Rozdział 32

235 17 57
                                    

~ Harry ~

Niezadowolony uniosłem powieki, bo z wielką chęcią pospałbym dłużej. Nikt mnie nie obudził, nic z tych rzeczy. Tylko...brakowało mi ciepła, które opatulało moje ciało, gdy zasypiałem. Przetarłem oczy i rozejrzałem się po pokoju. Z jakimś dziwnym smutkiem stwierdziłem, że blondynka już wstała. I to dawno, bo jej miejsce było zimne. Wcale tego nie sprawdziłem, przyciskając policzek do jej poduszki. Nie, wcale. Zaciągnąłem się zapachem, którym przesiąknęła kołdra. Jej zapachem. Czy to źle, że nagle poczułem pragnienie wtulenia się w to drobne ciałko i pójścia spać ponownie, tym samym słuchając tego cudnego dźwięku - bicia serca Cam? Czy to źle?

Przymknąłem znowu powieki, aby jeszcze chwilę poleżeć. Uśmiechałem się też pod nosem, bo oczami wyobraźni wciąż widziałem smacznie śpiącą blondynkę, którą zastałem, gdy kładłem się do łóżka. Spaliśmy razem, bo Nick stwierdził, że będę przeszkadzał śpiąc w salonie na kanapie. Sam na szczęście nie miała nic przeciwko, a nawet powiedziałbym,
że się jakoś ucieszyła. Czułem się w ich towarzystwie zaskakująco dobrze. Bałem się z początku, że może być trochę sztywno czy coś w tym stylu, ale na szczęście sprawy obrały inny tor.

Zaraz po tym jak starsza Williams ułożyła do snu małą gwiazdeczkę Tess, sama poszła spać. Niedługo później młodsza Williams również odmówiła nam towarzystwa, aby się wyspać. Ja zostałem sam na sam z Nickiem i szczerze mówiąc, nie pamiętałem kiedy tak dobrze mi się z kimś gadało. Pomijając oczywiście Cam. Odbyliśmy męskie rozmowy, wypiliśmy może po dwa piwa i tak nam zleciał czas. Zwinęliśmy się do łóżek dopiero koło drugiej.
Mimo zmęczenia, wchodząc do pokoju nie potrafiłem opanować uśmiechu. Przytuliłem do torsu blondynkę, która cichutko pochrapywała i sam dosyć szybko odleciałem do Krainy Morfeusza.

Rozmyślając tak o poprzednim wieczorze, przyłapałem się na zbyt wielkim szczerzeniu się. Dobrze, że nikt nie widział mojego uśmiechania w poduszkę, jak psychol. Przez moment nawet wyobraziłem sobie, że niespodziewanie od tyłu wtula się we mnie dziewczyna, po czym obdarowuje mnie buziakiem. Nie w czoło, nie w polik...w usta. Ale stop. Za dużo sobie wyobrażałem i ogarniając to, że przez
ostatnie kilka dni zbyt wiele wymyślałem scenariuszy związanych z Cam, postanowiłem wygramolić się z łóżka.

- Siema – powiedziałem zachrypniętym głosem do Nick'a, gdy wszedłem do salonu. Nie zajęło mi dużo czasu, aby zdać sobie sprawę, że po opuszczeniu pokoju spodziewałem się czegoś innego. Kogoś innego. - Dziewczyn już nie ma?

- Oj chłopcze – zaśmiał się, wlepiając oczy w duży ekran przed sobą i gryząc kanapkę. – Dwie godziny temu pojechały się szykować. Takie tam babskie pierdoły. Zobaczysz ją dopiero w kościele. Zjedz coś i sami też będziemy się zbierać.

- Gdzie? – Zapytałem, bo wybiła dopiero dziewiąta.

Podszedłem do lodówki, którą otworzyłem i wyciągnąłem parówki, które od razu rzuciły mi się w oczy. Nie byłem głodny, ale od zawsze ubóstwiałem parówki. Cholera, parówki to danie bogów. Dlatego i tym razem nie mogłem ich sobie odmówić.

- Do mojego kumpla. Mam u niego garnitur, więc weź wszystkie swoje rzeczy. Już tutaj nie wrócimy.

- Dobra – odparłem i zacząłem przygotowywać jedzenie.

Nie specjalnie się spieszyłem, bo brunet zapewniał, że mamy dużo czasu. Dlatego w spokoju usiadłem koło niego i dołączyłem do oglądania telewizji. Później po skończonym posiłku wstałem oraz wrzuciłem talerz do zmywarki. Już miałem iść do pokoju, ale coś małego się do mnie przyczepiło.

- Wujek! – Dziecięcy głosik, który należał do Tess, dotarł do moich uszu.

Spojrzałem na tą piękną istotkę, przytulającą się do mojej nogi. Dopiero co się obudziła, więc wyglądała uroczo z tą burzą roztarganych włosków. Była naprawdę przesłodką dziewczynką, a w dodatku bardzo grzeczną.

I just wanna FEEL IT | HSWhere stories live. Discover now