𝟐.𝟓. 𝐦𝐮𝐫

936 104 86
                                    

mur – coś, co izoluje ludzi lub ich dzieli.

╳ ╳ ╳

Ground Zero wszedł do Might Tower i wjechał na siódme piętro, gdzie znajdowała się stołówka. Miał nadzieję zastać tam Izuku, z którym umówił się na obiecany ostatnio obiad. Zobaczył go siedzącego z szatynką na ławce.

Bez wahania podszedł do nich. Izuku zdenerwował się i spoglądał raz na swoją przyjaciółkę, raz na niego.

— Mogę go porwać? — zapytał, patrząc na Ochaco, która uniosła w zdziwieniu brwi. Spojrzała pytająco na Izuku.

— Umówiliśmy się na obiad. Wybacz, że mówię dopiero teraz.

— Nie pochwaliłeś mi się? — szepnęła, a chłopak ją szturchnął i uciszył, ganiąc ją, że Katsuki wszystko słyszy. Uraraka wstała, nie marnując więcej cennego czasu dwójki zakochanych w sobie, ale nie przyznających się do tego, idiotów. — Jest cały twój — powiedziała do bohatera, a później mrugnęła do przyjaciela, co oczywiście zauważył także Zero. Izuku płonął ze wstydu. Zawsze to robiła.

— Co zjemy? — zapytał, wstając.

— Chodź ze mną — uśmiechnął się Katsuki, a młodszy od razu za nim podążył.

Znaleźli się w spokojnym, uroczym parku. Nie za dużym, ale wystarczająco rozległym, żeby móc się gdzieś schować i nie być na widoku. Usiedli na ławce, a zaraz później Bakugo otworzył swoją torbę sportową, której wyjął dwa pojemniki na bento.

— Sam zrobiłeś? — Dał mu jedno z nich. — Dla mnie?

— Tylko dla ciebie bym się trudził.

Otworzył bento i nie dość, że pociekła mu ślinka, to jeszcze był zaskoczony samym wyglądem. Nie spodziewał się, że Ground Zero byłby w stanie zrobić coś takiego. Ryż był uformowany w króliczą główkę z oczkami i mordką z fasolki, a w osobnej sekcji znajdowało się mięso i przycięte paróweczki. Były też warzywa: pomidorki koktajlowe, brokuły oraz sałata, która raczej była dla ozdoby, ale nic nie stało na drodze, żeby ją zjeść.

— Co to za króliczek? — zapytał, śmiejąc się krótko. — Ty nie masz takiego słodkiego bento.

Faktycznie, bento Katsukiego było zwyczajne, ale stworzone z tych samych składników.

— Króliki kojarzą mi się z tobą. I brokuły — powiedział, chwytając jednego z nich pałeczkami, a następnie wkładając sobie do ust.

Zielonowłosy sam postanowił zdegustować jedzenie, które Bakugo przygotował specjalnie dla niego.

— Jakie dobre!

— Dobrze, że ci smakuje. Trafiłeś bez problemów do domu?

— Tak. Jeszcze raz dziękuję za wczoraj — zarumienił się.

Co jakiś czas wracał myślami do momentu na mostku, kiedy ich małe palce splotły się ze sobą. Były w tamtej chwili nierozłączne.

Jedli w ciszy czasami przerywanej jakimiś komentarzami odnośnie jedzenia. W parku było przyjemnie, nikt im nie przeszkadzał, a ustronne miejsce, które znaleźli było mało uczęszczane, ponieważ jeszcze nikogo nie zauważyli.

— Jestem później umówiony z All Mightem na rozmowę — zaczął Zero. — Chcę mu coś zaproponować. Coś związanego z tobą — dodał z tajemniczym uśmiechem.

— Mam się bać? Czego może chcieć ode mnie Bohater Numer Jeden?

— Wiesz, że od dawna chcę ciebie, prawda?

troublemaker | teacher!katsuki x izuku | bakudeku  Where stories live. Discover now