𝟏.𝟔. 𝐩𝐫𝐚𝐠𝐧𝐢𝐞𝐧𝐢𝐞

4.3K 358 848
                                    

pragnienie – chęć posiadania, doznawania lub zrobienia czegoś.

╳ ╳ ╳

Izuku mruczał pod nosem, opierając się o szorstki mur. Ręce miał skrzyżowane, tuląc się do niego. Zielone loki opadały mu na oczy, jednak nie zwracał na nie uwagi. Był tak bardzo zmęczony, że mógłby zasnąć nawet na stojąco. 

Musiał przetrwać jeszcze jedną lekcję, a później czekało na niego wygodne, mięciutkie łóżeczko. Miał pewne obawy, co do bohaterstwa w praktyce prowadzonego przez Ground Zero. Będzie to ich pierwsza lekcja z blondwłosym agresorem. W szatni panowała prawdziwa panika.Każdy trząsł się ze strachu, spisując na kolanie swój testament. 

Izuku szczególnie się stresował. Głównym powodem skrętu żołądka był fakt, iż wczoraj nieźle sobie nagrabił u swojego idola. Podglądanie i okłamywanie mężczyzny, który nie zna litości dla swoich ofiar, było najgorszą decyzją jego życia. Oczywiście, w głębi serca, absolutnie niczego nie żałował, a jednak niepokój wydrążał mu dziurę w brzuchu. 

Otworzył na chwilę jedno oko, sprawadzając, czy wszyscy wyszli już z szatni. Klasa druga A stała już nieopodal strefy treningowej. Na szczęście Bakugo nigdzie nie było, więc Midoriya mógł jeszcze przez chwilę się zrelaksować. 

— Zaraz umrę... – wyjęczał, dociskając policzek do muru. Był pewny, że nie wróci, w jednym kawałku z zajęć. Przeczuwał, że albo wywiezie go stąd karetka, albo karawan. 

Zauważył, że zbliża się do niego jego przyjaciółka przez co ponownie jęknął. Nie był w nastroju na głupie droczenie się z Ochaco. Coraz częściej męczyła go w sprawie Ground Zero. Uwielbiała go drażnić, mówiąc o bohaterze.  

— Źle wyglądasz — mruknęła z wyraźnym zmartwieniem w głosie. — Nie potrafiłeś zasnąć? 

Ostatnia noc była ciężka i męcząca. Po tym, co zobaczył w szatni na basenie, nie potrafił zmrużyć oka. Nie trzeba wspominać o tym, co robił przez całą noc. Jeszcze nigdy wcześniej nie zdarzyło mu się odczuwać tak dokuczliwych fal podniecenia. Nie potrafił przestać myśleć o nagim Ground Zero. Wciąż nie mógł uwierzyć w to, że miał zaszczyt ujrzeć taki widok. Katsuki bez koszulki, prezentujący swoim ciałem lata ciężkiej pracy. To z całą pewnością było ujęcie godne zapamiętania. Izuku doskonale o tym wiedział, dlatego przez całą noc wracał myślami do tamtego momentu, czemu towarzyszyły nieprzyzwoite stęki i pomruki. 

— Tak… — odparł w końcu, uwalniając się z transu. — Coś w tym stylu.

— Tylko nie zaśnij na treningu Ground Zero — zaśmiała się cicho, na co Midoriya tylko przewrócił oczami. Bardzo rzadko miewał zły humor. Zawsze się uśmiechał, ale niestety dzisiaj odczuwał jedynie poirytowanie. — Hmm, czy znowu chcesz mu podpaść? — zapytała, puszczając mu oczko. — To twoja taktyka?

— Taktyka? — wymamrotał, odrywając wzrok od swoich butów. Spojrzał na dziewczynę, nie wiedząc, o co chodzi. Szczerze, jej słowa wleciały jednym uchem, a wyleciały drugim. Dopiero po chwili namysłu, przypomniał sobie, o czym mówiła. Lekko się zarumienił, jednak ostatecznie tylko ciężko westchnął — Bardzo śmieszne. 

— Dla mnie owszem, dla ciebie niekoniecznie. 

— Ugh… — jęknął, posuwając się barkiem po ścianie. 

Udało mu się ustać na równych nogach. Spojrzał na zegar umieszczony nad strefą treningową. Zostało jeszcze całe trzydzieści pięć minut lekcji. Szedł w stronę reszty, szurając nogami o piach, gdy nagle usłyszał krzyk. 

— Dobra, gówniarze! — warknął nauczyciel pojawiając się nagle znikąd. — Stańcie przede mną w szeregu! — Wszyscy spojrzeli po sobie ze zdezorientowaniem na twarzach. Nie odważyli się przeciwstawić Bakugo. Młodzież od razu wykonała jego polecenie. — Będziecie walczyć bez używania Darów — oznajmił, patrząc na uczniów przenikliwym wzrokiem. 

troublemaker | teacher!katsuki x izuku | bakudeku  Where stories live. Discover now