27. Boję Się

399 8 2
                                    

Po przeczytaniu tego listu Olgierd stanął jak wryty. W tym samym momencie w kuchni pojawiła się Maja. Olgierd szybko schował kartkę, aby Maja się tym nie martwiła.
M: Co robisz?
O: Nic. Byłem po bułki dla ciebie.
M: Aha. Dziękuję.
O: Nie ma za co. Ale muszę już lecieć na komendę. NApisze do ciebie później. Pa
M: Pa.

Na komendzie.
Olgierd przychodzi do Janka.
O: Hej Janek.
J: Hej. Krystiana jeszcze nie ma?
O: Jeszcze nie. Słuchaj, mam do ciebie prośbę. Tylko to jest delikatna sprawa.
J: No dawaj, o co chodzi.
O: Tylko to musi zostać między nami.
J: No ok. Co się dzieje?
O: Możesz mi sprawdzić, czy nie ma na tym liście jakichś odcisków palców?
J: No jasne.... Ale... Co to za list? Kto ci go dał?
O: Taki jeden facet, który dopiero wyszedł z paki. Wsadzilem go 15 lat temu. Muszę mieć na niego dowód.
J: Olgierd. Ja ci mogę to sprawdzić. Żadnego problemu, ale musisz z tym iść do Kruczkowskiej.
O: Janek... Ale...
J: Stary, wybacz, ale jeśli nie pójdziesz z tym do Kruczkowskiej to nie mogę Ci tego sprawdzić.
O: Dobra. To sprawdź mi ten list a ja potem pójdę do Kruczkowskiej.
J: Na pewno?
O: Na pewno.
J: Dobra. To sprawdzę to i dam ci znać.
O: Super. Dzięki.

Godzinę później. Janek sprawdził ten list. Żadnych odcisków palców. Olgierd tak jak obiecał idzie do naczelnik wydziału.
O: Hej. O. Łucja? To może ja później Przyjde.
Mo: Nie wchodź. O co chodzi?
O: Eh. Wolałbym na osobnosci..
Mo: Nie no mów.
O: Chodzi o to, że facet, którego wsadzilem do paki 15 lat temu przedwczoraj wyszedł z więzienia i mi grozi. Dostałem od niego ten list.
Mo: Jak się nazywa?
O: Michał Kowalski.
Ł: Znam go. Był zamieszany w dziwne układy z ludźmi poszukiwanymi do dzisiaj.
O: No właśnie. Nie wiem co mam robić. Na tym liście nie ma żadnych odcisków palców. Janek już to sprawdził. Boję się o Zosię i Maję.
Mo: Dobra. Ale Zosia jest w Anglii prawda?
O: Tak.
Mo: OK. Myślę, że Zosi na razie nic nie grozi. A jeśli chodzi o Maję to dam patrol pod wasze mieszkanie.
O: Super. Dzięki. To ja idę. Na razie.
Mo i Ł: Na razie..

Wieczorem Olgierd wraca do domu.
W skrzynce na listy znajduje kolejną wiadomość od Michała.

Myślisz że nie widzę, że psy siedzą pod twoim mieszkaniem? Otóż widzę. Ja wszystko widzę. Niedługo się spotkamy. Do zobaczenia niebawem.

Prov Olgierd.
Nie wiedziałem co robić. Coraz bardziej się martwiłem o Maję. Nawet nie o siebie. Ale byłem bardzo zdenerwowany. Nie wiadomo co on wymyśli.

W mieszkaniu.
O: Jestem...

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
<436>
Hej. Trochę mnie tutaj mało. Sory za to, ale w tym tygodniu mam mało czasu a poza tym nie mam weny. Sory bardzo wiem że miał być wcześniej

Gliniarze Maja i Olgierd [Tom I] Czy Da Się To Uratować? Where stories live. Discover now