𝟕. 𝐓𝐚𝐣𝐞𝐦𝐧𝐢𝐜𝐳𝐚 𝐬́𝐥𝐢𝐳𝐠𝐨𝐧𝐤𝐚

3.7K 171 614
                                    

Draco

Czy ja właśnie gadałem z Potterem? Rozmawiałem z nim tak normalnie. Jak z przyjacielem. 

Zrobiło się już trochę zimno. Postanowiłem, że wrócę do dormitorium. W pokoju wspólnym nikogo nie było. No tak przecież jest 1 w nocy. 

                                                ***

Tej nocy znowu mało spałem. Gdy położyłem się do łóżka to od razu zasnąłem, ale potem obudziłem się o 5. Myślałem o naszej rozmowie. Pociesza mnie to, że nie tylko ja się dziwnie czuje po tym co się wydarzyło.

                                                ***

-Mogę wejść?-zapukała Pansy.

-No wchodź-powiedziałem zmęczonym głosem.

-Jesteś już gotowy?-weszła i popatrzyła na mnie owiniętego w kołdrę.-Ty jeszcze nie wstałeś?-podeszła bliżej. Zauważyła moje podkrążone oczy.-Czy ty w ogóle spałeś?

-No tak nie za bardzo.

-Więc wstań-próbowała ściągnąć ze mnie kołdrę. Chwyciłem się jej mocno.

-Nie pomyślałaś, że mogę nie mieć nic na sobie?-dziewczyna się zarumieniła.-Nie no żartuje-zaśmiałem się widząc jej minę.

-Ja i Blaise już czekamy-wyszła.

Wcale nie chciałem wstawać. Najchętniej zostałbym tu. 

Po jakiejś nie całej godzinie Pansy bez pukania weszła zdenerwowana do mojego pokoju. Widząc, że nie zmieniłem nawet pozycji, wkurzyła się jeszcze bardziej.

-Draco wstawaj!

-Uspokój się.

-Opuściłeś śniadanie i chcesz jeszcze się spóźnić na lekcje?

-A która jest godzina?

-7:40.

-Co?!

-Blaise'owi nie chciało się już na ciebie czekać więc już poszedł. Ja też już idę. Widzimy się na lekcji.

Pansy wyszła, a ja szybko pobiegłem do łazienki. 


Harry

-HARRY WSTAWAJ!-podskoczyłem.

-Hermiona oszalałaś?!

-Ron od kilkunastu minut próbuje cię obudzić, a ty nie reagujesz więc poprosił mnie żebym cię obudziła.

-Już wstaję!

-Lepiej się pośpiesz. My już idziemy.

                                                ***

Biegłem do klasy. Byłem już blisko, kiedy z korytarza obok wybiegł Malfoy. Miał nie ułożone włosy (i w sumie tak wyglądał o wiele lepiej).

-Malfoy?

-Potter?

-Też zaspałeś?

-Ta...

-Dobra chodź, bo jeszcze McGonagll da nam szlaban!

Weszliśmy do klasy. Wszyscy się na nas popatrzyli.

-Przepraszamy za spóźnienie.

-Pan Potter i Pan Malfoy-powiedziała nauczycielka.-Ostatnio same problemy z wami. Profesor Snape powiedział mi, że na jego zajęciach wylądowaliście razem na podłodze-zamyśliła się.-Dobrze, dzisiaj bez szlabanu, ale usiądźcie już bo nie mam zamiaru marnować na was lekcji.

Od tamtej chwili zmieniło się wszystko (DRARRY)Where stories live. Discover now