Ona na chwilę | Do Korekty

By MonchalanceEliz

820K 20.4K 2.3K

Ona,pracująca w znanej firmie jako stażystka. On, który ma wszystko,pieniądze,posadę i żonę. Znajomość przemi... More

#1 (poprawiony)
Rozdział 2
#3
#4
#5
#6
#7
#8
#9
#10
#11
#12
#13
#14
Nominacja :)
#15
#17
#18
#19 Ten Dzień
#20
#21 On Lub On?
#22
Ranking!!
#23
#24
#25
1 Miejsce W Rankingu?!
#26 Wielki Bal?
Najdłuższy Rozdział Ever - JUŻ JEST
#27 ♥
#28
#29
#30
#31
Konkurs literacki
#32
#33
#34
#35
#36
#37
#38
#39
#40
#41
#42
#43
#44
#45
#46
#47 Przerwa.
#48 Wróć I Zapomnij.
#49 Stare Śmieci.
Zapowiedź Debiutu.
#50 Prawda
#51 Uczucia?
#52
#53 Plany
#54
#55
#56
#57
#58
#59
Instagram ♥
#60
Ranking ♥
61
#62 Przebudzenie
63 ~ Koniec i początek
~Epilog
2 Część Nadchodzi
Info O Drugim Tomie I Nowym Opowiadaniu
Druga Część Już Opublikowana!
MAMY TO!!
Zapraszam do nowej książki

#16

13.4K 340 16
By MonchalanceEliz

Obudziło mnie ciepło słońca. Lekko zdziwiona wstałam niemal spadając z hamaku, ale w jednym momencie przypomniałam sobie, że to co przeżyłam nie jest snem. To się działo naprawdę a ja nie wiem co mam zrobić. Czuję taką bezsilność, ale tak mocno pragnę tego faceta, że nie chce o nim zapominać...co jest ze mną nie tak??.
Otworzyłam drzwi do domu i zobaczyłam Elizabeth w szlafroku przygotowywała stół do sniadania.. Spojrzałam na nią obojętnym wzrokiem i zasiadłam do niego, wtedy mnie zauważyła trochę zmieszania.

-Bella! Co ty robiłaś tak wcześnie na tarasie?? - spytała patrząc za mną.

Spojrzałam na nią powstrzymując się przed nadmierną ilością brzydkich słów.

- myślę, że nie powinno Cie to interesować, Eliza.. - wymarotałam.

-Bello - zawołał męski głos dochodzący z kuchni,wyjrzałam w tamtą stronę to był Zayn, siedział już w garniturze gotowy oparty o blat wcześniej w ręku miał gazetę.
Boże ile ten facet we mnie powoduje złych emocji.

- czemu tak się do niej odzywasz? - spytał, miałam ochotę wykrzyczeć o całej jego grze. Zagotowało się we mnie w jednej chwili.

- już nie udawaj Zayn... Dobrze?! - warknęłam, i wstałam od stołu i kierowałam się na górę, ale zatrzymał mnie ucisk na mojej ręce, odwróciłam się i spojrzałam na niego myśląc, że zaraz mu przypierdole.

- o co ci chodzi? - szepnął a ja wyrwałam się mu. Polizałam wargę i potrząsnełam głową nie wierząc co tu się odpierdala.

- jesteś.. Żałosny.. Mam cie dość - szepnęłam... Nie zdałam sobie sprawy, że w tym momencie zaczęły lecieć mi łzy. Zayn patrzył na moją twarz  z bólem? Nie wiem jego mina przedstawiała teraz zupełnie kogoś innego. Miałam coś dopowiedzieć, ale przerwała nam Elizabeth.

- co wy tam robicie?? Śniadanie! - zwołała.

-nie jestem głodna.. - odkrzyknęłam i szybko pobiegłam ma górę.

Drżącymi dłońmi wyszukałam w mojej szafce nocnej telefon. I bez zastanowienia wybrałam numer diany. Odebrała natychmiast.

- Halo?Co z tobą gówniaro?!-krzyknęła

-Przyjedz tu i zabierz ze sobą jakieś ciuchy ! - zaszlochałam przez chwilę usłyszałam tylko ciszę.

