Kiedy zauważył mnie i Kay'a jego uśmiech tak jak uśmiech Gemmy natychmiast zniknął. Spojrzał na mnie smutno zaciskając mocno szczękę a następnie bez słowa zawrócił i ruszył schodami na górę.
- Życz mi szczęścia-powiedziałam Kayowi na ucho i po raz ostatni spojrzałam na zaskoczoną ekipę która dalej siedziała na kanapie I nie wiedziała co ze sobą zrobić
- Zajmie się nimi-powiedział do mnie-chyba mnie nie zabiją-uśmiechnął się do mnie popychając mnie w stornę schodów
- Chyba jesteśmy wam winni wyjaśnienie-usłyszałam ostatnie słowa Kay'a zanim weszłam na górę
Wzięłam trzy głębokie oddechy zanim nacisnęłam klamkę i weszłam do pokoju.
Harry nawet tego nie zauważył za bardzo był zajęty rozwalaniem wszystkiego w około.
Książki które do tej pory leżały na pólkach teraz porozwalane były po całym pokoju a jego ubrania które wisiały w szafach latały po całym pomieszczeniu. W tej chwili zajęty był zrzucaniem zdjęć z szafki i tylko przez sekundę spojrzał w stronę drzwi przy których stałam. Dopiero wtedy się zatrzymał.
Stałam spokojnie z założonymi oczami i czekałam aż złapie oddech
- Dlaczego mi to robisz co?-spytał nadal wściekły podchodząc do mnie. Oddychał szybko i głośno a jego oczy przepełnione były furią-nie widzisz ile to mi sprawia bólu, patrzeć na ciebie razem z nim!!!-wykrzyczał podchodząc bliżej mnie.
- Co czujesz?-spytałam patrząc na niego wściekle-czujesz że twoje serce się rozpada prawda?-spojrzał na mnie pytająco nie bardzo wiedząc dla czego to mówię-wszystko co robisz, mówisz czy myślisz boli jak jasna cholera prawda?-ciągnęłam dalej coraz bardziej się nakręcając-nie możesz o mnie myśleć bo to boli najbardziej a wszystkie wspomnienia powodują że czujesz się jeszcze gorzej i nie marzysz o niczyim innym jak tylko zniknąć i zapomnieć, czujesz że nic nie znaczysz i nikogo nie obchodzisz prawda?-podeszłam do niego jeszcze bliżej i przyłożyłam palec wskazując do jego piersi-tak właśnie się czułam kiedy dowiedziałam się że byłam pieprzonym zadaniem!-uderzyłam go lekko w tors-tak właśnie się czułam kiedy mnie zostawiłeś!!!-krzyknęłam na niego-Boże nawet sobie nie wyobrażasz co zrobiłeś!!! Jak się czułam przez ten cały czas...nie mogłam oddychać, nie mogłam spać, nie mogłam jeść a to wszyto przez to że mnie zostawiłeś a obiecałeś że mnie nie opuścisz!!!-stał tylko ze spuszczoną głową i słuchał każdego mojego słowa dobrze wiedząc że to prawda-mówiłeś że mnie kochasz najbardziej, najmocniej a zostawiłeś mnie samą-wzięłam głęboki wdech zanim zaczęłam mówić dalej-samą, kiedy było nam tak dobrze, twój wózek nic nie zmienił, nadal kochałam Cię całym sercem, kochałam Cię jeszcze mocniej za to że uratowałeś mi życie i chciałam przy tobie być ale ty jako samolubny egoistyczny dupek postanowiłeś mnie zostawić niby dla mojego dobra, a to ty byłeś tym dobrem, byłeś całym moim światem. Kurwa nawet sobie nie zdajesz sprawy jak Cię kochałam i nienawidziłam w jednej chwili...a mimo to wszystko stoję tu przed tobą bo nadal Cię kocham i chcę spróbować- spojrzał na mnie zaskoczony-chcę z tobą być, bo jesteś jedyną osobą którą kocham i nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie, mimo tego co mi zrobiłeś nadal Cię potrzebuje-westchnęłam cicho przeczesując włosy-chcę zacząć z czystą kartą, chce zapomnieć o tym co było i zacząć od nowa
- A Kay?-odezwał się cicho
- Jest tu tylko po to żeby mnie wspierać, nie jesteśmy już razem, jest moim przyjacielem, najlepszym jakiego mogłam mieć...przyprowadzając go tu chciałam Ci pokazać jak to jest mieć złamane serce i jak kurewsko to boli, chcia....
Nie dokończyłam bo nagle objął mnie ramionami i przytulił tak mocno jak jeszcze nigdy wcześniej. Tulił mnie tak długi czas a ja nawet nie śmiałam się ruszyć o krok.
- Hana tak bardzo Cię przepraszam-powiedział w moje ramie-tak bardzo za tobą tęsknie...nie było minuty żebym o tobie nie myślał i nie żałował tego co zrobiłem, nigdy nie powinienem Cię zostawiać, jesteś dla mnie wszystkim-przytulił mnie jeszcze mocniej niemal miażdżąc mi żebra-nie umiem bez Ciebie żyć, oddychać, funkcjonować....nie istnieje bez Ciebie
- A ja bez Ciebie-powiedziałam obejmując go w pasie. Przytuliłam się do niego mocno chcąc sobie w ten sposób wynagrodzić ten czas w którym nie byliśmy razem
- Tak mocno Cię kocham-powiedział całując moje czoło. Spojrzał na mnie szklistymi oczami w których widziałam ulgę i radość. Pogłaskał mnie delikatnie po policzku a potem złożył delikatny pocałunek na moich ustach
-Ja też bardzo mocno Cię kocham-odpowiedziałam i tym razem to ja go pocałowałam równie delikatnie i subtelnie co on mnie.
Kiedy się od niego odsunęłam oparłam czoło o jego i uśmiechnęłam się leniwie widząc moje ukochane dołeczki w jego policzkach kiedy szeroki uśmiech wpłynął na jego usta.
- Wszystkiego najlepszego Harry
__________________________________________________________________
Hej moje piękne :*
Pamiętacie jak kiedyś wspomniałam o tym że jestem niepoprawną optymistką? Nadal nią jestem i nie wyobrażałam sobie innego zakończenia. To by była zbrodnia rozłączyć Harrego i Hanę dlatego wszystko skończyło się dobrze i słodko.
Jak się domyślacie przed nami tylko jeszcze epilog i będziemy żegnać się z Fight :( nie wiem jak ja to przeżyję ale na razie nie chcę o tym myśleć. Za to zapraszam was na My Friend, dzisiaj dodałam 7 :)
Miłego dnia i do następnego :*
![](https://img.wattpad.com/cover/13364823-288-k342752.jpg)
YOU ARE READING
Fight || H.S.
FanfictionJedno głupie zadanie które zmieni wszystko. Harry który wykona zadanie i Hana która staje się jego ofiarą. Czy połączy ich coś więcej, czy Harry zda sobie sprawę że jego zadanie nie ma już znaczenia, że liczy się tylko ona, czy Hana odkryje okrutną...
Chapter 48
Start from the beginning