Prolog

71.7K 1.5K 213
                                    




Bum

- Chyba sobie ze mnie jaja robicie! - Krzyknął mężczyzna w designerskim garniturze i rolexem na ręce, gdy przed jego samochód weszła ślepa dziewczyna.

Był zajętym mężczyzną. Bardzo zajętym.

I akurat dziś do jego firmy przyjeżdżali inwestorzy z Arabii Saudyjskiej. A on nie mógł się spóźnić. Ale brunetka, która leżała nieprzytomna przed jego samochodem potrzebowała natychmiastowej pomocy.

Wysiadł z auta i spojrzał na dziewczynę. Wyglądała dziwnie znajomo. Ale one wszystkie tak wyglądały. Zwolnił swoją poprzednią sekretarkę. Spała z nim, cóż wszystkie z nim spały, ale gdy stawały sie nachalne, Adrian Donati nie mógł sobie z nimi poradzić. Dlatego kazał zorganizować rozmowy kwalifikacyjne, a ta dziewczyna pewnie byłą jedną z nich.

Uklęknął, aby sprawdzić jej puls. Odetchnął z ulgą. Żyła. Nie był teraz w nastroju, aby zajmować się sądem. Obok niej leżały dokumenty.

Savannah

Otworzył dokumenty i bingo. Jak zawsze miał rację. Była jedną z dziewczyn na rozmowę o pracę. Była tak niedbała, że nawet się spóźniła. A do tego, wpadła pod samochód swojego może przyszłego szefa.

Dziewczyna wyglądała na biedną. Jej sukienka wisiała na niej, jakby była od kogoś pożyczona i z pewnością nie w jej rozmiarze. A ze swojego doświadczenia, Adrian wiedział, że osoby z tego typu rodzin zazwyczaj oczekiwały jak największego odszkodowania. A to byłoby złą reklamą dla Donati Enterprises.

Ale Adrian Donati poza sobą i swoją rodziną, kochał dziedzictwo swojego dziadka, Donati Enterprises. I Adrian nie pozwoliłby, aby coś się stało firmie.

Dlatego podjął decyzję, inwestorzy mogli poczekać. Jego firma była najlepszą w kraju, oni i tak nie mieliby żadnego innego wyboru.


- Vanesso, tak. Odwołaj spotkanie z Saudyjczykami. Nie, wiem co robię, Vee. To, że ze sobą śpimy, nie znaczy, że będiesz mnie pouczać, jak mam prowadzić moją firmę. Mam ważną sprawę do załatwienia, nie mogę przyjechać. Tak, na razie.

To była Vanessa Luciano, recepcjonistka Adriana Donatiego oraz jego okazyjną kochanka. Byli doskonałym przykładem "bez zobowiązań".


Z westchnięciem odwrócił się do dziewczyny, podniósł ją i zawiózł do szpitala. Im szybciej wyzdrowieje, tym łatwiej będzie mu się jej pozbyć.

Adrian Donati nienawidził niedokończych spraw i tajemnic. A to, co miało się stać, było ponad jego kontrolę, bo chociaż Adrianowi Donattiemu wydało się, że trzyma w rękach cały świat, nie posiadał swojego serca.

A wszyscy wiemy, że serce nie sługa.


__________________________
Tak oto przedstawia się moje kolejne tłumaczenie.
Książkę w oryginale należy do glitteryconfetti od której otrzymałam zgodę na tłumaczenie.
Mam nadzieję, że prolog wam się spodobał i będziecie czytali dalej.
Czekam na wasze gwiazdki i komentarze.
Damie Love

Hypnotic - Tłumaczenie PLWhere stories live. Discover now