-Gdzie jesteś? Nic Ci nie jest?-spytała zaniepokojona, myślałam nad odpowiedzią ,ale czułam,że gdybym to spowolniała to bym w końcu zmieniła zdanie.

- U Zayna...wszystko Ci opowiem błagam przyjedz tutaj.. zabierz jakieś ciuchy chuj wie..sukienkę..cokolwiek błagam przyjedź - prosiłam patrząc na zegarek na szafce,jeszcze pytała mnie o różne rzeczy zaniepokojona,ale wolałam jej podać adres i się rozłączyć. Pociągałam nosem,powstrzymując się od płaczu..cholera to nie tak miało wyglądać.

Minęły minuty..może godziny?. To tak się dłużyło,leżałam zaryczana na łóżku trzymając w dłoni mocno ściśnięty telefon,aż z tego żałosnego stanu wyrwał mnie dzwonek do drzwi,dzwonił kilka razy bez przerwy prosząc się o wejście. Szybko wzięłam swoją torebkę i zbiegłam na dół. Zobaczyłam tylko jak w stronę drzwi idzie Zayn,byłam za nim..nie odważyłam się odezwać.. Zayn Otworzył drzwi ...

a w nich stał Dominik. Byłam zdziwiona..przecież Diana miała..

- W czym mogę pomóc ? - spytał Lancome patrząc na chłopaka trochę wyższego od niego.

Dominik zmierzył go wzrokiem po czym spojrzał na mnie,zobaczyłam jak jego rysy zaczęły łagodnieć. 

- Bello..- zawołał,otworzyłam oczy..Zayn odwrócił się twarzą do mnie.

-Bello..znasz go? - spytał marszcząc czoło.

- Ja...- zaczęłam jąkając się.

-Tak,zabieram ją stąd- wtrącił się Dominik próbując wejść do domu,ale Zayn zatrzymał go wchodząc mu w drogę.

- Zaraz zadzwonię po policje jeśli stąd nie wyjdziesz....nie wydaje mi się żeby cię znała - zasyczał.

Blondyn jednak obdarował go ponurym spojrzeniem i wszedł do środka. Wziął mnie za rękę ,nie opierając się pozwoliłam na to by mnie stąd wyciągnął. Gdy minęliśmy drzwi,spojrzałam na Zayna,który obserwował mnie poważnym wyrazem twarzy.

- Co ty robisz ?- zawołał, wtedy się zatrzymałam czując nieprzyjemne dreszcze.

- Odchodzę..mam dość..nie zrozumiesz..- zapłakałam.

- Płaczesz...- powiedział to tak jakby to było stwierdzenie niż pytanie. 

Nic już nie mówiłam,wsiadłam z Dominikiem do samochodu.Wtedy zdałam sobie sprawę ,że nie był sam była też tam Diana. Przytuliłam ją i zaczęłam jeszcze mocniej płakać. 

-Przepraszam,że sama nie poszłam,ale widzisz Dominik załatwił to szybciej,oboje sie bardzo martwiliśmy o Ciebie. A tu sie okazuje,że jesteś u ...niego? Zwariowałaś? Ehh..boże co za łachy- zbadała mnie wzrokiem.  Nic nie powiedziałam,wciąż moczyłam moją przyjaciółkę łzami.

-Dobrze już dobrze mała, zabierzemy cię stąd do domu- szepnęła gładząc mnie po plecach - tam się ogarniesz - .

oderwałam od niej twarz i spojrzałam na Dominika,który już prowadził samochód.

-Dziękuję ...- podziękowałam patrząc na niego. Ten spojrzał na mnie przez lusterko i obdarował mnie szczerym delikatnym uśmiechem.


**********************************

Wróciliśmy do mojego mieszkania. Natychmiast wzięłam świeże ciuchy z szafy i pobiegłam do łazienki by zażyć szybkiego prysznica. Tam myślałam o wszystkim,o tym co się stało.lub mogło stać. Nie wiem czy to co robię jest słuszne,ale w tej chwili nie widzę innego wyjścia. Ten facet jest ślepy ..nie widzi swoich błędów,krzywdzi ludzi,wykorzystując ich dla swojej przyjemności. Wiecie co jest najgorsze? Że..że naprawdę się w nim zakochałam. Przez oczy przewijały mi się obrazy jego oczu , uszami słyszałam wciąż jego głos a na ciele czułam delikatny dotyk jego ust i palców. Hukiem odłożyłam słuchawkę od prysznica na swoje miejsce i wyszłam z niego byle jak wycierając ciało. Założyłam ciasne dresowe spodnie i luźną bluzkę,która czasem zastąpi mi górę od piżamy. Wyszłam z  łazienki i poczułam zapach czekolady i naleśników.

Na kanapie siedziała Diana,spojrzała na mnie z uśmiechem. 

- Hej mała! Nasz Dżentelmen robi Ci śniadanko! - oznajmiła klaszcząc w dłonie ,mimo wszystko wysiliłam się na uśmiech. Podeszłam do Domnika,który gorączkowo obracał naleśnika na patelni zagryzając wargi. Westchnęłam nie kryjąc uśmiechu,widać,że się starał,ale jakoś mu to nie wychodziło.

- Podważ bardziej tego naleśnika tą metalową szpachulką - podpowiedziałam mu.

Ten dopiero mnie zauważył. Jego twarz lekko się zarumieniła. Ten zaśmiał się głupio,posłuchał mnie i udało mu się odlepić naleśnika z patelni. 

- Heh..rzadko robię naleśniki,ale nie chciałem..żebyś była głodna - powiedział patrząc wciąż na patelnie po czym nalał trochę oleju na nią. Te słowa sprawiły,że zrobiło mi ciepło na sercu,ale to nie była ta sama sympatia co mogłam poczuć do Zayna. Znów pofrunęłam myślami gdzieś indziej,nawet nie zdałam sobie sprawy,że z moich oczu zaczęły spływać łzy.

- Bella??- usłyszałam po czym poczułam dotyk na ramionach,zamrugałam oczami pozbywając się reszty łez i spojrzałam na Domnika,który był niebezpiecznie blisko.

-Wszystko w porządku?- spytał

Wtedy znów miałam ochotę się rozpłakać, wszystko wróciło. Patrzyłam na Dominika mając związane w jedną linię usta. On za to przyciągnął mnie do siebie i przytulił mnie mocno.

- Ej..-zaczął nieśmiało - słuchaj..nie pozwolę by ten dupek cie zranił,rozumiesz??- szepnął.

Zamknęłam oczy i płakałam tak cicho przytulona do jego barku.

- Przepraszam..- powiedział głośniej, otworzyłam oczy nie wiedząc co ma na myśli..

-Przepraszam,że zostawiłem Cię samą....-.




**************

Hej dziś taki smutny rozdział. Szczerze ta piosenka na górze jest jego winowajcą. Piosenka jest po koreańsku,ale mam nadzieję,że wam to nie przeszkadza,dlatego dałam z polskimi napisami. No sytuacja bohaterki robi się coraz trudniejsza. w przyszłości będzie musiała dokonywać wielu wyborów. A zayn? zmieni się? Szczerze,jeszcze myślę nad tą postacią. Tylko czekajcie :)

Piszę tak wolno na kompie teraz,że masakra. Zrobiłam sobie paznokcie,żele xD Takich długich jeszcze nie miałam od roku xD

No...teraz idę po gorącą czekoladę i smutać myśląc nad kolejnym rozdziałem do innej powieści xD

Pozdrawiam <3


Continue Reading

You'll Also Like

299K 10.5K 41
Historia o życiu dziewczyny o imieniu Lily, która poszukuje swojej drogi do szczęścia, poznając wiele osób które zmienią jej życie. Jedną z nich będz...
203K 6.1K 36
18- letnia Layla Davies wyjeżdża do swojego starszego brata na studia, nie wie jednak, że z jej bratem mieszka jego najlepszy przyjaciel - Anton Aris...
41K 1K 21
Katherin Evans jest najstarszą córką wpływowego biznesmana, który po śmerci żony, a matki dziewczyny, staje się dla niej oschły. Z tego powodu został...
122K 3K 28
Madison Reily~18-letnia dziewczyna, która właśnie skończyła liceum. Postanawia się wyprowadzić od swoich nadopiekuńczych rodziców, do swojego starsze...