Chapter 35

16.4K 673 43
                                    

(+18)

Hana

Po tygodniu leniuchowania w ramionach Harrego wróciłam do normalnego życia. Był początek czerwca więc na uczelni zaczęły się egzaminy a co to oznacza? Siedzenie 24/7 między książkami i kucie bez przerwy. Harry był bardzo wytrwały i nie narzekał kiedy musiałam całe dnie spędzać na nauce zamiast spotykać się z nim. Na razie przełożyliśmy wspólne mieszkanie bo naprawdę nie miałam teraz do tego głowy. Była jeszcze sprawa Luka, nie rozmawiałam z nim od ponad tygodnia i trochę mnie to kuło. Nie widziałam go od tamtej imprezy I nie wiedziałam co się z nim działo. Kiedy pytałam o niego Ef mówiła mi  że wyjechał gdzieś i nie wie kiedy wróci. Niby powinnam być z tego zadowolona ale nie lubiłam mieć niedokończonych spraw i postanowiłam z nim się spotkać kiedy tylko się do mnie odezwie. 

A odezwał się w czwartek kiedy ja właśnie siedziałam z Harrym u niego w domu i zawzięcie kułam prawo cywilne. Harry przepytywał mnie ze wszystkiego dokładnie 

- Hana tylko jedno twoje słowo a będziesz miała ze wszystkiego piątki-powiedział po drugiej godzinie nauki 

- Co masz na myśli?

- Wystarczy gruba koperta...

- O nie! Nawet o tym nie myśl nie kupisz mi piątek, chcę je zdobyć własną ciężką pracą

- Uparta jak zwykle-podciągną się na rekach i na czworaka podszedł do mnie-ale i tak Cię kocham

Pocałował mnie mocno a ja z przyjemnością oddałam pocałunek 

- To może przynajmniej ich zastraszę?

- Wykładowców?

- Yhm

- Nawet o tym nie myśl-po każdym słowie biłam go pięścią po klatce piersiowej 

- Ok, ok-zrobił obronny gest-chciałem tylko pomóc 

- Pomożesz mi jeśli jeszcze raz przepytasz mnie z kodeksu 

- Jak sobie pani życzy...

I wtedy właśnie zadzwonił mój telefon. Odebrałam go i po drugiej usłyszałam dobrze znajomy mi głos Luka. 

-Luke gdzie ty byłeś?-spytałam na powitanie a kątem oka widziałam jak Harry na dźwięk jego imienia cały się napina

- Musiałem wyjechać na kilka dni

- Wróciłeś? 

- Tak

- To dobrze, muśmy się spotkać 

- Kiedy tylko chcesz piękna 

- Dzisiaj o 18, u Ciebie? 

- Dobrze będę czekać

- To pa

- Czego chciał ten dupek?-spytał spokojnie Harry ale widziałam jak się cały gotuje ze złości 

- Wrócił 

- To dobrze, w końcu będziesz mogła mu powiedzieć żeby spadał na drzewo 

- Harry nie bądź zazdrosny kocham tylko Ciebie 

- Wiem ale i tak nie lubię kiedy on się przy tobie kreci 

- To mój przyjaciel nie zerwę z nim kontaktów od tak 

- Ale możesz mu wyjaśnić że teraz jesteś że mną i żeby nawet nie próbował Cię poderwać 

- Ok powiem mu że możemy być tylko przyjaciółmi niczym więcej 

Fight || H.S.Where stories live. Discover now