Wziął głęboki oddech przed rozpoczęciem.
-Dobrze więc, wiesz kiedy mówiłem ci o narkotykach?-Bałam się, ale pokiwałam głową.
-Cóż przestałem brać, tak jak obiecałem, ale nie całkowicie uciekłem od tego. Greg brał je trochę temu. Zanim poznałem ciebie. Byłem z nim powiązany.Wydał ich i wszystkie rzeczy. Zrobiło się niebezpiecznie. Ludzie chcieli coraz więcej narkotyków a, takie rzeczy nie zostały spełnione. Nauczyłem się bronić, nawet nieźle. Ale kiedy cię poznałem, wiedziałem, że muszę się z tego wydostać. Wiedziałem, że w jakiś sposób jesteś w to zaangażowana. Kiedy próbowałem się od tego uwolnić, powiedziano mi, że wiedzą o tobie i grozili mi, że zrobią ci krzywdę, jeśli odejdę od interesów i nie będę im dostarczać narkotyków.-Byłam wściekła, ale musiałam coś wiedzieć.
-K-im oni są?
-Największy nasz klient. Nazywa się Alan. Jest silny i wiele osób to wie. Osoby niebezpieczne. Dowiedział się o tobie od Greg'a czy coś, a on teraz grozi ci krzywdą. Mamy umowę, jestem jego sprzedawcą na zasadzie daję tobie życie, a ja daje mu narkotyki, kiedy mu się podoba i wychodzimy bez szwanku. Nie mogę ryzykować, ale starałem się znaleźć jakąś lukę, czy coś. Biorę głęboki oddech i wszystko zaczyna do mnie docierać.
-Powiedz coś. Proszę?-Niall mówi po chwili. Myślę, że już ochłonęłam.
-Ja muszę ci coś powiedzieć. Dostaje wiadomości od nieznanej osoby. Myślisz, że to Alan?-Jego twarz stwardniała i kiwa głową.
-Najbardziej prawdopodobnie. Co on ci pisał?
-Obserwował mnie. On mi to uświadamia czasami. Niall b-boję się.-Jego twarz mięknie, gdy przytula mnie do swojej piersi.
-Wiem, księżniczko, ale nie pozwolę im cię skrzywdzić. Kiedykolwiek.
-Wiem, nie boję się o siebie. Boję się o ciebie. Mówiłeś, że są niebezpieczni, że on zna ludzi!
-Shh, Lillie jest dobrze. Robiłem to wystarczająco długo, aby dowiedzieć się jak się bronić.
-Ale Ni...
-Lillie, proszę.
-Przestałam mówić, ale trzymam go mocno. Nie byłam zła, po prostu przerażona. Nie mogłam stracić Niall'a.
-Lillie, na prawdę przepraszam. Nie powinnaś być w to zaangażowana. Nigdy nie wybaczę sobie, jeśli to...
-Niall shh, jest dobrze, w porządku. Trzymałeś mnie bezpiecznie do tej pory.-Mówię, przytulając go. On przytula mnie mocno i całuję delikatnie.
-Idziemy do łóżka, tak?-Kiwam głową i prowadzi mnie do łóżka, a ja zasypiam jak tylko moja głowa dotyka poduszki.
~.~
Następnego ranka budzę się i ktoś puka do moich drzwi. Słyszę bieżącą wodę pod prysznicem i zakładam, że Niall tam jest. Wstaję i otwieram drzwi, ale żałuję, że to zrobiłam.
-Hej Lillie.-Powiedział wysoki mężczyzna, wpraszając się i zamykając drzwi.
-Czy Niall jest w domu?-Miałam wrażenie, że wiem kim on jest.
-Alan?-Pytam przez zaciśnięte zęby. Uśmiecha się i kiwa głową. To jest duży, muskularny facet. Straszny klimat.
-Zadałem ci pytanie, kochanie.
-Tak, jest. Bierze prysznic, wchodź.
-Oh, więc możesz dostarczyć mu wiadomość ode mnie.-Mówi i podchodzi do mnie bliżej. Niestety moje stopy nie funkcjonują
CZYTASZ
Dark Niall Horan - Tłumaczenie
FanfictionW tekście występuje słownictwo wulgarne oraz treści powiązane dla czytelników powyżej szesnastego roku życia. Informuje, że ja jestem jedynie tłumaczką tego fanfiction. GŁÓWNA POSTAĆ W TEJ HISTORII NIE MA ŻADNEGO ODZWIERCIEDLENIA W RZECZYWISTEJ POS...