𝟏𝟗. 𝐑𝐨𝐳𝐦𝐨𝐰𝐚

2.3K 144 348
                                    

Draco

Wracaliśmy właśnie do swojego dormitorium. W drodze spotkałem Daisy na korytarzu. Zdziwiło mnie trochę, że wyszła o takiej godzinie. I tak w sumie miałem z nią porozmawiać więc się zatrzymałem.

-Idźcie już, ja pogadam z Daisy-powiedziałem do swoich przyjaciół, a oni tylko pokiwali głową i ruszyli dalej-Hej!-zawołałem ją.

-O cześć Draco!-podeszła do mnie. 

-Co ty tutaj robisz o takiej późnej porze?-spytałem.

-Poszłam się przejść-odpowiedziała.

-Przecież wiesz, że nie powinnaś o takiej godzinie wychodzić.

-No tak, ale pomyślałam, że może trzeba zacząć.

-W sumie masz rację. Z tego co wiem to od poprzedniej przykrej sytuacji żadna nowa się nie zdarzyła.

-No właśnie.

-Ale i tak wychodzenie po 22 nie jest chyba takie normalne-zaśmiałem się.

-Mhm...

-Skoro i tak się już spotkaliśmy to muszę coś ci powiedzieć-dziewczyna spojrzała na mnie z zaciekawieniem-Masz już z kim iść na bal.

-To znaczy?

-Blaise z tobą pójdzie.

-Co?

-Zaprosił cie-skłamałem.

-N-na prawdę? Blaise? Ten Blaise?

-Tak.

-Ja...nie mogę w to uwierzyć...

-No widzisz.

-Ale się cieszę!-rzuciła mi się na szyje i mało brakowało i byśmy się przewrócili.-Oj...przepraszam.

-Nic się nie stało-uśmiechnąłem się.

-Draco...

-Hm?

-Nie przeszkadza ci to, że cie przytulam?

-A dlaczego by miało przeszkadzać?

-Em...no nie wiem, jakoś tak.

-Jako moja młodsza siostra możesz mnie przytulać-mówiąc to sam ją objąłem.

-Dziękuję.

-A i mam pytanie.

-Jakie?

-Nie chciałabyś może spędzić z nami sylwestra?-zapytałem.-Ze mną, Harrym, Hermioną, Blaisem, Pansy i Ronem.

-Ja?

-Tak.

-Ty chciałbyś...ze mną?

-No, a czemu nie?-uśmiechnąłem się.

-A oni wiedzą?

-Jeszcze nie, ale jak się zgodzisz to jutro z nimi o tym porozmawiam.

-I tak...wy ze mną?

-No tak.

-Dziękuje bardzo, ale niestety muszę spędzić całą przerwę świąteczną z rodziną-westchnęła.

-Niestety?

-Wolałabym tu zostać...w Hogwarcie.

-Czemu?-popatrzyłem jej w oczy.-Coś jest nie tak z twoją rodziną? Źle się tam czujesz?-zaniepokoiłem się.

-Nie martw się tak Draco. 

-Jak mam się nie martwić, mów.

-Oh...po prostu zawsze jestem w cieniu Cedrica, on osiąga jakieś sukcesy, a ja nie. Jest mądrzejszy, bardziej odpowiedzialny i w ogóle...Rodzice ciągle go wychwalają.

Od tamtej chwili zmieniło się wszystko (DRARRY)Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang