Rozmawialiśmy ze sobą dobre kilka minut. Nash był naprawdę dobrym człowiekiem. Może na początku zdażyła mu się wpadka, jednak gdy go bliżej poznałam, próbowałam zapomnieć o tym małym incydencie i okazało się, że jest naprawdę w porządku. Co chwilę żartowaliśmy ze swoich żartów, które o dziwo były lepsze od Harry'ego, a Nash śmiał się z moich, mówiąc, że śmieszniejszych nigdy nie słyszał.
To było dla mnie odskocznią...
...bardzo przyjemną, w zasadzie.
- Nie martwisz się, że Harry będzie zazdrosny? - szatyn pokazuje naprzemiennie na nas palcami, a ja chwilę zastanawiam się nad odpowiedzią.
- Miał mnie na wyłączność przez 4 miesiące. Należy nam się krótka przerwa - śmieję się do niego, a on ukazuje mi swoje piękne kości policzkowe.
Miał taki piękny uśmiech.
- Gdzie się podziewałaś, młoda damo? - Harry siedzi na łóżku z założonymi rękoma, kiedy ja próbuję wejść niezauważalnie do pokoju.
- Tato, proszę. Nie jestem pijana - próbuję udawać nastolatkę, wracającą do domu z udanej imprezy.
- Nie mów do mnie tato, bo to nie skończy się dobrze - błysk w jego oczach zdradzał, że jest podniecony. Położyłam palec na usta i wydałam cichy dźwięk, ostrzegający go by był cicho.
- Cśś... Ściany mają uszy - chichoczę, gdy widzę przygaszoną twarz bruneta.
Króóóó...ótki :/
Ogłoszenie parafialne!
• nie wiem, kiedy dodam (czyt. napiszę) nowy rozdział, ponieważ chęć mojego pisania przygasła i przez to cały czas myślę, że moje rozdziały nie są wystarczająco dobre :/
NIE CHCĘ, ŻEBY TO WAS URAZIŁO,
ale dziwnie się czuję, czytając zwykłe: "next, kolejny, itd."
Niby jest to jakaś opinia, że Wam się podobało, ale jednak w pewnym sensie to nie jest takie unikatowe... nie wiem, czy podoba Wam się fabuła, sposób pisania, czy po prostu same dialogi :/Kocham Was, przepraszam :C
CZYTASZ
Rozbitkowie // h.s. 🔚
Fanfiction- Obudź się - ktoś nachalnie szarpał moim ramieniem. Otworzyłam lekko oczy i spojrzałam na sylwetkę chłopaka przede mną. - Gdzie jesteśmy? - przeciągnęłam się, a moje ciało zaczęło mnie boleć. - Na wyspie - odpowiedział bez zastanowienia - Że co? ...