Rozdział 3

9K 430 22
                                    

Czuję, że zaczynam się budzić. Chociaż nie mam otwartych oczu. Czuję, że Niall patrzy na mnie, a ja nie chce mieć jeszcze doczynienia z nim. Mam nadzieję, że to jest tylko sen i jestem w domu. Nie.

-Wiem, że wstałaś Lillie.-Niall powiedział głębokim głosem. Cholera. Otworzyłam oczy, a Niall jest ze mną nos w nos. Cofam głowę do tyłu by być wciśnięta przez Niall'a.

-Wyglądasz pięknie, gdy śpisz.-Powiedział uśmiechając się. Przewróciłam oczami.

-Tak, to nie jest przerażające, że patrzysz na mnie kiedy śpię.-Powiedziałam wrednie. On po prostu się zaśmiał.

-Zamknąłem cię w moim domu, sprawiając, że spałaś ze mną w moim łóżku i nosisz moje ubrania. Nie sądzisz, że jestem straszny?-Uważam, że ma rację. Niall wstaje i rozciąga się.

-Następnym razem nie będę spać w ubraniu, to jest niekomfortowe.-Powiedział mrugając i szydząc.

-Nie będzie następnego razu.-Popatrzyłam się na niego. Niall ściągnął swoją koszulkę i rzucił ją na szufladę. Szczerze mówiąc to gapię się na niego. Był dobrze umięśniony i zbudowany. Ładne szerokie ramiona. Spogląda na mnie i głupkowato się uśmiecha. Zostałam przyłapana.

-Podoba ci się to co widzisz, księżniczko?-Przewracam oczami co  powoduje u niego chichot. Wtedy zauważam coś. Dużą bliznę na lewym ramieniu Niall'a. Właściwie było więcej niż jedna.  Ale na ramieniu i plecach, to były dwie najbardziej widzialne. Jedna na jego dolnej części pleców wyglądała jakby, ktoś wypalił mu znak.

-Co się stało z twoimi plecami?-Wygadałam. Cholera moje duże usta. Widzę, że ciało Niall'a się napina. Nie mogę pomóc, ale czuję, że boję się go teraz. Jego szafirowe oczy znowu są ciemne.

-Nic.-To było wszystko za nim ubrał na siebie podkoszulek. Ściąga swoje spodnie, a ja odwracam wzrok. Już nigdy nie zapytam go o jego blizny. Szybko znajduję swoje ubrania i mam zamiar iść do łazienki, przebrać się, ale Niall zatrzymuje mnie, uśmiechając się.

-Gdzie idziesz, kochanie?

-Przebrać się.-Oświadczyłam kategorycznie. Niall oblizał wargi.

-Możesz się przebrać tutaj. Ja to zrobiłem.

-Tak ty to zrobiłeś, ale z drugiej strony nie przekonywałam cię. A teraz mnie przepuść. Teraz. Przepuść.-Warknęłam i próbowałam zabrać jego dłoń ze mnie.

-Więc myślisz, że próbowałem cię do tego przekonać, co? To nie jest taka wielka sprawa Lillie, przebierz się tu. Teraz.-Zacisnął zęby i próbowałam go odepchnąć ponownie, ale to nie ma sensu. Niall robi się sfrustrowany.

-Teraz Lillie.-Powiedział ostro. Czy on tak na poważnie? Przez wygląd jego twarzy widać, że  jest śmiertelnie poważny. Fuknęłam gniewnie. On nie pozwoli mi się przebrać bez spuszczania ze mnie wzroku? Odeszłam od niego kilka kroków i zacisnęłam zęby oraz ściągnęłam koszulkę. Jego koszulkę. Odwracam się za nim może zobaczyć mnie tylko w staniku. Czuję jak jego wzrok wypala mi dziury w plecach z pożądaniem. Szybko ubrałam swoją koszulkę i tak szybko jak mogłam ściągnęłam spodnie. Niall śmieje się, słyszę to. Ubrałam swoje spodnie i odwróciłam się do niego, moja twarz płonie ze wstydu i gniewu. Oczywiście Niall nadal ma ten głupi uśmieszek wymalowany na twarzy.

-Seksowne majtki.-Wyszeptał, podając mi swoją szczoteczkę, wyszłam z sypialni. Słysze Niall'a jak idzie za mną.

-Co chcesz na śniadanie?-Mówi od niechcenia. Popatrzyłam na niego.

-Nic. Nie jestem głodna.-Staram się powiedzieć tak chłodno jak mogę.

-Co powiesz o bułkach?-Zignorował mnie.

-Nie.-Zaczyna je robić, tak czy inaczej. Naprawdę? On naprawdę mnie wkurza.

-Zabierz mnie do domu Niall.-Zażądałam, gdy ustawił przede mną talerz z bułkami. Westchnął i popatrzył na mnie zirytowany.

-Zjesz i w tedy będzie w porządku?-Popatrzyłam na niego na chwilę i westchnęłam po czym zaczęłam jeść. Po zjedzeniu całego talerza, Niall dotrzymuje słowa i zawozi mnie do domu.

-Do zobaczenia wkrótce, księżniczko.-Powiedział za nim odjechał. Do zobaczenia wkrótce! Oczywiście, że planował spotkać się jeszcze raz. Świetnie. Weszłam do domu i zobaczyłam swoją współlokatorkę, Becce, na kanapie. Wyskakuje szybko i podbiega do mnie.

-Do cholery Lillie! Gdzie byłaś?-Pyta gorączkowo.

-Byłam na imprezie i...

-I poszłaś do domu z facetem?!-Pyta się podekscytowana. Przewróciłam oczami.

-Bardziej, zmuszona. Wyjaśniłam jej całą sprawę.

-Niall Horan! On jest taki gorący Lillie!-Znowu przewróciłam oczami na nią.

-Której części nie załapałaś, zamknął mnie w domu i kazał rozebrać się mi przed nim!-Westchnęłam.

-Tak to trochę przerażające.-Kiwam głową.-Cóż powinnyśmy zrobić babski wieczór! Żebyś wyrzuciła z głowy Niall'a... To będzie super!-Na początku byłam niezdecydowana, ale potem znowu Niall pojawił się w mojej głowie. Pokiwałam głową, a Becca piszczy. Cały dzień Becca, mówi żeby iść do klubu. Była naprawdę podekscytowana. Myślę, że ja też.

-Dobrze, bądź gotowa kiedy wrócę.-Zapiszczała do telefonu. Pobiegła do sklepu spożywczego, specjalnie dla mnie.

-Dobra dziwaku pa.-Zachichotałam na jej tajemniczość. Nakładam makijaż kiedy czuję, że ktoś się na mnie patrzy. Widzę Niall'a opierającego się o moje drzwi.

-Co do kurwy, Niall! Co robisz w moim mieszkaniu?! Jak do cholery dostałeś się tutaj?!-Wykrzyczałam, czując bicie mojego serca.

-Twoje drzwi były otwarte, wiesz należy zamykać je.-Zacisnęłam pięści i nagle uświadamiam sobie dlaczego patrzy na moje shorty i tank-top, które miałam na sobie. Szybko złapałam swój szlafrok i ubrałam go, na co zaśmiał się.

-Jak długo tutaj jesteś?-Spluwam.

-Ładnie wyglądasz.-Powiedział mrugając i ignorując moje pytanie. Przewróciłam oczami.

-Dlaczego tu jesteś Niall?

-Chciałem ci tylko powiedzieć, że nigdzie nie idziesz dziś wieczorem.-Patrzę na niego z niedowierzeniem.

-Czy ty my... nieważne, czy myślisz, że możesz mnie kontrolować i mówić co mam robić, a czego nie!-Mówię oszołomiona. Niall podchodzi do mnie, jego ciało jest napięte.

-Ponieważ jesteś moja. I nie pójdziesz do tego klubu.-Powiedział przez zaciśnięte zęby. Moja szczęka opadła. Bo... jestem jego?

-Nie jestem twoja, Niall.-Udaje mi się powiedzieć. Zły ruch. Niall przybliżył się twarzą do mnie ciężko dysząc.

-Ty. Nie. Pójdziesz.-Warknął. Strach przejął moje ciało. Ale jestem u siebie.

-Tak. Pójdę.-Warknęłam, chociaż boję się jak cholera. Nagle słyszymy Becce i oboje odwracamy wzrok ku niej.

-Oh, ja przeszkadzam czy coś?-Powiedziała, mrugając do mnie.

-Nie!-Mówię przed Niall'em, który może powiedzieć nieodpowiedni komentarz. Niall wygląda na wkurzonego. Po prostu wyszedł. Nie odzywając się słowem. Becca popatrzyła na mnie zmieszana.

-Nie chcę o tym mówić.-Powiedziałam, bawiąc się swoimi włosami.

-Chodźmy się zabawić.-Mówię, myśląc jaki Niall jest wkurzony. I w jakiś sposób sprawia, że chce mieć jeszcze więcej zabawy.

Dark Niall Horan - TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz