...śmierci dziecka

152 11 2
                                    

Na ziemię opadła niebieska kulka, a ja otworzyłem szerzej oczy. To pułapka- pomyślałem w jednym momencie. Kątem oka spojrzałem w stronę Compressa który spojrzał w moją stronę z uśmiechem mając w jednej ręce maskę a drugą wskazał na mnie i pstryknął palcami. W jednym momencie przede mną stanął Stain który wcześniej został skompresowany i uderzył mnie prosto w twarz odpychając w tył bym nie zrobił Tonemu krzywdy darem Tomury.
-On miał nie żyć, czemu nadal go bronisz?!- Wydarłem się a on mnie powalił i nogą przycisnął do ziemi. Żałosne, nie ma nawet broni.
-Miał nie żyć tylko w twoich oczach byś mu nie zrobił krzywdy.- Powiedział a ja wkurzony chwyciłem go za nogę dwoma rękami używając wszystkich pięciu palców. Wszyscy podbiegli bliżej by coś zrobić. A sam Stain zamieniający się w proch upadł w taki sposób że oparł dłonie o moje barki bym się nie ruszył.
-SENSEI!- Zawołał Tony który jedną ręką wbił mi coś w ramię, a drugą objął nauczyciela który po chwili zamienił się już cały w proch.
-Teraz wasza ko...- Przerwałem po zauważeniu co Tony mi wbił w ramię. Serum...
-TOGA!- Obejrzałem się w jej stronę mając łzy w oczach i Spojrzałem na Yūki która się mnie bała.
-TRACĘ SWOJĄ MOC! ROBIĘ SIĘ BEZSILNY! MOJE WSZYSTKIE MOCE!- Zawołałem zrozpaczony i upadłem na kolana. Nie mogę, nie mogę, po prostu nie mogę!
-NIE MOGĘ STRACIĆ QUIRK MISTRZA!- Zawołałem i wyciągnąłem ręce w stronę Yūki. Tomura uderzył mnie w głowę lecz mimo to nie przestałem starać się dać jej całą moc.
-NIE RÓB TEGO, MISTRZ OSTRZEGAŁ!- Zawołał, a Toga z bólem musiała się odsunąć od córki która opadła na kolana i wydała z siebie głośny płaczliwy krzyk.
-ONA UMRZE!- Tomura szarpał mnie za ramię a Tony się rzucił na szyję i szarpnął mnie też kilka razy.
-ZOSTAW JĄ!- Wszyscy zaczęli coś do mnie krzyczeć lecz ja nie słuchałem. Uśmiechałem się do niej, do mojej córki, która płakała i krzyczała. Co jej leci z ust... krew? Czemu jej sukienka zachodzi krwią? Czemu tak... patrzyłem na nią z uśmiechem godnym symbola pokoju, a ona położyła się na ziemi. Tomura i Tony mnie puścili, a Toga zalana łzami podbiegła do Yūki. Ona też się cieszy tak jak ja? Yūki zaraz dostanie quirk zanim ja je stracę! Po chwili już nie miałem w sobie żadnej mocy. Quirkless jak kiedyś. Klęczałem na ziemi z uśmiechem skierowanym nadal w jej stronę. Przede mną klęknął Tomura i znów mnie potrząsnął.
-IZUKU OCKNIJ SIĘ! YŪKI ROZCZŁONKOWAŁO!- Zawołał a ja już wyraźniej słyszałem płacz i krzyk Togi, bo Yūki już się nie odzywała.
-Co?- Zapytałem po chwili nadal z uśmiechem.
-Mistrz ostrzegał! Słabe ciało nie ma jak w sobie przetrzymać takiej mocy! Ona była mała i słaba! Ciało nie wytrzymało tego!- Zawołał i potrząsnął mną a następnie się odsunął.
-Faktycznie... ma oderwane rączki... i nóżki...- Zacząłem się śmiać a reszta wokół panikowała i była strasznie załamana, a ja obejrzałem się w bok na Tonego który płakał mimo że w te pięć lat tak wydoroślał.
-To wszystko twoja wina, jakbyś się pospieszył to Yūki i Stain by żyli.- Powiedziałem a on zaniósł się płaczem.
-Dlaczego ja cię uwalniałem wtedy od Mamoru. Czemu do nas trafiłeś? Wszystko zepsułeś. Wszystko.- Mruknąłem nadal się ciesząc.
-Daj mu już spokój.- Powiedziała Toga tuląc mały kadłubek pozostały z dziewczynki.
-Ciebie powinien był rozerwać.- Powiedziałem, ale wtedy Tony wyjął z kieszeni kawałek szkła i się na mnie rzucił.
-ZABIJĘ CIĘ!-

Gdyby było inaczej Cz.II (bnha)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz