𝟏.𝟏𝟐. 𝐬𝐳𝐚𝐥𝐞𝐧𝐢𝐞𝐜

2.8K 271 199
                                    

szaleniec – osoba niepanująca nad swoimi uczuciami, nielicząca się z niebezpieczeństwem i postępująca w sposób gwałtowny.

╳ ╳ ╳

Szkolny Festiwal Sportowy uchodził za jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń w roku. W końcu nie na co dzień ma się okazję oglądać niesamowite zdolności młodocianych w walce. Rywalizujący ze sobą uczniowie stanowili rozrywkę dla obywateli w różnej grupie wiekowej. 

Wszędzie roiło się od straganów z jedzeniem lub tymi z pamiątkami i gadżetami. Nie zabrakło głupich atrakcji dla bachorów, które co jakiś czas plątały się pod nogami Ground Zero. Z trudem przyszło mu hamować nerwy. Minęło już trochę czasu odkąd zjawił się na festiwalu. Zapewne ostatni raz zawitał tutaj jako uczeń, więc zdążył się odzwyczaić od tego zgiełku. Nie przepadał za dużymi imprezami, a wręcz unikał ich jak ognia. Pojawił się ze względu na Izuku, którego walk bardzo wyczekiwał. Nie mógł się doczekać, aby zobaczyć jak ten dzieciak sobie poradzi. Był też ciekawy ile plotek na jego temat było prawdziwych. 

Jako tymczasowy pracownik U.A. pełnił służbę, aby obserwować teren podczas imprezy. Otwarte bramy szkoły zachęcały nieproszonych gości do wtargnięcia, więc każdego roku, sporo bohaterów angażuje się w pomoc. 

Znając życie, Katsuki spotka znajome twarze. Zresztą, na jedną miał już okazję się napatoczyć. 

— Blondi, kupisz mi coś do jedzenia? — zapytała kobieta o ciemnych blond włosach. Camie była najlepszą przyjaciółką Bakugo. Przeważnie dobrze się ze sobą dogadywali i lubili spędzać czas w swoim towarzystwie. Po części nie mieli wyboru, ponieważ widzieli się codziennie w pracy. Momentami Katsuki miał jej dosyć, zwłaszcza, gdy dzwoniła w środku nocy, wylewając swoje gorzkie żale z butelką wina w ręce. Koniec końców, nikt nie rozumiał go tak jak ona. — Dostanę tu piwo? — zapytała, łapiąc go za ramię.

Nie mieli względem siebie żadnych romantycznych zainteresowań, chociaż w liceum bywało różnie. Ich relacje można było porównać do więzi między rodzeństwem, które lubi dokuczać sobie nawzajem.
 
— To impreza rodzinna — westchnął, zdejmując na chwilę swoją maskę. Było wyjątkowo gorąco, a on wolał uniknąć śmiesznej opalenizny, która prędzej czy później pojawi się na jego twarzy. 

— Ahh, cholera. Chodźmy się potem napić. 

— Nie wiem czy zauważyłaś, ale jestem w pracy — mruknął, wywracając przy tym oczami. — Zabieraj te łapska! — fuknął, gdy ta wtuliła się w niego, umacniając uchwyt. 

Zaśmiała się, obserwując reakcję Bakugo. Gdy się denerwował wyglądał wyjątkowo uroczo. Kobieta porównała go kiedyś do naburmuszonego dziecka, co na zawsze utkwiło w jej pamięci. Lubiła się z nim drażnić, a Katsukiemu skutecznie działało to na nerwy. 

— Jak możesz wstydzić się najlepszej psiapsiółki? — zagadnęła z wrednym uśmiechem na twarzy.  

— Akurat ciebie każdy by się wstydził. Wypinasz te cyce na prawo i lewo — burknął, patrząc z poirytowaniem na wyeksponowane piersi kobiety. Nigdy nie rozumiał, dlaczego lubiła się nimi chwalić. 

— Haa, jakoś w liceum na to nie narzekałeś — jęknęła. — Pamiętasz jak po lekcjach rwałeś się do rozpięcia mojego kostiumu?

Blondyn zmarszczył brwi, nie spodziewając się, że Camie poruszy temat ich fatalnego związku. Nie lubili do tego wracać, a wręcz chcieli wymazać to z pamięci. Co prawda przyszło im rozstać się w pokojowy sposób, jednak niesmak wciąż pozostał na ich językach. 

— Widocznie byłem idiotą, skoro postanowiłem się z tobą umawiać — burknął.

Ciemna blondynka spojrzała na niego spode łba. 

troublemaker | teacher!katsuki x izuku | bakudeku  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz