NAWET JEŚLI MIŁOŚĆ NIE TRWA W...

Av BAPmin

53.4K 4.2K 814

Druga część z życia JungKooka i Boram. To dopiero początek ich historii, wszystko powraca. Powrócą uczucia, k... Mer

Nienazwana część 1
Untitled Part 2
Untitled Part 4
Część Bez tytułu 5
Część Bez tytułu 6
Untitled Part 7
Część Bez tytułu 8
Część Bez tytułu 9
Część Bez tytułu 10
Część Bez tytułu 11
Część Bez tytułu 13
Część Bez tytułu 14
Część Bez tytułu 15
Untitled Part 16
Część Bez tytułu 18
Część Bez tytułu 18 (1)
Część Bez tytułu 19
Część Bez tytułu 20
Część Bez tytułu 21
Część Bez tytułu 22
Część Bez tytułu 23
Część Bez tytułu 24
Część Bez tytułu 25
Część Bez tytułu 26
Część Bez tytułu 28
Część Bez tytułu 28 (1)
Część Bez tytułu 29
Część Bez tytułu 30
Część Bez tytułu 31
Część Bez tytułu 32
Część Bez tytułu 33
Część Bez tytułu 34
Część Bez tytułu 35
Część Bez tytułu 36
Część Bez tytułu 37
Część Bez tytułu 38
Część Bez tytułu 39
Część Bez tytułu 40
Część Bez tytułu 41
Część Bez tytułu 42
Część Bez tytułu 43
Untitled Part 44
Część Bez tytułu 45
Część Bez tytułu 46
Część Bez tytułu 47
Część Bez tytułu 48
Część Bez tytułu 49
Część Bez tytułu 50
Część Bez tytułu 51
Część Bez tytułu 52
Część Bez tytułu 53
Część Bez tytułu 54
Część Bez tytułu 55
Część Bez tytułu 56
Część Bez tytułu 57
ZAPRASZAM
Część Bez tytułu 59
Część Bez tytułu 60
Część Bez tytułu 61
Część Bez tytułu 62
Część Bez tytułu 63
Część Bez tytułu 64
Część Bez tytułu 65
Część Bez tytułu 66
Część Bez tytułu 67
Część Bez tytułu 68

Część Bez tytułu 3

984 80 5
Av BAPmin


-Jeon, wiadomość- wyszeptałam po czym on ruszył w stronę okna zasłaniając go żaluzją.

-Pokaż- wziął komórkę do ręki czytając uważnie-  Kurwa co to?!

-Nie krzycz- spojrzał na mnie gniewnym wzrokiem- Boje się Kook. 

-Kochanie- nagle oczy mu rozbłysły i podszedł do mnie obejmując mnie.

-Ktoś mnie prześladuję.

-Niech tylko się do ciebie zbliży- szedł w kierunku drzwi ciągle trzymając mnie za rękę zamykając wszystko dokładnie, okna i drzwi.

-Podejdź, nie bój się- stał zamaskowany, jedną ręką wołał mnie do siebie a drugą trzymał za swoimi plecami.

-Zrobisz mi coś- stałam kilka metrów dalej od niego. 

-Ufasz mi?- zapytał cicho.

-Tak- powiedziałam podchodząc do niego. 

-To błąd kochanie- zza pleców wyjął rewolwer i celując we mnie zastrzelił mnie. 

-Aaa!!!- obudziłam się cała mokra. 

-Ciii  jestem tu kochanie- przytulał mnie Jeon głaszcząc po włosach- To tylko sen.

-Raczej koszmar- powiedziałam przecierając twarz rękoma. Po chwili poczułam jak chłopak oplatuje mnie i przyciąga do siebie, aż w końcu zasnęłam.

Następnego dnia siedziałam zastanawiając się co mam zrobić z tym człowiekiem. Moje myślenia przerwał Jeon siadający obok mnie z jabłkiem.

-Uważaj bo się przejesz- powiedziałam po czym on tylko prychnął.

-Odezwała się ta co w ogóle ostatnio nic nie je.

-Muszę ci coś powiedzieć- spojrzał na mnie zmartwiony.

-Coś się stało? Czyżby znowu ktoś tam stoi?

-Nie, na szczęście nie.

-To o co chodzi?

-Boję się, to jest mój pierwszy raz- właśnie dzisiaj zaczynam pierwszą naukę na studiach. Bardzo byłam zmartwiona. Chłopak podrapał się po karku spoglądając na mnie. 

-Trochę mi smutno. 

-Czemu?

-Kto będzie mnie zadowalał?- zrobił szczenięce oczka, wyglądał tak słodko i seksownie.

-Ja powinnam ci jakiś kaganiec kupić na twojego przyjaciela- chłopak podniósł brew do góry.

-Na co?- spytał zdziwiony a ja pokazałam palcem na jego krocze. 

-Na to.

-A... na kutasa. 

-Ej! Grzeczniej.

-Haha no dobrze kochanie- podszedł do mnie złączając nasze usta.

-Ymm muszę się szykować.

-Nie, zostań- zjeżdżał pocałunkami  w dół.

-Kook nie chce się spóźnić już pierwszego dnia. 

-Ehh  no dobra, ale później dokończymy.

-Głupek.

Dzień minął w miarę dobrze. Poznałam bardzo fajną dziewczynę, nawet się zaprzyjaźniłyśmy. Wracając do domu szłam w lekkim strachu, ponieważ czułam jak ktoś mnie śledzi. W końcu usłyszałam głos, bardzo znajomy ale nie mogłam sobie przypomnieć.

-No proszę w końcu się spotykamy haha- powiedział śmiejąc się ciężkim głosem. 

-Kim jesteś?- odwróciłam się, zobaczyłam zakapturzonego mężczyznę, który przyspieszył kroki w moją stronę.

-Pomyśl suczko- znajdował się bliżej. Zaczęłam uciekać na tyle ile miałam sił w nogach. Cholernie się bałam, mój obraz się zamazywał z łez napływających do oczu. Modliłam się tylko żeby Jeon postanowił po mnie wyjść i mógłby mnie uratować, ale tak się nie stało. Opadałam po woli z sił

Gdy mężczyzna  był blisko mnie krzyczałam na ratunek lecz byłam w miejscu gdzie nikt nie przechodził ani mieszkał. Wiem że złapie mnie w swoje sidła i zabiję. Gdy skręciłam w kolejny zakręt uderzyłam o jakieś ciało upadając na ziemie. Podniosłam wzrok ku górze i ujrzałam....


...............................................................................................................


Droga Kenpachee 

dziękuje ci za tekst do rozdziału ty pizzerko :**

Fortsätt läs

Du kommer också att gilla

490K 30.7K 95
Kira Kokoa was a completely normal girl... At least that's what she wants you to believe. A brilliant mind-reader that's been masquerading as quirkle...
26.8M 1.1M 42
she dreads to get to school because of one name. ; high school au, tsundere!taehyung lmao » under edit » #4 in fanfiction on 171222
66.6K 6.5K 25
❝Kahwin dengan saya.❞ started : 28 January 2019 ended : 02 July 2019
476K 10K 37
In wich a one night stand turns out to be a lot more than that.