𝟏𝟎. 𝐊ł𝐨́𝐭𝐧𝐢𝐚, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐚 𝐧𝐚𝐬 𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢𝐞𝐥𝐢ł𝐚

2.6K 172 176
                                    

Draco

Minął tydzień. Spędzam z Potterem każdy wieczór i nie narzekam. Dużo ze sobą rozmawiamy i się lepiej poznajemy. Moje marzenie z pierwszego roku się spełniło. Tak Harry Potter jest moim przyjacielem. Jak się go bliżej pozna to nie jest już takim głupim bliznowatym. Może on też zmienił o mnie zdanie? Chyba tak skoro tak chętnie ze mną przebywa. Jedyny problem jest taki, że za każdym razem przed naszym spotkaniem muszę wymyślać jakieś wymówki. Zaczynają mi się już kończyć pomysły. Oczywiście Pansy i Blaise wiedzą. Zabini powoli przyzwyczaja się do tego, że przyjaźnie się z Harrym. Gorzej z Emmą....Nie powiem jej przecież, że idę się spotkać z Harrym Potterem! Skoro niby była w tej szkole od początku to wie, że się nie nawidzimy. Nie chcę żeby się dowiedziała, że się zadaje z gryfonem. Prawdopodobnie źle by na to zareagowała. A ja nie chcę się z nią rozstawać. Dobrze mi z nią. Jesteśmy najpopularniejszą parą w szkole i też przez większość uznawana za najpiękniejszą.

Pansy stara się z tym pogodzić. Nie przepada za nią, ale powiedziała, że dla mnie spróbuje przynajmniej jej nie krytykować. Niestety czasami nie wytrzymuję. Na przykład wtedy kiedy całujemy się publicznie. Nic na to nie poradzę! Nie to, że ona jest zazdrosna bo się we mnie zakochała! Jest zazdrosna, ale nie o mnie...znaczy o mnie, ale nie w tym sensie. No wiadomo o co chodzi! Między nami było coś. Na trzecim roku. Skończyło się tak szybko jak się zaczęło. Tylko my o tym wiemy, że kiedyś czuliśmy do siebie coś więcej. Postanowiliśmy zostać tylko przyjaciółmi i to nam wyszło na dobre. Dlatego też wiem, że mnie nie będzie nigdy kochać, a ja jej. Czuję się spokojniejszy z tą myślą.

                                                ***

-Witam-Snape wszedł do klasy.-Dzisiaj znowu będziecie robić eliksiry. Ale tym razem coś trudniejszego. Żebyście mieli z tym problem-dokończył cicho.

-Razem robimy jak zawsze, prawda kochanie?-szepnąłem do mojej dziewczyny, która teraz ze mną siedzi. Blaise nie był tym za bardzo zadowolony. No i teraz siedzi z Pansy.

-Jasne-odpowiedziała.

-Ale....ponownie to ja dobieram was w pary-uśmiechnął się lekko. Cała klasa westchnęła.

Skończyło się na tym, że Blaise był z Weasley'em(znowu), Pansy z Granger, a ja z Potterem. W końcu się doczekałem! Tylko, że....o nie. Zapomniałem, że przecież my się dalej „nie nawidzimy". Obecnie jesteśmy na takim etapie, że gdybyśmy tylko mogli to byśmy normalnie gadali na korytarzu i ogólnie przy ludziach. Ale niestety się nie da. Czasami się nawet zdarzy, że mówimy do siebie po imieniu, ale rzadko.

Potter szedł w moją stronę. Jaki miły. Cała klasa się na mnie patrzyła. Po chwili dotarło do mnie dlaczego. Przecież kiedy Snape powiedział, że ja z nim będę w parze to nie zareagowałem na to. Nie westchnąłem, nie próbowałem kwestionować tego z nim. Nic kompletnie. Brawo Draco.

-Em...hej?-powiedział cicho.

-Cicho bądź Potter-szepnąłem.

-Co z tobą?

-Idioto, cała klasa się na mnie patrzy bo nie miałem nic przeciwko z tym, że jestem z tobą w parze-próbowałem unikać jego wzroku.-Zapomniałeś?

-Aaa...no tak. Ale mam pytanie.

-Hm?

-Mamy się kłócić czy się ignorować?

-Wypadało by się trochę jednak posprzeczać-nabrałem powietrza.-Potter idź po składniki!

-Sam sobie idź!

-Rusz się zbawco świata!

-Zamknij się Malfoy!

No i się udało. Wszyscy odwrócili od nas wzrok. Oprócz naszych przyjaciół. Pansy i Granger, które były w ławce obok nie mogły się powstrzymać od śmiechu. Harry posłusznie poszedł.

Od tamtej chwili zmieniło się wszystko (DRARRY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz