30. Czwarte spotkanie + Namjin

4.9K 246 142
                                    

Dwa tygodnie później

— No już myślałem, że się rozmyśliłeś! Dawno się nie widzieliśmy. — krzyknąłem, kiedy zobaczyłem blondyna zmierzającego w kierunku stolika, przy którym siedziałem wraz z Namjoonem. Wstałem i przytuliłem go na powitanie, co najwidoczniej bardzo go zaskoczyło.  Przyznaję, ucieszyłem się. Coraz bardziej zaczynałem tolerować tego chłopaka. Nie to, że go polubiłem, po prostu już mnie tak nie denerwował. W zasadzie, jego wygląd też jakoś mniej mi wadził. A wręcz przeciwnie, coś czułem, że w pełni mi odpowiadał.

— Taki był plan na początku — Podrapał się po karku. — ale Jin mi uświadomił, że to głupie.

Mądrze. Było to już nasze czwarte spotkanie, czyli prawie połowa.

— Dobra dobra, siadaj, Park.

— Czy ty chociaż raz mógłbyś zwrócić się do mnie po imieniu? — Przewrócił oczami.

— Nie narzekaj, młody — zaśmiał się Namjoon. — Ciesz się, że w ogóle co ciebie mówi, jakkolwiek.

— Nie skomentuję tego, bo obiecałem sobie, że będę lepszym człowiekiem... — Nagle usłyszałem, jak jego brzuch się odzywa. Czyżby ktoś był głodny?

— Dobre sobie — parsknął mój przyjaciel, po czym zwrócił się do idącej kelnerki: — Hynhu, powiedz kucharzowi, żeby przygotował coś dla Parka do jedzenia i dla mnie kawę.

— Oczywiście szefie — uśmiechnęła się, a Nam przewrócił oczami. Odeszła ruszając biodrami. Widziałem ją już kilka razy. Była nowa. Z tego co zauważyłem, to spodobał jej się Seokjin. Podrywała go przy każdej możliwej okazji, a jemu to najwidoczniej nie przeszkadzało.

— Ładna — skomentowałem — To ona podrywa Jina, nie?

— Ta — mruknął Namjoon. Coś nie tak, przyjacielu? — Nie wiem, dlaczego ją zatrudniłem...

— Bo brakowało ci rąk do pracy? Bo jest młoda i ładna? Bo...

— Dobra, stop — krzyknął i zaczął bawić się telefonem. Park, ku mojemu zdziwieniu siedział cicho z opuszczoną głową. Dziwny z niego dzieciak.

— To co? — Zwróciłem się do niego. — Zaczynamy naukę?

— Ta.

.....

W tym samym czasie.

— Tom, szef powiedział, żebyś naszykował coś do jedzenia dla jakiegoś Parka i jemu kawę. — Wyrecytowała dziewczyna, gdy tylko znalazła się w kuchni. Seokjin w tym czasie siedział w rogu kuchni na jednym z blatów machając nogami i oczami wlepionymi w ekran telefonu.

— Już się robi! — krzyknął szef kuchni.

— Cześć Seokjin — uśmiechnęła się Hynhu podchodząc do chłopaka. Stanęła między jego nogami uwieszając mu się na szyi. On zdezorientowany upuścił na ziemię telefon komórkowy, który oczywiście się rozbił.

— Eee, cześć Hynhu, chcesz coś, czy...

— Co tam u ciebie? Widzę, że masz przerwę, co robisz? Nawet nie wiesz jak super wyglądasz w tych szarych włosach! — Położyła rękę na jego głowie. Jin czuł się co najmniej dziwnie. Dziewczyna nie dawała mu spokoju odkąd Namjoon ją przyjął.

— yyyyy...

— Wiesz, dzisiaj kończymy wcześniej i może wyjdziemy gdzieś... Ja i ty... Sami?

— Myślę... Myślę, że... Yyyy... Chyba koniec przerwy! — Chłopak w mgnieniu oka odsunął od siebie koleżankę, wstał i ruszył do przygotowanego zamówienia wcześniej zabierając swój telefon z podłogi. — Który stolik?

Bad Artist | Yoonmin | Namjin | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz