<Jeżeli chodzi o tytuł tego rozdziału to jest to nazwa popularnej gry w latach 90>
Zostałam zmuszona iść do salonu gier z tymi przegranymi. Nie była tylko Kendo, ale było jeszcze sześciu idiotów. Ona jest w porządku. Jeszcze.
Doszłam do grupy z torbą na ramieniu. Dostałam dużo pieniędzy, ale do wydania na gry. Zamiast tego mogłabym kupić sobie lepszy worek treningowy.
- Mars to [Twoje imię]!
Przewruciłam oczami przez Amerykankę. Nie urzyła tego terminu prawidłowo. Nie wiem, czy powinnam ją poprawić, czy po prostu zostawić ją, z zdaniami które głupio brzmią.
- Właściwie [Twoje imię] to Jowisz, Pony. - Poprawił ją duże rzęsy. Ale i tak źle. Głupek.
Wstrętne plugawe usta poprawiły ich obu we właściwy sposób, brzmiał inteligentnie i zachowywał się tak, jakby dostał 78% w quizie na temat skrzyżowań.
Szkoda, że nie ubraliśmy się we zwykłe ciuchy, teraz wyglądam, jakbym była związana z tymi odrzutkami.
Przysięgam, że jestem najmądrzejszą osobą w tym gronie. To tak, jakbym była dla nich niańką. Po prostu nie chcę, żeby ktokolwiek mi przeszkadzał. Szkoda, że istnieją ludzie tacy jak oni.
W końcu weszliśmy do salonu gier i kupiliśmy stolik do siedzenia dla wszystkich. O dziwo wszyscy zmieściliśmy się przy jednym stoliku. Nadal nie rozumiem, jak ten gość z dymkiem cokolwiek widzi.
- Okej, poniewarz jestem odpowiedzialna za wszystkich tutaj, musicie wrucić tutaj za dwie godziny, chyba że chcecie zostać w tyle. Nie sprawiajcie żadnych kłopotów... To tyczy się ciebe, Tetsu. Tak czy onaczej, po prostu dobrze się tu bawmy!
Kendo przynała sobie miano przywódcy, huh. Teraz jak tak sobie myślę, byłam w salonie gier tylko raz i nigdy nawet nie grałam w gry.
Po prostu siedziałam przy stoliku, przeglądając zawartość telefonu. Niestety, Kendo się to nie spodobało.
- [Twoje imię]! No dalej! Pamiętaj, jesteśmy przyjaciółkami! Zagraj w kilka gier zamiast siedzieć przy stoliku, to fajne!
Pokręciłam tylko głową i siedziałam nieruchomo. Chwyciła mnie gigantyczną dłonią i usadziła na podłodze.
- Dobrze. Ale nie oczekuj, że wydam wszystko na to głupie gówno.
Jej oczy zabłysneły radością, gdy klasneła w dłonie. Na szczęście wiatrowa ściana zawołał ją do siebie.
Podeszłam do gry znęcznościowej o statkach kosmicznych? Nie jestem do końca pewna. Nie obchodzi mnie też o co chodzi, nie chce by Kendo się mną interesowała.
Wsadziłam monetę i zaczełam grę. Poruszyłam raz joystickem i umarłam.
To było piekło?
Wsunełam jeszcze jedną monetę i chwyciłam joystick mocniej. Raz go ruszyłam, nie umarłam, ale jak nacisnełam duży przycisk po lewej, umarłam.
JAK MOGŁAM PRZEGRAĆ W TĄ GŁUPIĄ GRĘ!?
Spojrzałam na dzieciaka po mojej prawej stronie, grającego w tę samą grę, dochodząc do dziesięciu tysięcy. Nie ma mowy. Ta maszyna jest po prostu zepsuta.
- Cześć dzieciaku. - Zagadałam do niego.
- Tak... Hej, czy to nie mundurek szkolny?! Super, chodzisz do mojej przyszłej szkoły marzeń! - wiwatował.
- Super. Zamienisz sie teraz ze mną na maszyny.
- Najpierw zapłać. To mój wysoki wynik, musisz mi coś dać.
CZYTASZ
Zepsuty || Neito Monoma X Reader
FanfictionTo moje kolejne tłumaczenie, autorem jest @goddamnitshigaraki "Oboje jesteśmy do siebie podobni, po prostu spójrz prawdzie w oczy. Jesteśmy całkiem załamani w środku. " "Może. Może tylko ty jesteś tu złamany. "