16. Mogę przeprosić?

2.5K 141 145
                                    

- Dobrze Was widzieć - od razu po otworzeniu drzwi przytulił nas Karol - tęskniłem świry za Wami.

- My za Tobą też byku - powiedział Trombalski zdejmując w pośpiechu buty i kierując się w głąb domu w którym nie byliśmy dobry miesiąc.

- Bianka! - krzyknęły dziewczyny rzucając się na mnie. Skończyło się tym, że wylądowałyśmy na podłodze.

- Ekipowa kanapka! - krzyknął Wujek Łuki kładący się na nas wraz z ekipowiczami dostępnymi w domu.

- Tęskniłam za Wami wszystkimi! - powiedziałam otrzepując się.

- Nawet za mną?

Odwróciłam się. Na schodach nie stał nikt inny jak Krzychu.

- Dobrze Cię widzieć Bianka - powiedział podchodząc do mnie. Przed moją twarzą nagle zobaczyłam plecy Mateusza opięte czarną koszulką.

- A ty gdzie? Mało Ci po LA? - zapytał nadal stojąc przede mną.

- Mogę przeprosić? Serio, nie chce byśmy tak żyli. Wtedy byłem pijany...

- Najebany - poprawił go Majk.

- No najebany. Byłem najebany.

Próbowałam przesunąć Mateusza lecz nic to nie dało.

- Mati kurwa przesuń się - powiedziałam przechodząc obok niego.

- Po co? - złapał mnie za rękę i odsuwając od Poczciwego.

- Daj mi dojść do słowa to się dowiesz - powiedziałam wyrywając rękę.

- Słucham - ustałam przed Krzychem zakładając ręce na biodra.

- Zjebałem okej? Nie miałem tego na myśli wtedy. Naprawdę jest mi głupio - speszył się drapiąc po krótko ściętych włosach.

Zrobiłam coś co mnie zdziwiło. Przytuliłam go.

- Wybaczam. Przyjacielom się wybacza, prawda? - uśmiechnęłam sie odsuwając się od niego.

- I chcę się zwrócić też do Was. Zapomnijmy o tym co było. Przecież jesteśmy rodziną - dodałam podchodząc do Matiego - a ty masz nad sobą panować.

▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎

- Od kilku dni towarzyszy mi coś czego nie planowałam - powiedziałam siadając na kanapie obok Marty.

- Mateusz? - zaśmiał się Karol.

- Nie, on na razie jest planowany.

- A może ciąża? - zaśmiał się Majk.

Na jego słowa Kuba i Mateusz zbledli.

- Nie, komar mnie ujebał w tatuaż i teraz mam czerwony ślad - powiedziałam śmiejąc się - słabo Wam?

Spojrzałam na bladych chłopaków.

- Trochę - powiedział Kuba powoli się uspokajając.

- Mati? Jest dobrze? - powiedziałam łapiąc go za ramię.

- Tak jest git - powiedział wracając do naturalnej barwy.

- Zmieniasz kolor niczym kameleon - zaśmiał się Majk z Mateusza.

- A ty wspólasów. Patrz jaki blender smutny - powiedziałam pokazując na Mikołaja.

- Nigdy nie byłem tak bardzo zraniony. I to przez kogo. Przez karła - powiedział teatralnie.

- No no już już - uspokajał go Mini Majk a my nie mogliśmy ze śmiechu.

- Jedzie ktoś do maka? - zapytał schodzący z góry Krzychu

‐ Ja chce! Głodny jestem jak skurwysyn - powiedział Majk.

- To my jedziemy a wy się tam dopełnijcie czy coś - zaśmiał się wychodząc z karłem.

Ekipa rozeszła się po całym domu a na kanapie zostałam tylko z Matim.

- To co idziemy się dopełnić? - zapytał robiąc swoją minę pedofila.

- Nie chce mi się - zaśmiałam się idąc w stronę kuchni.

Nawet nie zdążyłam tam dotrzeć gdyż zostałam zabrana przez Mateusza.

- Gdzie ty idziesz? - zapytałam patrząc na niego z góry.

- Idziemy się dopełnić kochanie - odezwał się uderzając mnie lekko w pośladek.

- O nie, teraz to ja głodna jestem. Chcę zrobić obiad - powiedziałam wzdychając.

Postawił mnie i spojrzał mi w oczy.

- No dobra, idziemy robić obiad - powiedział przepuszczając mnie.

Gdy już zjawiliśmy się w kuchni, zabrałam się za przygotowanie posiłku.

- Ale pamiętaj że i tak Cię to nie ominie - szepnął mi do ucha, zaciskając mocniej dłonie na mojej talii.

□□□□□□□□□□□□
Mamy rozdział drugi dnia dzisiejszego.
Jak tam wrażenia?

Możecie sami wybrać z kim ma być Bibi!
▪︎ Krzychu
▪︎ Tromba
A może proponujecie kogoś innego?

ᴘᴇʀ ꜰᴀᴠᴏʀᴇ, ʀᴇꜱᴛᴀ | ᴇᴋɪᴘᴀ ꜰʀɪᴢᴀDonde viven las historias. Descúbrelo ahora