Aberdeen & Bridgerton

By be_your_dreams

23.5K 867 133

Drogi czytelniku, Pisząca te słowa zwięszyła z daleka skandal i to nieporównywalnie większy niż lekkie obycz... More

𝑷𝒓𝒐𝒍𝒐𝒈
1. 𝑶𝒕𝒘𝒂𝒓𝒄𝒊𝒆 𝒔𝒆𝒛𝒐𝒏𝒖
2. 𝑾 𝒃𝒊𝒆𝒍𝒊
3. 𝑫𝒛̇𝒆𝒏𝒕𝒆𝒍𝒎𝒆𝒏
4. 𝑵𝒊𝒆𝒓𝒆̨𝒄𝒛𝒏𝒂 𝒔𝒑𝒐𝒕𝒌𝒂𝒏𝒊𝒆
5. 𝑵𝒊𝒆𝒔𝒛𝒄𝒛𝒆̨𝒔́𝒍𝒊𝒘𝒂 𝒑𝒂𝒏𝒏𝒂
6. 𝑲𝒖 𝒛𝒂𝒛𝒅𝒓𝒐𝒔́𝒄𝒊
7. 𝑹𝒐𝒛𝒓𝒚𝒘𝒌𝒊 𝒅𝒛̇𝒆𝒏𝒕𝒆𝒍𝒎𝒆𝒏𝒐́𝒘
~𝑫𝑶𝑫𝑨𝑻𝑬𝑲 𝑫𝑶 𝑹𝑶𝒁𝑫𝒁𝑰𝑨𝑳𝑼~
8. 𝑨𝒕𝒓𝒂𝒎𝒆𝒏𝒕𝒐𝒘𝒆 𝒔𝒆𝒓𝒄𝒆
9. 𝑱𝒂𝒌 𝒘 𝒅𝒐𝒎𝒖
10. 𝑾𝒔́𝒓𝒐́𝒅 𝑩𝒓𝒊𝒅𝒈𝒆𝒓𝒕𝒐𝒏𝒐́𝒘
11. 𝑹𝒐𝒅𝒛𝒊𝒏𝒏𝒆 𝒄𝒊𝒆𝒑𝒍𝒐
12. 𝑶𝒔𝒛𝒍𝒊𝒇𝒐𝒘𝒂𝒏𝒚 𝒅𝒊𝒂𝒎𝒆𝒏𝒕
13. 𝑵𝒊𝒆 𝒑𝒐 𝒅𝒓𝒐𝒅𝒛𝒆
15. 𝒁𝒂𝒖𝒇𝒂𝒏𝒊𝒆 𝒅𝒐 𝒑𝒓𝒛𝒚𝒋𝒂𝒄𝒊𝒆𝒍𝒂
16. 𝑷𝒐𝒋𝒆̨𝒄𝒊𝒆 𝒑𝒓𝒂𝒘𝒅𝒚
17. 𝒁𝒎𝒆̨𝒄𝒛𝒐𝒏𝒆 𝒎𝒂𝒓𝒛𝒆𝒏𝒊𝒂
18. 𝑾𝒊𝒆𝒍𝒌𝒊 𝒃𝒂𝒍 𝒖 𝑩𝒓𝒊𝒅𝒈𝒆𝒓𝒕𝒐𝒏𝒐́𝒘
19. 𝒁𝒊𝒎𝒐𝒘𝒆 𝒐𝒃𝒊𝒆𝒕𝒏𝒊𝒄𝒆
20. 𝑷𝒐𝒏𝒐𝒘𝒏𝒊𝒆 𝒘 𝒃𝒊𝒆𝒍𝒊
21. 𝑷𝒐𝒈𝒍𝒆̨𝒃𝒊𝒆𝒏𝒊𝒆 𝒎𝒊𝒍𝒐𝒔́𝒄𝒊
22. 𝑾 𝒑𝒐𝒅𝒓𝒐́𝒛̇𝒚
23. 𝑶𝒓𝒏𝒂𝒕𝒆 𝑴𝒂𝒏𝒐𝒓
24. 𝑾𝒊𝒆𝒍𝒌𝒊𝒆 𝒅𝒐𝒃𝒓𝒆 𝒔𝒆𝒓𝒄𝒆
25. 𝑴𝒂𝒏𝒊𝒑𝒖𝒍𝒂𝒄𝒋𝒂
26. 𝑹𝒐𝒛𝒎𝒐𝒘𝒚 𝒏𝒂 𝒔́𝒘𝒊𝒆𝒛̇𝒚𝒎 𝒑𝒐𝒘𝒊𝒆𝒕𝒓𝒛𝒖
27. 𝑲𝒐𝒎𝒑𝒍𝒊𝒌𝒂𝒄𝒋𝒂
~𝑫𝑶𝑫𝑨𝑻𝑬𝑲 𝑫𝑶 𝑹𝑶𝒁𝑫𝒁𝑰𝑨𝑳𝑼~
28. 𝑶 𝒌𝒓𝒐𝒌 𝒛𝒂 𝒅𝒂𝒍𝒆𝒌𝒐
29. 𝑷𝒂𝒏 𝒊 𝒑𝒂𝒏𝒊 𝒅𝒘𝒐𝒓𝒖
30. 𝑮𝒐𝒔́𝒄𝒊𝒏𝒏𝒐𝒔́𝒄́ 𝒍𝒂𝒅𝒚
31. 𝑻𝒆𝒏 𝒕𝒂𝒏𝒊𝒆𝒄
32. 𝑵𝒐𝒘𝒚 𝑩𝒓𝒊𝒅𝒈𝒆𝒓𝒕𝒐𝒏
33. 𝑵𝒐𝒄𝒏𝒆 𝒛𝒎𝒂𝒓𝒕𝒘𝒊𝒆𝒏𝒊𝒂
34. 𝑨𝒃𝒔𝒖𝒓𝒅𝒂𝒍𝒏𝒆 𝒕𝒆𝒐𝒓𝒊𝒆
35. 𝑾 𝒏𝒂𝒑𝒊𝒆̨𝒄𝒊𝒖
36. 𝑹𝒐𝒛𝒄𝒛𝒂𝒓𝒐𝒘𝒂𝒏𝒊𝒆
37. 𝑵𝒊𝒄 𝒑𝒐𝒏𝒂𝒅 𝒕𝒐
38. 𝑷𝒐𝒔𝒍𝒖𝒄𝒉𝒂𝒋 𝒎𝒂𝒕𝒌𝒊
39. 𝑰𝒅𝒆𝒂 𝒑𝒓𝒛𝒚𝒔𝒊𝒆̨𝒈𝒊
40. 𝑾𝒔́𝒓𝒐́𝒅 𝒔𝒛𝒆𝒑𝒕𝒐́𝒘
41. Kłótnie zbliżają
42. Tajemnicze zauroczenie
43. Rodzinne dolegliwości
44. Dłuższy pobyt
45. Zleknione dusze
46. Nowy dzień
47. Beztroski spokój
48. Odwiedziny
49. Zadośćuczynienie

14. 𝒁𝒍𝒂𝒎𝒂𝒏𝒆 𝒔𝒆𝒓𝒄𝒂

504 23 4
By be_your_dreams

Młoda kobieta usłyszała pukanie do drzwi, które w rezultacie niechętnie otworzyła. Widząc w nich Collina, przymknęła je, jednak nim się zatrzasnęły, dłoń mężczyzny zatrzymała je.

- Proszę o rozmowę.- powiedział pierwszy, na co Ariadna spuściła głowę, by nie patrzeć mu w oczy.

- Nie bez przyzwoitki.

- Więc porozmawiajmy na zewnątrz.

- Żeby ludzie nas widzieli? Żeby mówili? Nie chcę tego.

- Ani ja, ale jak sądzę po piśmie Whistledown i tak o nas mówią.

- Czytałeś?- spytała, a gdy ten pokręcił głową, dziewczyna podeszła do szafki nocnej, by zabrać z niej kawałek papieru, który tak wiele namieszał.

Colin biorąc to za przyzwolenie, wszedł do pokoju. Gdy dziewczyna do niego wróciła i podała kawałek papieru mężczyźnie, ten od razu przystąpił do czytania.

- Nie rozumiem.- powiedział w końcu.- Ten artykuł nic nie zmienia.

- Przeciwnie, Colinie. Nie jestem tym, za kogo mnie masz. Nie jestem arystokratką, a moich rodziców nigdy nie poznasz, bo od wielu lat nie żyją. Zabrała ich choroba. Mój rodzinny dwór stoi pusty od wielu lat, a pieniądze jedyne jakie mam pochodzą z pracy u madame Delacroix. Okłamałam wszystkich. Okłamałam ciebie, twoją rodzinę i całe miasto. Wstyd mi teraz spojrzeć w oczy twojej matce, tobie...- wzięła głęboki oddech w panice.- Boże...jak mogłam być taka bezmyślna.

- Nigdy nie patrzyłem na ciebie przez pryzmat statusu, czy pieniędzy.

- Nie rozumiesz, Colinie.- poprawiła nerwowo włosy, po czym spojrzała mu głęboko w oczy, chcąc ukazać tym swoją szczerość.- Ludzie będą mówić, stracą do twojej rodziny szacunek. A przecież jesteś bratem wicehrabiego. Nie możesz ożenić się z pospolitą dziewczyna, założyć z nią rodziny i narazić siebie i bliskich na ośmieszenie.

- Ośmieszenie? Anthony ci to powiedział?- domyślił się prędko Bridgerton, wściekły na brata, że mógł tak to ująć.

- Przyznał tylko rację moim domysłom.

- Domysłom?

- Naprawdę nie powinniśmy rozmawiać bez przyzwoitki.- szepnęła, chcąc zmienić tok rozmowy.

Bezskutecznie, bo wino się już rozlało, a Bridgerton nie zamierzał odpuścić. Zbyt zależało mu na owej pannie, by zrezygnować z niej przez jedno kłamstwo. Oczywiście, wiele to zmieniali w jej postrzeganiu. Był jednak w stanie zrozumieć powód, dla którego ukrywała prawdę.

Chodzi tylko o ten artykuł?- rzucił ku jej zaskoczeniu.- Czy masz...kochasz innego?

- Tak.- skłamała, ale on rozpoznał jej załzawione oczy, które nie umiały kłamać.

- Posłuchaj mnie, proszę, mój brat długo był uważany za rozpustnika. Jeszcze dłużej szukał żony. W końcu ją znalazł, po czym wywołał skandal z miłości do jej siostry. Moja nieskazitelna siostra, księżna, tak naprawdę musiała wyjść za Hastingsa, bo przyłapano ich w ogrodzie bez przyzwoitki.

- Nas też przyłapano i opisano to dwuznaczne spotkanie w artykule. Jesli nie wyjdziesz, zaraz ktoś może przyłapać nas ponownie.- upierała się panna, łapiąc za klamkę od drzwi.

- Benedict używa różnych substancji artystycznych i uwielbia hulanki. Moja siostra Eloise również miała wątek w artykule Whistledown z powodu tajemniczych spotkań z plebsem. Myślisz, że ktokolwiek z nas jest brylantem, czy...obiektem do dumy?- spytał, a w jej oczach dostrzegł łzy.

Już sądził, że ją przekonał, gdy wyszeptała te kilka słów.

- Ale jesteś Bridgertonem, a ja nikim.- na to stwierdzenie otworzyła drzwi i odwróciła głowę, by ukryć bliską płaczu twarz.

Colin patrzył na nią chwilę, po czym zabrał artykuł i wyszedł z pokoju młodej, zakochanej w nim panny. Ta już chciała zatrzasnąć drzwi, gdy ujrzała na swojej dłoni pewien szczegół.

- Colinie?- odezwała się za nim, co na moment dało mu nadzieję.

Podszedł znów do panny, która nie kryjąc już łez, zdjęła z palca pierścień i położyła go na dłoni mężczyzny. To wywołało u niego zamglone spojrzenie, którym obdarował Ariadnę.

- Przepraszam.- szepnęła, a następnie wycofała się do pokoju i zamknęła się w nim w samotności.

Mężczyzna z kolei powrócił do swojego domu, szybkim krokiem kierując się w stronę salonu, w którym odpoczywali jego krewni. Na widok najstarszego brata, siedzącego u boku żony przy herbacie, stanął w progu z założonymi rękami na biodra.

- Colin.- rzekł, wstając z miejsca jego brat.

- Co jej powiedziałeś?- spytał prosto z mostu, na co mężczyzna opadł znów na krzesło.

- Coś się stało?- odezwała się Kate, przyglądając się tej dwójce.

- Właśnie.- poparła ją zaniepokojona wyrazem twarzy syna wdowa.- O co chodzi?

- O nic.- spławił je starszy.

- O artykuł.- odpowiedział wściekle Colin.

- Ten Lady Whistledown?- odłożyła czytaną książkę Eloise, po czym widząc zaciekawione twarze kobiece dodała.- Pisała tam o pannie Aberdeen i Colinie.

- Powtórzę, bracie, co powiedziałeś Ariadnie, że ta wybiegła z naszego domu bez słowa pożegnania, po czym mnie odrzuciła?- zapytał ponownie Colin, bliski agresywnego czynu wobec Anthony'ego.

- Czy któryś z was zechce mi wyjaśnić treść tego pisma i z uwzględnieniem waszego sporu?- dociekała wściekła niewiedzą ich matka.

- Panna Aberdeen nie jest szlachcianką.- zaczął spokojnym głosem tłumaczenia Anthony.- Okłamała londyńską socjetę, aby znaleźć męża. Nieszczęśliwie dla nas trafiła na głupca, który znów zakochał się w niewłaściwej osobie.

- Owszem, jestem głupcem, że znów dałem ci mieszać się w moje sprawy!- wyrzucił z siebie Colin.- A co do Ariadny, wierz mi, że jest w takim samym stopniu arystokratką, jak i my!

- Dlaczego krzyczycie?- weszła do pomieszczenia zdenerwowana Daphne, jednak widząc, że to najspokojniejszy z trójki starszych braci wywołuje chaos, zamilkła, by dowiedzieć się więcej.

- Gdyby nie obecność Kate, sióstr oraz naszej matki już dawno obił bym ci twarz.

- Panna Aberdeen opowiedziała mi o śmierci swoich krewnych.- mówił równie spokojnie, co przed chwilą wicehrabia.- Szczerze współczuję jej tragedii, jaka ją dotknęła, jednak nie zmienia to faktu, że w opinii publicznej utraciła tytuły szlacheckie.

- Nie dbam o to.- odpowiedział krótko Colin.- O plotki i pomówienia również.

- Co wydarzyło się więc w ogrodzie pałacowym podczas wczorajszego balu?

- Nie to, co każdy zakłada. Nie śmiał bym jej zhańbić.

- Poszedłeś za nią do ogrodu. Bez przyzwoitki. Każdy tu obecny przyzna mi rację, że trzeba być głupcem, żeby doprowadzić do takiej sytuacji. Sam się prosiłeś o kłopoty.

- W tym Anthony ma rację.- odezwała się ich matka, a Daphne szczerze współczuła Colinowi zaistniałej chwili.

- Oświadczyłem się jej.- wyznał w końcu Colin, na co wszyscy oniemieli.

Nim jednak ktokolwiek się odezwał, mężczyzna wyciągnął z kieszeni płaszcza pierścionek, który wraz z łzami Ariadny odzyskał i odrzucił go na stolik przed bratem. To do końca zamknęło usta jego bliskim.

- Gratulacje, miałeś rację.- powiedział z ironią w głosie Colin, po czym opuścił pomieszczenie prędkim krokiem.

Wszyscy pozostali na swych miejscach w ciszy, rozmyślając nad ostatnimi słowami młodego Bridgertona. Spokój przerwał dźwięk odsuwane go krzesła Kate, która z wymownym wyrazem twarzy spojrzała z góry na męża. Mężczyzna wyciągnął dłoń, by dotknąć jej ręki, jednak kobieta wyrwała ją spod niego i poszła w ślady szwagra.




Dodaję i obiecuję jeszcze więcej zamętu w kolejnym 😬 dojdzie do jednej bardzo trudnej rozmowy Colina z kimś...spekulacje?

Płakałam, pisząc ten moment, gdy Ariadna oddaje pierścionek 😭 dlaczego jestem taka okrutna!?

Continue Reading

You'll Also Like

71.5K 2.2K 132
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...
56K 6.1K 52
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zacis...
10.1K 747 26
Modern AU Edgar po długim pobycie w psychiatryku po próbie samobójczej wraca do codziennego życia. Idzie do nowej szkoły gdzie nie zna nikogo. Jak ży...
10.7K 608 34
Tony Monet, chłopak pełen życia, przyjaciół i szczęśliwych chwil. Chłopak, który od kilku tygodni zaczyna przygaszać a przy tym całe jego otoczenie...