23. Zazdrosne żony i mocno zazdrośni mężowie

27.3K 1K 127
                                    

Z okazji 45tys. wyświetleń, dodaję nowy rozdział.

Adrian

Powiedzenie, że wyglądała gorąco, to niedopowiedzenie roku. Wyglądało zachwycająco seksownie i cholernie gorąco. Taa! Wiem, uderzyła mnie niedawno, mocno. Ale to nie wpływało na to jej gorące ciało, które miała. I znowu była uparta. Musiała sprawdzić jakie sukienki miała spakowane, co?!

Dobra. Okej. Nie dałem jej czasu, aby to zrobiła. Ale nieważne ile nienawiści w sobie miałem i jakakolwiek ona była, wciąż prawnie byłą moją żona i nie chciałem, aby jacyś zboczeńcy gapili się na nią i zachwycali się jej pięknem. To było moje. Tylko moje.

Uśmiechnąłem się. Miała warty zobaczenia wyraz twarzy, gdy byłem dla niej tak słodki. A więc to była jej kolejna słabość, poza Jackiem oczywiście. Nie podobała jej się ta nagła zmiana zachowania. Dobrze, kotku. Mi to pasuje. Gra rozpoczęta, kotku.


Zapukałem do drzwi i otworzyłem je.

- Skończyłaś?

- Co?! Ja?! Skończyłam co?! Ah, sukienka! Yyy...Tak?!

Zachichotałem, gdy starała się zachowywać się normalnie, ale oczywiście jej się to nie udało.

Uniosłem brew.

- Dobrze, Savvy, przestań zachowywać się jakbyś była złym, szalonym świrem. - Wyszeptała do siebie, jakby chciała siebie uspokoić.

- Tak, skończyłam. Możesz się przebrać. Już stąd wychodzę. - Powiedziała i wybiegła z pokoju.

Drogi, kotku. Jeszcze nic nie zacząłem, a ty już tak reagujesz. Przez ciebie trudno mi się kontrolować. To będzie czysta przyjemność oglądać jak się będziesz rozpadać.

Zrzuciłem z siebie garnitur i ubrałem się w sweter i jeansy.

No co?

Myśleliście, że chodzę tylko w garniturach?

Cóż, czasami chodzę też w jeansach.

Otworzyłem drzwi i wyszedłem z naszego pokoju.

Śmieszne, co nie?

To jak nazwałem ten pokój naszym?!

Cóż, niedługo tak będzie.


- Chodź, Savanno. Idziemy. Nie chcę na to spóźnić. Wcale.

Pokiwała i wyszła, praktycznie biegła niezdarnie, aby mnie dogonić. Ah, mój drogi kotku. Zdajesz sobie sprawę, jakie to odprężające i kojące, widzieć cię taką zdenerwowaną? Jak próbujesz dopasować się do zmieniającego się otoczenia. Ale moja droga, to ja się zmienia, tylko dla ciebie, musisz mi za to podziękować, co nie?

Zachichotałem i usiadłem za kierownicą Jeep'a, po czym odpaliłem silnik i pojechałem do naszego celu.

Makawa Tours

Wspaniałe miejsce. Byłem bardziej niż zszokowany. To miejsce było zbyt dobre na wycieczki i podróże. Weszliśmy do środka i powitała nas zdzirowata recepcjonistka.

- Jak mogę panu pomóc? - Zapytała uwodzicielsko, przygryzając wargę i pochylając się, aby pokazać swoje krągłe piersi.

Uśmiechnąłem się zadziornie. Zauważyłem, że Savannah wyglądała na wkurzoną i rzucała sztyletami w recepcjonistkę.

Hmm.

Więc kotek jest zazdrosny.

Hmmm.

Hypnotic - Tłumaczenie PLWhere stories live. Discover now