13. " Uwierz mi. Lata praktyki. "

13.6K 1.1K 36
                                    

Bardzo serdecznie polecam film "Noc w muzeum 3" :D
Jeszcze nigdy się tak nie uśmiałam w kinie xD

Dobijemy znowu do 50 gwiazdek? :D

Wróciłam się na chwilę do domu po zapalniczkę i scyzoryk, które znalazłam dzień wcześniej i skierowałam się na tył chatki.

Podeszłam do pierwszego, lepszego drzewa i zaczęłam strugać w drewnie. Po chwili na ziemię spadały kawałki kory w postaci długich pasków. Zebrałam je i podeszłam do kolejnej chatki tyle, że ona nie miała ścian. ( nie wiem, jak to nazwać - zdjęcie w nagłówku xd)

Usiadłam na kocu i wzięłam do ręki kilka pasków kory, zaczynając je przeplatać z żyłką. Po krótkim czasie w moich rękach powstaje rzecz, przypominająca z wyglądu okrąg. Znowu wstaję z miejsca i podchodzę do palmy zrywając jednego liścia. Ponownie rozdzieram wszystko na długie paski tak samo, jak było w przypadku kory i przeplatam je w taki sposób, jakbym robiła koszyk.

Składam obie części i po chwili trzymam w rękach górę od mojego sitka na ryby. Wchodzę na dach, zabierając kilka patyków strzechy. Związuje je razem, robiąc z nich rączkę i tak oto powstaje moją siatka na ryby.

Przed wejściem do wody, rozdzieram scyzorykiem moje spodnie 3/4 i zamieniam je w krótkie spodenki. Podwijam koszulkę, odsłaniając przy tym brzuch i wchodzę wreszcie do morza.

Po kilku chwilach w sitku znajdują się 3 ryby, a ja szczęśliwa wychodzę na brzeg i idę w stronę dżungli po opał.

Chwilę później ognisko juz płonie, a ja smażę ryby na kijkach.

- Co tu tak pachnie? - zza rogu szopy wychodzi Harry, a ja śmieję się, gdy widzę, że niczego nie złapał.

- Jak ty zamierzasz przeżyć w dziczy, jeżeli nie potrafisz złapać żadnego pożywienia?

- Uwierz mi. Lata praktyki - siada koło mnie i przytula się do mojego boku.

- Tyler - mruczy w moją stronę, a ja nie zwracam uwagi na jego zaczepki. Wiem, o co mu chodzi. Nie oddam mu swojej ryby po dobroci.

- Jeżeli masz zamiar tak mnie przekonywać, to umrzesz z głodu - śmieje się ze mnie, a ja przewracam jedzenie na drugą stronę.

- Mogę Ci coś powiedzieć? - kiwam głową na znak, że go słucham. - Jeszcze nigdy nie czułem się tak dobrze w towarzystwie jakiejkolwiek dziewczyny. Przy tobie mogę być sobą.

Chłopak łapie za moją dłoń i ściska ją delikatnie, przykładając do swoich ust.

Harry,...

Przełykam głośno ślinę i zastanawiam się nad jego słowami.

- Powiedz coś - błaga, bo wie, że nie lubię, jak mówi do mnie w ten sposób.

Nie może mówić mi takich rzeczy. Niedługo jego ludzie go znajdą i skończy się nasza wspólna przygoda.

- Jedz rybę, jest dobra - uśmiecham się w jego stronę, zapominając o jego wcześniejszych słowach. Wzdycha niezadowolony, jednak odwzajemnia uśmiech i bierze ode mnie patyk.

Trochę duuuużo opisów, ale mam nadzieję, że Was nie zanudziłam :D

Jest trochę smutny rozdział, ale spokojnie, to się niedługo zmieni :D

Niech każdy, kto przeczyta zostawi po sobie komentarz :D

Rozbitkowie // h.s. 🔚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz