Wszystko okaże się jutro

321 22 1
                                    

*Dabi*
Gdy nastała noc oczywiście większość musiała uczcić powrót ligi. Szef pozwolił nam trochę wypić, ale mamy pamiętać, że jutro jest misja. Ja nie miałem zamiaru się cieszyć razem z nimi. Rozejrzałem się za Togą, lecz właśnie ze śpiącą już Yūką na rękach udała się do pokoju. Postanowiłem jej nie przeszkadzać gdy opiekowała się dzieckiem, więc rozejrzałem się po barze, lecz na darmo, bo tu tylko zaczął się robić coraz większy hałas. Nie mogłem tego znieść, chwyciłem szklankę wody którą nalałem sobie już wcześniej i wyszedłem za drzwi. Wtedy poczułem jak ktoś przycisnął mnie ramieniem w szyję, po czym uderzyłem w ścianę za mną i poczułem, że zaczynam się dusić. Upuściłem szklankę z wodą która rozbiła się o ziemię i chciałem użyć swojego quirk lub jakoś odepchnąć napastnika.
-JEDEN RUCH A ZGINIESZ!- Usłyszałem przeciwnika którym okazał się być Aka-kun trzymający nóż tuż przy moim oku.
-A...- Chciałem coś powiedzieć ale nie mogłem. On to zauważył, więc już tak nie naciskał ramieniem na moją szyję.
-Aka-kun puść mnie.- Powiedziałem.
-Gdzie jest Tony? Co z nim zrobiłeś?- Zapytał z mordem w oczach.
-Wykonałem rozkaz szefa. Sam bym nic mu nie zrobił.- Odparłem, a on zmarszczył brwi.
-W takim razie gdzie jest?- Zapytał jeszcze raz oczekując odpowiedzi.
-Na poddaszu związany, ale nie możesz tam iść. Szef zrobi ci krzywdę jak tylko tam pójdziesz.- Odpowiedziałem, a on mnie puścił.
-Nie interesuje mnie to. Idę do niego.- Już zmierzał w kierunku drzwi do baru, ale ja chwyciłem go za ramię.
-A jak zrobi Tonemu krzywdę? Pomyślałeś o tym?- Zatrzymał się w miejscu.
-W nocy będziesz miał okazję. W barze teraz piją, więc raczej jak zasną to za szybko nie wstaną.- Dodałem puszczając go, a on odsunął się od drzwi i kucnął na ziemi przy ścianie.
-Widać że polubiłeś Tonego.- Zaśmiałem się.
-Polubiłem go już kiedy go poznałem.- Odparł, a ja się lekko uśmiechnąłem.

*Mamoru*
-Ten budynek został przejęty przez osiem wskazań śmierci, czy ligę złoczyńców?- Zapytałem Iidę z którym właśnie patrzyłem jak policjanci zbierają poszlaki.
-Nie jesteśmy pewni. Nie jest wykluczone nawet, że zrobiła to jeszcze inna grupa przestępcza, ale jest też możliwość, że jak i osiem wskazań śmierci tu było jak i liga złoczyńców.- Spojrzał na mnie, a ja się przypatrywałem maszynie, która była wysadzona w kawałkach.
-Kto to mógł zrobić?- Wskazałem palcem na miejsce wybuchu, a Iida poprawił swoje okulary patrząc w tym kierunku co ja.
-Najprawdopodobniej zrobił to ktoś, kto ma quirk związane z wybuchem.- Odpowiedział mi i spojrzał ponownie na mnie.
-Dokładniejsze wyniki będą dopiero jutro. Teraz możemy się tylko sugerować tym co tu widzimy.- Dodał, a ja kiwnąłem głową.
-Albo tą maszynę zniszczył ktoś kto ją stworzył, żeby nic po sobie nie zostawić, albo jedna organizacja zniszczyła tą maszynę drugiej organizacji. Jeżeli tak jest, to znaczyłoby, że te organizacje są sobie wrogie.- Podzieliłem się swoimi przemyśleniami.
-Też tak myślałem. Wykluczam, żeby tą maszynę zniszczyła liga. Przekopałem wiadomości w aktach i nie ma tam nikogo kto mógłby coś takiego zrobić za pomocą quirk... chyba że Deku znów komuś ukradł quirk.- Dodał, a ja może i trochę posmutniałem, lecz się uśmiechnąłem by wesprzeć go na duchu jak powinien to zrobić bohater.
-Tym bardziej powinniśmy ich dorwać.- Powiedziałem zmotywowany do działania, a Iida mnie klepnął w ramię.
-Wszystko okaże się jutro. Zadziałamy jak najszybciej i połączymy siły z innymi bohaterami.- Byle żeby dorwać ligę, tak Iida-kun? Jesteś tak samo zmotywowany do działania jak ja, tak? Też pragniesz przywrócić Urarace quirk i spotkać się znów z Izuku? Pragniesz też się odpłacić za to co się stało twojemu bratu? Bo wiesz... ja też mam swoje powody ku temu, lecz niewiele się różnią.

Równo 600 słów. Uuu. Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Plus ultra!

Gdyby było inaczej Cz.II (bnha)Where stories live. Discover now