Chapter 31

15.8K 618 80
                                    

Hana

- No hej-powiedział uśmiechnięty Niall wchodząc do domu

- Cześć-odpowiedziałam posyłając mu mały uśmiech.

Nasz wspólny projekt i godziny spędzone z Harrym. Nie wiem jak ja to wytrzymam.

- Gotowa?-spytał Harry pojawiając się za nim

- A ty? Z tego co wiem to nie masz pojęcia o prawie, ty je tylko łamiesz-odpowiedziałam zgryźliwie

Harry zaśmiał się gardłowo tą swoją seksowną chrypką i spojrzał na mnie rozbawiony

- Jakoś sobie poradzę, jak zawsze...

- Wchodź i nie gadaj tyle-wywróciłam oczami wpychając go do środka

To będzie ciężki wieczór.

Stanęli na środku holu rozglądając się w około

- Niezły dom-odezwał się Horan

- Dzięki, będziemy pracować w gabinecie mojego taty, po schodach drugie drzwi na prawo, dziewczyny już są, ja zrobię tylko coś do pica i zaraz do was przyjdę

- Pomogę Ci-odpowiedział Harry

Wzruszyłam ramionami i poszłam do kuchni a on za mną

- Gdzie Kat?-spytał kiedy grzebałam w lodówce wyjmując sok

- Ma dzisiaj wolne, pojechała do przyjaciółki

- Pozdrów ją ode mnie

- Raczej nie będzie zadowolona

- Dlaczego?

- Bo wie co mi zrobiłeś-powiedziałam spokojnie

- A to lepiej nie wspominaj jej że tu byłem

- Tak, tak będzie lepiej

Ułożyłam wszystkie szklanki i produkty na stole i zaczęłam przygotowywać napoje. Harry patrzył na mnie chwilę ale kiedy spojrzałam na niego oczekując pomocy w końcu podszedł do mnie i zaczął wrzucać lód do szklanek. Kiedy wszystko było gotowe przejął ode mnie tace i poszedł za mną do gabinetu.

Kiedy do niego weszliśmy Horan właśnie zabawiał Pat opowiadając jej jakieś tanie żarty a Ef siedziała na fotelu i tylko przewracała oczami.

- Do roboty-powiedziałam siadając na środku miękkiego dywanu-śmiać będziecie się później

- Jaka jest sprawa?-spytała Ef przeglądając notatki

- Morderstwo drugiego stopnia, oskarżony Logan Scott, musimy ustalić kto kim jest

- Ja mogę być mordercą, jestem w tym dobry-odezwał się Niall

- W mordowaniu?-spytała przerażona Pat

- Tak-wzruszył ramionami jak by to była najnormalniejsza rzecz na świecie

- Nie strasz jej-skarcił go Harry-on żartował Pat-powiedział do dziewczyny ale kątem oka zauważyłam jak się uśmiecha

- No to sprawę oskarżonego mamy rozwiązaną, ja mogę być prokuratorem, kto będzie sędzią?

- Ja!-zerwała się Pat

- Ok, adwokat?

- Ja-odezwał się Harry

- Na pewno? Wiesz co robisz?

- Doskonale-posłał mi swój uśmiech

- A ja?-spytała Ef

- Ty będziesz obrońcą posiłkowym, oskarżenie jest poważne więc przydasz mu się-wskazałam na Harrego

Fight || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz