56. A Kim Wy Niby Jesteście?

284 8 2
                                    

Tego samego dnia podczas pracy do Olgierda ciągle dzwonił jakiś nieznany numer. W końcu postanowił odebrać.
O: Halo?
I: Cześć Olgierd. To ja, Ilona. Przepraszam cię, że tak ciągle dzwonię. Ale nie dzwonisz, a zależy mi na spotkaniu z Tobą.
O: Przepraszam, ale mieliśmy ostatnio ważne śledztwo.
I: Jasne, rozumiem. A kiedy miałbyś czas, żeby się spotkać?
O: W sumie popołudnie mam wolne. To może wtedy się spotkamy.
I: Jasne. To ja przyjdę z synem, a może ty przyjdziesz z żoną?
O: Konkretnie z narzeczoną. Jasne, przyjdziemy oboje.
I: Super. To może w kawiarni na K###### 12? Kojarzysz?
O: Jasne, że kojarzę. O 16?
I: Idealnie. To na razie.
O: Cześć.

K: Co tam? Z kim tyle gadałeś? Majka będzie zazdrosna.
O: Daj spokój stary. Umówiłem się z moją siostrą. Ale w sumie dziwne, że mój ojciec się do mnie nie odezwał, a Ilona tak.
K: Może tylko udawał, że chce z tobą utrzymywać kontakt.
O: No może. Ale nie będę tego teraz kozkminiać. Idę zadzwonić do Mai, bo się umówiliśmy z Iloną na popołudnie.

Popołudnie godzina 16 kawiarenka na Mokotowie
O: Co myślisz?
M: Myślę, że to dobry pomysł.
O: Też tak sądzę. To nie ich wina. Ale w sumie szkoda, że Zosia nie mogła z nami przyjść.
I: Cześć
O: Cześć
M: Cześć. Maja
I: Cześć. Ilona
O: To co? Kawa?
I: Jasne
M: Chętnie.
O: Jaką chcecie?
I: Ja poproszę czarną bez cukru.
M: A ja tą co zawsze.
O: Jasne.

Po 5 minutach przyszedł kelner z kawą.
O: Dziękujemy.
I: No cóż. To może... Opowiedzielibyscie coś o sobie, o was. Oczywiście ja się później odwdzięczę.
O: No cóż. Pracujemy razem w policji. W sumie to... Dużo przeszliśmy, ale na szczęście jesteśmy dalej razem. Ja mam córkę Zosię, z tego co wiem to jest w wieku twojego syna. No i mamy synka Kubę. Ma 2 miesiące.
I: No cóż. To fajnie. Ja jestem redaktorem naczelnym w warszawskiej prasie. Wiecie... 2 lata temu artykuł na twój temat Olgierd. To akurat nie ja go stworzyłam, ale pracuję właśnie w tej gazecie. Słabo to wszystko wyszło.
O: Nie no spoko, nie mam do ciebie żalu. A... Mogłabyś opowiedzieć coś o naszym ojcu? Bo ja jakoś nie mam ochoty się z nim spotykać.
I: Ojciec ma dobrze prosperującą firmę. Jest bardzo skryty. Jeśli ukrywał to, że jest twoim Ojcem, to sądzę, że ma jeszcze wiele tajemnic.
*dzwoni telefon Ilony*
I: Halo?
...
Żartujesz?
...
Gdzie?
...
Dobra dzięki, jadę.
*Koniec rozmowy*
M: Co się stało?
I: Dzownila moja koleżanka. Mój syn znowu się z kimś bije na osiedlu.
O: Jedziemy z Tobą.

15 minut później na osiedlu Ilony
I: Mateusz co ty wyprawiasz?
O: Ej wy! Zostawcie go. A Ty wracaj tu.
Mat: A Kim Wy Niby Jesteście?
M: Jesteśmy z policji.
Mat: K###a.
I: Jak ty się wyrażasz?
Mat: Tylko mi nie mów, że to jest ten twój cały brat a to jego laska. Serio? Psy?

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
<484>
Przez jakiś czas mnie tu nie było, ale powracam do świata żywych! Na szczęście w poniedziałek i wtorek nie mam lekcji tylko jakieś nudne zajęcia nawet nie wiem o co chodzi no ale lekcji nie mam więc może teraz będą codziennie albo co 2 dni  rozdziały. Pozdrawiam.

Gliniarze Maja i Olgierd [Tom I] Czy Da Się To Uratować? Where stories live. Discover now