Rozdział 20

3.3K 189 6
                                    

Kierujemy się ponownie do chatki i rzuca mną cały czas.

Ponownie.

Niall już tam jest przyklejony taśmą do krzesła. Kiedy mnie widzi jego twarz staje się twarda. To staje się jeszcze bardziej trudne, gdy przyklejają mnie do krzesła i stawiają przed Niall'em. 

-Zacznijmy od ciebie Niall.-Alan chodzi dookoła. Niall i ja nie przerwaliśmy kontaktu wzrokowego. 

-Nie przyniosłeś pieniędzy na czas. Myślisz, że możesz być inteligentniejszy ode mnie i nastawić moich ludzi przeciwko mnie. Ha. Teraz ona zapłaci. Ona należy teraz do mnie.-Niall mruknął i wziął głęboki oddech, a jego całe ciało jest sztywne.

-Więc co zrobić, co zrobić... jak wspaniale.-Alan nagle wymierzył cios Niall'owi w twarz. Próbuje się wydostać z krzesła, ale to było głupie, aby spróbować. Alan dał jeszcze kilka ciosów w jego jelita, powodując, że jego twarz jest czerwona z bólu. 

-PRZESTAŃ!-Płacze po tym jak uderzył Niall'a kilka razy.

-Proszę, przestań to go boli!-Alan odwraca się do mnie, trochę zdyszany po pracy. Niall osuwa się trochę na krześle, ale nadal jest czujny. 

-A co dostanę w zamian?-Alan pyta nagle rozbawiony.

-P-proszę, ja po prostu chce żebyś przestał.-Jąkam się, powodując, że Alan chichota. Alan zaczyna ponownie go bić, a ja jestem gotowa aby po prostu go zabić. Byłam gotowa, aby go zabić.

-ALAN PRZESTAŃ!-Znowu płacze. Alan odwraca się do mnie i patrzy na mnie ze złością. Staje blisko mojej twarzy i mówi.

-Twoja kolej.-Z tych dwóch prostych słów, Niall szaleje. Jest ranny, więc to też powoduję dużo jęków.

-Nie dotykaj jej.-Niall ciężko oddycha. Nie wiem dlaczego prosił. To tylko wywołało więcej ciosów. Alan wziął mnie za rękę i odwrócił się w stronę Niall'a, który wpatruje się jak szalony.

-Takie delikatne palce Lillie.-Powiedział, bawiąc się nimi.-Zastanawiam się...-Alan zaskoczył mnie, wziął szybko i mocno do góry jeden z moich palców i można usłyszeć straszny hałas łamania kości. Krzyczę z bólu i płacze, nie chce tego, ale dla dobra Niall'a. Tylko go złamał. Niall krzyknął ze złości i z bólu tez.

-PRZESTAŃ! ZATRZYMAJ SIĘ!-Krzyknął i próbuje szarpnąć się do nas. To tylko wywołało u Alana, aby przejść do innego palca. Teraz ja próbuje szarpać się do Niall'a. Kiedy czuję kolejny trzask, staram się stłumić krzyk przez zaciśnięcie zębów. 

-P-PROSZĘ PRZESTAŃ! PRZESTAŃ DOTYKAĆ JĄ!-Niall praktycznie podskakuje na krześle. Twarz Alan'a prawie złagodniała, jak ociera moje łzy. Pulsowanie w moich palcach boli!

-Błagaj, kochanie.-Powiedział do mnie. Jestem zdezorientowana, on lekko przejeżdża po moich pulsujących palcach. Naciska delikatnie na nie, powodując u mnie skowyt. Usmiecha się i bierze moje złamane palce w swoją dłoń i ściska je. Płacze i wiercę się na swoim krześle.

-Błagaj Lillie. Błagaj Niall'a, żeby ci pomógł. Błagaj go, żeby ból odszedł.-Kręcę głową na nie. Niall jest zbyt zły aby nawet rozmawiać. On miota się na krześle również, krzycząc z frustracji. Alan czerpie więcej przyjemności, kiedy jest coraz bardziej wściekły z mojego protestu. 

-Cały ból może odejść, jeśli tylko poprosisz go, to wszystko dla ciebie tak będzie dla ciebie lepiej kochanie.-W tym momencie ból w palcach powoduje, że krzyczę głośno. 

-Błagaj!

-Nie!

-Błagaj!-Krzyczy i zaciska mocno dłoń wokół moich palców.

Dark Niall Horan - TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz