<Uwaga! Rozdział zawiera treści 18+ 🔞, oznaczenia są takie same, kiedy się zaczynają (🍋) i kiedy kończy (🍹), życzę miłego czytania>
Są urodziny Neito. Zrobił z tego wielką sprawę. Próbowałam być pokorna, ale to Neito Monoma. Jak bardzo można być pokornym?
Siedziałam w głównym salonie w akademiku na kanapie. Mój ojciec naciskał na mnie w tym tygodniu.
Kendo i Grzybiara piekły ciasto dla niego. Mamy dziś dla niego małe przyjęcie między zajęciami.
Wszyscy przygotowywali się w swoich pokojach. Miałam na sobie [Ulubiony kolor] sweter i szorty.
Kendo musiała kilka razy uderzyć Metalowego kreatyna w głowę, ponieważ próbował zjeść ciasto.
- Hm, dlaczego arogancja klasy 1B siedzi samotnie w tak szczególny dzień~?
Neito. Odejdź, proszę. Usiadł na kanapie obok mnie.
- Ty jesteś arogancki. Poza tym nie mam nic przeciwko samotności, bolą mnie plecy.
Nucił do siebie i uśmiechnął się. Owinął ramię wokół mojej talii i nachylił się do mojego ucha.
- Nie musisz być sama, mogę sprawić, że twoje plecy poczują się lepiej~ - Szepnął mi do ucha cofając swoje ramię.
Może moja twarz była czerwona od tego, ale Neito zajmuje się tym już ponad tydzień. Był przy mnie bardziej kokieteryjny*, zachowywał się jak mały skurwiel, komplementując moje ciało, że miałabym szczęście być w jego pokoju, kiedy nikogo nie będzie w pobliżu.
<Kokieteryjny* - zachowanie osoby starającej się zjednać sobie kogoś (zachowujący się zalotnie) >
Nie jestem pewna, czy przechodzi przez fazę napalenia, czy po prostu żartuje jak szaleniec, którym jest.
Pozwoliłam mu tak do siebie mówić i udawałam, że ma to na mnie wpływ.
Tak było. Naprawdę oszalałam. Od czasu do czasu miałam o nim sprośne myśli. Chociaż starałam się o nim nie myśleć w ten sposób, robiłam to.
Kończę z tym teraz.
- Wiesz Neito, ni powinieneś tak mówić. Jest tak wielu ludzi dookoła. Nie boisz się, że ktoś cię usłyszy i zmiażdży twoje ego? - Skrzyżowałam ramiona.
Uśmiechnął się.
- Hm, więc co z tego? To tylko żarty. - Puścił oczko.
Rozejrzałam się wokół, żeby zobaczyć, czy nikogo nie ma.
Położyłam dłoń na jego udzie, zbliżając się do jego twarzy.
- To tylko "żarty", dopóki ktoś nie weźmie tego na poważnie.
Dałam mu mały pocałunek w szyję.
Odsonełam się od niego, opierając się o oparcie kanapy. Jego twarz z pewnością była czymś bardziej czerwonym niż pomidor. Jednak moja ręka wciąż była na jego udzie.
Można powiedzieć, że był „podekscytowany”. Uśmiechnęłam się do siebie, czekając na ciasto.
.
.
.
Wszyscy zaśpiewali Neito z okazji urodzin i zaczęli się dobrze bawić. Włączono muzykę, było głośno. Szczerze mówiąc, trochę boli mnie głowa.
Już miałam iść do swojego pokoju, ale złapano mnie za rękę. Neito Monoma.
- Mm, czego chcesz? - Zapytałam.
CZYTASZ
Zepsuty || Neito Monoma X Reader
FanfictionTo moje kolejne tłumaczenie, autorem jest @goddamnitshigaraki "Oboje jesteśmy do siebie podobni, po prostu spójrz prawdzie w oczy. Jesteśmy całkiem załamani w środku. " "Może. Może tylko ty jesteś tu złamany. "