64. Trzeba Ich W Końcu Zeswatać

308 10 3
                                    

Olgierd nie chciał się przeprowadzać do domu, który dostał od ojca, ale on ciągle naciskał. Postanowił wraz z Mają, że w przyszłym tygodniu się tam przeprowadzą. Policjanci przychodzą na kolejny dzień służby.
M: Hej.
N: Hej.
O: Cześć. A Ty co taka zmarnowana?
N: A. Szkoda gadać.
M: Natalka, co jest? Olo, sprawdź czy cię nie ma na górze.
O: Jasne. Trzymaj się.
N: Trzymaj się. No nic, po prostu mam zły dzień.
M: Ciekawe, że ten zły dzień masz już miesiąc.
N: Po prostu ciężko mi po rozstaniu z Łukaszem.
M: Ale z Łukaszem rozstałaś się dużo wcześniej.
N: No tak, ale...
M: Dobra, nie ściemniaj. Co jest?
N: No bo Kuba rozstał się z Magdą i jest załamany. No i...
M: No i chcesz się z nim umówić i dlatego płaczesz?
N: Nie. Tylko ja wszystko spieprzyłam. Wcześniej na prowokacji w hoteli przespalismy się. On chciał czegoś więcej, a ja głupia powiedziałam, że nie chce-i pobiegła na górę z płaczem.

Maja przyszła do pokoju Olgierda i Krystiana.
K: Hej Majka.
M: Cześć.
O: No i co ci powiedziała?
M: Jakby to ująć... Chodzi o faceta.
K: O kim mowa?
O: O Natalii.
K: Hmm. Nie wiem o co chodzi, ale obstawiam, że chodzi o Kubę.
M: Zgadłeś.
O: Nie no słuchajcie. Oboje są sami. Oboje są nieszczęśliwi. Trzeba Ich W Końcu Zeswatać.
K: Podoba mi się. To co, jak to robimy?
M: Najpierw trzeba się dowiedzieć o której kończą.
O: Kiedy skończą ja powiem Natalii żeby przyszła do ich pokoju bo Kuba jej szuka a ty powiesz Kubie że Natalia go szuka.
K: I wchodzą do pokoju pojawiam się ja i ich zamykamy w pokoju. Wracamy za godzinkę z oni tak lecą razem w ślinkę. Co wy na to?
O: Brzmi super.
M: Ale nie uważacie, że nie powinniśmy się wtrącać? W końcu to ich sprawy.
K: A chcesz żeby dalej chodzili oboje struci i tylko marudzili na tej komendzie? No. To co, robimy to?
M: No dobra niech wam będzie.

Po pracy przyjaciele wprowadzili w życie swój plan.
O: O hej Natalia.
N: Hej, co tam?
O: A słuchaj nie wiem o co chodzi, ale Kuba chciał, żebyś na chwilę przyszła do waszego pokoju.
N: Jak to? Przecież przed chwilą tam byłam.
O: Nie wiem o co chodzi, ale chodź.

W tym samym czasie.
M: O hej Kuba. Słuchaj jest sprawa.
K: No hej jaka sprawa?
M: Słuchaj Natalia chciała, żebyś przyszedł do waszego pokoju.
K: Ale po co?
M: Nie wiem.

Natalia siedziała już w pokoju. Po chwili przyszedł Kuba.
N: Co ty robisz? Najpierw chcesz ze mną pogadać po służbie a teraz co, uciekasz? Gdzie ty byłeś?
K: Mógłbym cię o to samo zapytać. Olo, Maja o co chodzi?
Kr: Witam. No przyznam szczerze, że to był pomysł naszej trójki. No także pogadajcie sobie na spokojnie, Olo.
O: Proszę bardzo winko.
M: No, pogadajcie sobie szczerze, uważamy że musicie w końcu pogadać bo zwariujecie.
Kr: To my spadamy, cześć! - krzyknął Krycha zamykając ich w pomieszczeniu...

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
<501>
Jak myślicie, czy ta "prowokacja" pomoże w zeswataniu Natalii i Kuby? Pozdrawiam

Gliniarze Maja i Olgierd [Tom I] Czy Da Się To Uratować? Where stories live. Discover now