Rozdział 29

258 16 53
                                    

Nowa Wiadomość od: Styles idiota

Dokładnie to przeczytałam na ekranie mojego telefonu, który zawibrował nieco wcześniej. Na sam widok tej nazwy uśmiechnęłam się sama do siebie. 

Styles idiota:
Czekam już na ciebie. Ruchy!

Nadszedł poniedziałek, czyli nowy początek. Jednak zdawałam sobie sprawę, że ten tydzień będzie naprawdę znacznie się różnił od poprzednich. W końcu moi najlepsi przyjaciele się do mnie nie odzywali i nie spodziewałam się nawet niczego innego. Nie po tym co się stało. Musiałam odczekać kilka dni, aby podjąć z nimi rozmowę, a następnie wszystko wyjaśnić.

No i oprócz tego, każdy dzień zapowiadał się na spędzenie go z Harrym. Czułam podekscytowanie, ale z drugiej strony nie wiedziałam co mnie czeka. Zastanawiałam się, jak wyglądał taki świat Harry'ego w szkole. Jacy byli jego koledzy (oczywiście pomijając fakt, że byli debilami jakich mało). Stresowałam się tym z minuty na minutę. Jednak ufałam brunetowi i jego zapewnieniom z poprzedniego dnia.

Gdy tylko odczytałam wiadomość, pospiesznie wzięłam moją torbę oraz zbiegłam na dół. Wsunęłam stopy w vansy, a następnie wyszłam z domu żegnając mamę zwykłym "pa". Swoją drogą w końcu się pojawiła. Zamknęłam za sobą drzwi i wsiadłam do czarnego samochodu Harry'ego.

- Hej - powiedziałam miłym tonem oraz odważyłam się, aby przycisnąć na chwilę usta to miękkiej skóry bruneta. Na mój gest uśmiechnął się szeroko, jednak się opanował i udał powagę.

- W końcu, ile można? – Zapytał oburzony, posyłając z pozoru groźne spojrzenie.

- Nie musiałeś po mnie przyjeżdżać - udałam obrażoną, więc do tego zrobiłam naburmuszoną minę. 

- Wyluzuj, żartuję tylko - zachichotał pod nosem, przekręcając klucz w stacyjce. Ja w tym czasie zapięłam pas bezpieczeństwa i ruszyliśmy w stronę szkoły. - Jak się czujesz, Cam?

- Dziwnie, stresuję się trochę.

- Niepotrzebnie. Mówiłem ci, że będzie dobrze – po raz kolejny uniósł kąciki ust, pokazując te cholerne dołeczki.

Ugh - przewróciłam oczami. Za każdym razem, gdy je widziałam, miałam ochotę włożyć do nich palec, ale to by było dziwne. Aczkolwiek liczyłam, że może kiedyś mi pozwoli to zrobić.

Siedzieliśmy w przyjemnej ciszy, a w tle leciała cicha muzyka z radia. Przymknęłam na moment oczy, próbując się odprężyć.

Co ma być to będzie...- pomyślałam i postanowiłam więcej się już nie martwić.

Gdy zbliżaliśmy się już do szkoły, co poznałam po charakterystycznym skrzyżowaniu tuż niedaleko niej, schyliłam się po moją torbę, która stała w nogach. Otworzyłam klapkę nade mną, aby zobaczyć swoje odbicie w lusterku i rozczesałam włosy. Wydawały mi się jakieś takie nijakie i zbyt potargane. Następnym krokiem było posmarowanie moich ust błyszczykiem, który niestety już mi się powoli kończył. 

- Wiesz – nagle odezwał się Harry, a ja kątem oka zauważyłam jak mi się przyglądał. – To zbyt kuszące, nie rób tego przy mnie.

- Co? – Uniosłam brew, wydając z siebie cichy chichot.

- Oh Williams. Nie maluj przy mnie ust – jęknął pod nosem i przegryzł dolną wargę, co zawsze wyglądało niesamowicie seksownie. – Kusi, kusi aż za bardzo. A miałem cię już nie całować, więc nie rób tak - zmarszczył brwi, jak naburmuszone dziecko.

- W porządku, nie będę – zgodziłam się, ale miałam jeden warunek. – Ty przestań przygryzać przy mnie wargę.

- Co, podnieca cię to? – Na jego usta wkradł się cwaniacki uśmieszek, po czym znowu to zrobił. 

I just wanna FEEL IT | HSTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon