17. Nie...

2.7K 161 37
                                    

- Gdzie ty się tak śpieszysz? - zapytał wchodzący do kuchni Wujaszek - przecież dopiero 10.

- Już 10?! - krzyknęłam rzucając ścierkę na blat i szybko wychodząc z kuchni - nie wiem kiedy będę ale muszę wyjść!

Ta wizyta była odkładana zbyt długo.

Mateusz i jego perspektywa

- A może ona kogoś ma? - zapytał Karol.

- Ma mnie byku, nie wierze by mogła mnie zdradzić - powiedziałem jedząc swój catering.

- To gdzie by poszła? - zapytała Marta.

- Pewnie znowu się w coś wpakowała - mruknął pod nosem Patec.

- Jak to znowu? Kuba? - zdziwony Wujaszek spojrzał na niego.

- Kiedyś wpadła w złe towarzystwo. Straszne chuje z nich byli - zaczął - wiecie trochę koksu i trawy popijane alkoholem. Biankę udało się w ostatniej chwili uratować.

Trudno mi jest uwierzyć że dziewczyna z którą jestem kiedyś brała. Nie wygląda na osobę potrzebującą używek a w szczególności takich.

- A.. - zaciąłem się - ...cięła się?

- Na szczęście nie. Na tyle durna to jeszcze nie jest żeby tak się krzywdzić.

Byliśmy w wielkim szoku. Ten szok przerwał Karol.

- Dobra odcinek jest do nagrania. Nie smucić mi się tu - powiedział uśmiechając się od ucha do ucha.

▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎

- Wróciłam!

No Pani kochana porozmawiamy sobie trochę.

- Co ty masz na głowie? - zapytałem wskazujac na czapkę.

- Czapki nie widziałeś? Wiesz to jest takie z daszkiem albo z pomponem.

- Co się tu.... nie jest Ci za gorąco? - zapytał Łukasz zdziowiony.

- Pomyślałam że fajnie by było przypominać auto swojego chłopa i oto jestem - powiedziała zdejmując czapkę i wydostając przemalowane włosy na zewnątrz.

- Żółte?! - krzyknąłem zdziwiony.

- Nie mów że Ci się nie podoba - mruknęła robiąc zażenowaną minę.

- Mi się bardzo podoba - przytuliłem ją.

- Jak nie będziesz jechał autem to możesz Bianką - zażartował Patec.

- Przegiąłeś - powiedziała biegnąc za uciekającym Pateckim.

Rodzinna zabawa w ganianego skończyła się zmęczeniem tej dwójki.

- Marcysia do mnie pisała - zacząłem spokojnie siadając naprzeciwko niej.

- Co chciała? - zapytała lekko zmieszana.

- Czekaj - wyciągnąłem telefon z kieszeni i włączyłem wiadomość - Hej Mateusz. Wiem że po ostatnie sytuacje wolałbyś o mnie zapomnieć, ale proszę Cię ostatni raz. Spotkajmy się.

- Pójdziesz tam? - zapytała patrząc na mnie.

- Nie wiem Bibi. Chciałbym w sumie mieć to za sobą - powiedziałem.

- Zrobisz to co uważasz za słuszne - powiedziała przytulając się do mnie.

Za jakie grzechy nie spotkałem jej wcześniej?

Bianka i jej perspektywa

Spędzanie czasu z ekipą to bardzo przyjemna sprawa. Można pogadać o wszystkim i nie musimy chamować słów tak jak przed kamerą.

- Jedziemy opierdolić jakieś dobre żarcie? - zapytał wchodzący do salonu Kuba.

- Spójrz w stronę kuchni - powiedział Karol a Kuba momentalnie się odwrócił.

Czemu akurat w stronę kuchni? Postanowiłyśmy wraz z dziewczynami zrobić coś tym olbrzymom i brzdącom do jedzenia. Nie potrzebnie tracimy czas i kasę na śmieciowe żarcie.

- Trombo słodki twoja baba gotuje - powiedział zdziwiony.

- No chyba najwyższa pora co nie. Nie mam zamiaru zdychać z głodu za kilka lat jak wrócę z pracy - zaśmiał się.

- Haha haha, śmieszne - odezwałam się otwierając paczkę z makaronem.

Chłopaki w końcu postanowili zagrać w rundkę chowanego, co ułatwiło nam robienie jedzenia szybciej.

- Mordy kochaniutkie obiad gotowy! - krzyknęłam a w ciągu kilku sekund wszyscy byli przy wielkim stole.

□□□□□□□□
Zastanowię się czy dać Wam jeszcze jeden 🤗

ᴘᴇʀ ꜰᴀᴠᴏʀᴇ, ʀᴇꜱᴛᴀ | ᴇᴋɪᴘᴀ ꜰʀɪᴢᴀWhere stories live. Discover now