potknięciami do sypialni. Po przesuwaniach po ścianach i obijaniach, zrobiliśmy to. Przed ułożeniem mnie na łóżku, Niall szybko odpina mój stanik i  rzuca go gdzieś. Jego miękkie usta idą w dół mojej szczęki i szyi. Gdy trafia w mój czuły punkt, sprawia, że jęczę. Moje ręce podróżują w dół jego brzucha i w końcu znajdują klamrę od jego spodni. Szybko je ściągnęłam, zostawiając go w samych bokserkach. Prowadzi swoje wargi do moich ust. Czuje, jak zsunął również moje dżinsy. 

-Jesteś pewna?-Szepce mi do ucha, dysząc. Kiwam głową i lekko się do niego uśmiecham. Nie mówi nic więcej. Wkrótce jesteśmy już nadzy, a on jest przy moim wejściu. Patrzy na mnie jeszcze raz i się uśmiecha. Boże, on jest piękny. Powoli wchodzi, pozwalając mi się przyzwyczaić. To trwało chwile, ale wystarczającą szybko, żebym szeptała mu żeby przyśpieszył. Zrobił jak powiedziałam i cholernie czułam się dobrze. Naprawdę dobrze. Byłam pobudzona, kiedy zaczął jęczeć. Nie sądzę, że kiedykolwiek słyszałam tak pięknie, jak Niall jęczy mi cicho moje imię do ucha. To dało mi ciepłe dreszcze. Motyle. Myślę, że był jeszcze bardziej podniecony, gdy jego nazwisko uciekało z moich ust. Dyszałam tak samo jak Niall. Jego ręce były zgięte po obu stronach mnie. Moje palce były w jego, dzięki czemu czerpałam więcej przyjemności. Niall był wszystkim co chciałam i nic tego nie zmieni. To jest doskonały moment. Czułam, że za chwile ja i Niall osiągniemy świadomy szczyt. Jego pchnięcia są już niechlujne, na co jęczę głośniej. W krótce oboje osiągnęliśmy szczyt. Położył się obok mnie spocony i sapiący. Jestem taka sama. Odwraca się do mnie i całuje słodko. Nie mówimy nic na tą chwile. Wystarczy spojrzeć na siebie. Przyciąga mnie do swojej nagiej piersi i walczy, żeby nie zamknąć oczu. Słowa, które ledwo szepce do mnie, sprawiają, że moja akcja serca się zatrzymała. 

-Kocham cię, Lillie. Tak bardzo.-Zapomniałam jak się oddycha. Wreszcie wypowiadam swoje słowa przed zaśnięciem w jego ciepłym ramieniu.

-Ja ciebie też kocham, Niall'u Horan'ie. 

------------------

I 13 już za nami :) Przypominam, że możecie oddać swoją opinie na #DarkNiallPL x Do następnego, ilysm ♥

Continue Reading

You'll Also Like

21.4K 1.2K 35
Han Jisung czujący się malutki szuka na specjalnej aplikacji kogoś, kto by mógł się nim opiekować i kochać. Lee Minho szukający kogoś, o kogo by mógł...
118K 8.9K 54
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
45.1K 2.1K 55
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...
9.8K 745 32
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...