Dokończenie rozdziału 27

2.5K 157 9
                                    

-Cholera Lillie, ja tylko staram si..

-Wiem Niall! Żeby mnie chronić! Zrozumiałam! Ale możesz mnie chronić również dobrze jak będę w domu! Proszę!-Kręcę głową na nie ponownie, a po jej policzku spływają łzy, co łamie mi serce. 

-Więc j-ja odchodzę.-Gniew wzrósł we mnie. 

-Nie. Ty. Nie odejdziesz.-Zawarczałem i mogłem poczuć jak bardzo moje ciało jest napięte, kiedy podchodzę do niej. 

-Tak, odejdę.-Ona nie była kurwa poważna. Ale ja byłem. Wyrwałem jej walizkę i rzuciłem ją gdzieś za mnie. Trzymam ją mocno za ramiona i patrze w jej martwe oczy, mogłem poczuć ogień w tej ciemności. Lekko drży, ale przypieram ją do ściany co całkowicie wywiera na niej lęk. 

-Ty. Kurwa. Nigdzie nie odejdziesz. Słyszysz mnie? Nie zrobisz tego.-Odpycha mnie i biegnie do łazienki, zatrzaskując się w niej i zakluczając drzwi. Mogę usłyszeć jak cicho łka, po minucie czuję się z tym okropnie. Podeszłem do łazienki, cicho pukając. 

-Lillie?-Płacz powoduje, że moje serce jest złamane. 

-Lillie proszę, otwórz drzwi? Nie chciałem sprawić żebyś czuła się smutna. Proszę?-Nic. Kurwa. Zawsze to robię. Gdy ją straszę i jestem zły, powoduje, że ona wariuje. Zawsze chce żeby była szczęśliwa. Nie odwalam dobrej roboty, robiąc to? Nie. Wciąż pukam i staram się żeby wyszła, ale to nic nie daje. Zjechałem w dół drzwi i pochyliłem głowę oraz słucham jej płaczu. Dobra robota Horan. Na prawdę zjebałeś tym razem. Mogę zostać tu przed drzwiami wieczność, dopóki ona nie wyjdzie. 

*Lillie P.O.V*

Ja na prawdę nie wiem dlaczego jestem tak zdenerwowana. Nie rozumiem dlaczego on nie chce żebym wróciła. Ja też. Ale ja wariuje od tego ukrywania. Ciągłego uciekania. Po prostu chce żeby to się skończyło. Jestem zmęczona. Po godzinie w końcu otwieram drzwi. Skoczyłam nad ciałem Niall'a, które jest zwinięte w kłębek obok łazienki. Śpi. Nie mogę pomóc, ale musi tutaj być. Aww wygląda jak małe dziecko. Dzieciak Nialler. Zrobiłam ostrożnie krok w jego stronę i dotknęłam go. 

-Uh, oh co? Lillie?-Zapytał w półśnie, trochę zaniepokojony. Zachichotałam, a on spojrzał na mnie. Wszystkie jego zawinięcia przywracają i patrzy w dół. 

-Już myślałem, że nigdy nie wyjdziesz.-Wymamrotał. Westchnęłam i weszłam na jego kolana. 

-Przepraszam za wszystkie swoje emocje. Po prostu ja już w domu wariuje.-Niall całuje mój szczyt głowy. 

-Wiem. Powinienem być bardziej wyrozumiały.-Jego ręka wsunęła się pod moją koszulkę i zaczął kreślić kółka na mojej nagiej skórze. 

-Możemy wyjść z domu wkrótce, dobrze? Nie jestem pewien kiedy, ale wkrótce.-Kiwnęłam głową i uśmiechnęłam się. To nie praca dla mnie. Poza tym nie jest wszystko tak jak miało być. 

Jest noc a ja zamierzam zadzwonić do Becci. Spanikowanej Becci. 

-L-Lillie?-Zapłakała do telefonu. Szybko wstałam i poszłam do łazienki, nie czekając aż Niall wstanie. Zamknęłam drzwi i skupiłam uwagę na niej. 

-Becca, co się stało?

P-pomóż m-mi...-Nagle przestała się odzywać, a ja zaczęłam panikować. 

-Becca!?-Wydarłam się do telefonu. Istnieje pewna myśl, że słyszałam czyjś głos. 

-Cześć Lillie.-Alan. Kurwa. Alan ma moją najlepszą przyjaciółke. 

-Mam zamiar zrobić to szybko. Ty wrócisz do mnie, tak jak należy albo zabiję ją. Masz czas do jutrzejszej nocy.-Na lini zapadła głucha cisza. Nie pozostało mi nic, ale uczucie drętwienia pozostaje. Jej też nie może mi odebrać. Nie mogę stracić jej i Will'a. Właśnie wymyśliłam coś. Niall nie pozwoli mi wrócić z powrotem. Więc dlaczego nie odejdę, zostawiając mu notatkę.

Mówiąc mu żegnaj.

------------------------

Przepraszam za jakiekolwiek błędy, chciałam jak najszybciej dodać ten rozdział ^^

Dark Niall Horan - TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz