𝟐.𝟖. 𝐬𝐦𝐬

867 114 66
                                    

sms – krótka wiadomość tekstowa.

╳ ╳ ╳

Z krótkiego snu wybudził Izuku dźwięk budzika, który zawył tuż nad jego głową. Jęknął niezadowolony i włączył drzemkę, wiedząc że może mu się przysnąć, próbując się rozbudzić.

Czuł się jak trup, a to dlatego że nie spał za wiele. Nie potrafił zasnąć przez własne myśli, których było tak dużo, że rozbolała go głowa. Rozmyślał o seksie z Bakugo, a raczej chłodno go analizował. Czy przesadził? Czy pokazał tym swoją niedojrzałość skoro nie udało mu się zapanować nad pożądaniem?

Za bardzo zaprzątał tym sobie głowę, przecież Katsukiemu się podobało i gdyby nie te cholerne wezwanie może nawet powiedziałby coś więcej. Mimo tego, bał się jak to się skończy. Czy związkiem, czy może blondyn potraktuje to jak nic zobowiązującego.

Z jednej strony w ostatnim czasie przeżyli tyle wspaniałych, zbliżających ich do siebie chwil, że wątpił w powtórkę dramatycznego zakończenia romansu z czołowym bohaterem Japonii. Z drugiej zaś strony w takim środowisku niewiele trzeba było do zostania przyłapanym i o ile Izuku nie przejmował się tym, o tyle Katsuki na pewno miał powody do obaw.

Deku przetarł twarz rękoma i westchnął. Myślenie o tym było bez sensu. Udało mu się wyczołgać się z łóżka, udało mu się nawet doczołgać do agencji Ground Zero, chociaż ledwo podnosił nogi, idąc przez korytarz. Odbił się, przebrał w strój bohaterski i ruszył, z chęciami do życia na minusie, do biura Maboromicamie.

Ktoś nagle zawiesił mu się na szyję od tyłu, a on się wystraszył. Poczuł damskie delikatne perfumy i cycki na plecach, z którymi, w całym swoim gejowskim życiu, miał styczność niedorzecznie dużą ilość razy. Przez przypadek, oczywiście.

— To ty jesteś Izuku? — usłyszał przy uchu. Kobieta odskoczyła i stawiła mu czoła, przyglądając mu się. — Słodziak z ciebie.

— Dzień dobry — zaczął niepewnie. — Pani jest?

— Żadna pani, mów mi Camie, a w pracy – Maboromicamie. A teraz, Deku — przewiesiła rękę przez jego kark i zaczęła go prowadzić w nieznane. Chłopak pokracznie za nią podążał, w sumie nie mając innego wyjścia — chyba musimy poważnie porozmawiać.

Rozpoznał ją prawie od razu. Zmieniła się trochę z wyglądu, ale teraz miał pewność. Jego przełożoną okazała się była dziewczyna Katsukiego z czasów liceum. Ciekawe czy wiedziała, że doszło do czegoś między nim, a jej byłym. Ciekawe czy właśnie w tej chwili postanowi dać mu za to w kość. Zestresował się trochę, ale jednocześnie zrobił się odrobinę zazdrosny.

— Słucham?

— Blondi kazał mi dać ci porządny wycisk i dopilnować, żeby nic się tobie nie stało. Jedno wyklucza drugie, więc pytanie brzmi, co mam z tobą zrobić?

Był zdezorientowany. Blondi to Katsuki? Całkiem dobre.

— Dam z siebie wszystko w pracy i nie chciałbym, żeby ktoś mnie ograniczał. Potrafię o siebie zadbać — powiedział z niezręcznym uśmiechem. — Taki już mamy zawód, jest ryzykowny, a ja chcę się jak najwięcej nauczyć.

— Dobra odpowiedź. Najwyżej będziemy mieli swoje małe sekrety — mrugnęła do niego.

Odsunęła się i podała mu słuchawkę do komunikowania się podczas patrolu i mały lokalizator GPS.

— Idziemy na patrol.

— Mój partner jest już na miejscu?

— Ja nim jestem. Współczuję ci.

troublemaker | teacher!katsuki x izuku | bakudeku  Where stories live. Discover now