17. " Dlaczego? Przecież Cię jeszcze nie molestuję. "

13.4K 1K 46
                                    

Od czego jest godzina wychowawcza, jak nie do siedzenia na Wattpadzie :D

Ciepła ręka Harry'ego oplatała moją podczas naszej wędrówki w stronę domu. Schylając głowę, kopałam kamyki, które odnajdywały swoje późniejsze miejsce w morzu.

- Lubisz swoją pracę? - spoglądam na twarz chłopaka, na której widzę chwilowe zawahanie. Uśmiecha się lekko i kiwa głową na potwierdzenie moich słów.

- Czuję się źle - gładzę kciukiem rękę bruneta i znowu wracam wzrokiem w stronę wody.

- Tajemnicza jesteś - śmieje się ze mnie, a ja jedynie blado się uśmiecham.

- Nie masz wyrzutów sumienia?

- Dlaczego? Przecież Cię jeszcze nie molestuję - otwieram szeroko oczy, jednak w obawie nie odwracam głowy w jego kierunku.

- Wszyscy się o nas martwią, a my zachowujemy się jak na jakiś pieprzonych wakacjach.

- Tie, to nie nasza wina, że przeżyliśmy - czuję, jak przerwaca oczami na moje słowa i nic nie mogę zaradzić na to, że strasznie ten fakt mnie irytuje.

- Masz rację, przepraszam - idziemy kolejny raz w ciszy. Biorę głęboki wdech i patrzę na chłopaka. - Mam do ciebie ważne pytanie, ale ostrzegam, masz na nie odpowiedzieć szczerze.

- Jak zawsze - zapewnia mnie, a ja zamykam oczy, by kolejny raz się nie roześmiać.

- Czy żyrafa może wejść na drzewo? - poważnym wzrokiem patrzę w jego oczy, w których widzę zaskoczenie i rozbawienie.

- Yyy... nie? - uśmiech wstępuje na jego usta, a ja nadal utrzymuję tę samą mimikę twarzy.

- Widziałam zdjęcie z żyrafą na drzewie i to wyglądało realistycznie.

- Jesteś taka dziecinna, krawaciku - kładzie rękę na moich plecach i powoli je głaszcze. Wtulam się w jego bok, szykując się na kolejne zaczepki.

- A ty taki dorosły, kreciku - burczę pod nosem. - Mam do ciebie dwa pytania, które wykażą, czy jesteś dorosły.

- Zaczynaj - siada na piasku i ciągnie mnie w swoją stronę.

- Jaka mysz chodzi na dwóch nogach?

- Nie wiem - odpowiada po chwili namysłu, pocierając swoją brodę.

- Myszka Miki - śmieje się z mojej odpowiedzi, jednak czeka na kolejne pytanie. - A jaka kaczka chodzi na dwóch nogach?

- Kaczor Donald - śmieje się ze mnie i pstryka palcami w mój nos.

- Nie, idioto. Każda - odpowiadam i zginam się w pół przez zalewającą mnie falę śmiechu.

- To było podchwytliwe - marudzi i pochyla się nade mną.

- I nie na twój rozum - łapie mnie w tali i przeciąga przez swój tors. Kładzie się koło mnie, przytulając do mojej szyji.

Za słodko...

Następny będzie lepszy... obiecuję xo

Rozbitkowie // h.s. 🔚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz